Tylko jeden taki był, tylko jeden. Wspomnienie Józefa Madei (zdjęcia) - podhale24.pl
Poniedziałek, 29 kwietnia
Imieniny: Piotra, Rity, Angeliny
Nowy Targ
Clouds
22°
Wiatr: 6.084 km/h Wilgotność: 48 %
Clouds
22°
Wiatr: 2.376 km/h Wilgotność: 62 %
Clouds
22°
Wiatr: 13.644 km/h Wilgotność: 49 %
Clouds
22°
Wiatr: 12.384 km/h Wilgotność: 44 %
Clouds
25°
Wiatr: 14.148 km/h Wilgotność: 48 %
Clouds
22°
Wiatr: 5.544 km/h Wilgotność: 61 %
Jakość powietrza
48 %
Nowy Targ
50 %
Zakopane
20 %
Rabka-Zdrój
Nowy Targ
Dobra
PM 10: 24 | 48 %
Zakopane
Dobra
PM 10: 25 | 50 %
Rabka-Zdrój
Bardzo dobra
PM 10: 10 | 20 %
14.04.2023, 23:12 | czytano: 1823

Tylko jeden taki był, tylko jeden. Wspomnienie Józefa Madei (zdjęcia)

1 kwietnia 2023 r. na połoniny niebieskie odszedł człowiek jedyny w swoim rodzaju, postać nietuzinkowa, artysta pieniński, szczawniczanin – Józef Madeja. Kto choć raz go spotkał wiedział, że poznał kogoś, o kim zapomnieć nie sposób. Miał Józef w sobie ogromną moc oddziaływania i niezwykły magnetyzm, a także silny, niepokorny charakter, wobec którego nikt nie mógł pozostać obojętny. Bo też i był góralem szczawnickim z krwi i kości.

Józef Madeja urodził się w Szczawnicy, w samą Wigilię 1942 roku. Pochodził z 400-letniego rodu przewoźników dunajeckich i przewodników górskich. Jego dziad, także Józef, wytyczał pierwsze szlaki pienińskie, m.in. na Sokolicę i przez 50 lat oprowadzał turystów po górach; jego imię nosi obecnie schronisko PTTK „Orlica” w Pieninach. Ojciec - Jan Madeja - przez 44 lata był przewoźnikiem na Dunajcu. Także i Józef pływał do 24 roku życia.

Józef malował, rysował i rzeźbił od czasów szkolnych. Potem zarzucił rzeźbiarstwo. W życiu zawodowym został kreślarzem i kartografem. Wiele lat pracował w geodezji, w Krakowie, Częstochowie, Mszanie Dolnej, Rabce, gdzie poznał Annę Aksamit, swą przyszłą żonę i wierną towarzyszkę zarówno w życiu, jak i w twórczej drodze. Praca zawodowa nadwątliła mu zdrowie - musiał przejść na rentę chorobową. Wtedy zaczął ponownie rzeźbić, najchętniej w drewnie lipowym. Za namową żony zgłosił się w 1984r. do ogólnopolskiego konkursu plastycznego w Rabce pt. „Demony w plastyce ludowej i amatorskiej”, w którym zwyciężył rzeźbą „Diabeł zdesperowany”. Sukces (i wierząca w jego talent Anna!) zmobilizowały go do dalszych prób twórczych. Od 1987r., gdy na stałe z żoną osiedlił się w rodzinnym domu w Szczawnicy, całkowicie poświęcił się rzeźbie. Jego dzieła były wysoko oceniane przez znawców i zdobywały wiele nagród i wyróżnień w konkursach plastycznych.
W kręgu jego ulubionych tematów świeckich znalazły się sceny zbójnickie, „góralskie bachanalia” i motywy obyczajowo–regionalne. Rzeźbił górali, zbójników, postacie ze świata rodzimych podań, inspirowane demonologią ludową. Pod wpływem legend pienińskich powstała m.in. jedyna polichromowana rzeźba Józefa - „Boginka z Dunajca”. Z czasem Józef Madeja doszedł do rzeźby monumentalnej. Dwukrotnie rzeźbił postać potężnego górala witającego gości, stojącego u wlotu Szczawnicy na skale Kotońka (rzeźba dwukrotnie została zniszczona przez uderzenie pioruna) czy też ponadnaturalnych rozmiarów postać bł. ojca Stanisława Papczyńskiego, wykonana dla Podegrodzia.

Najbliższe były mu jednak rzeźby sakralne: figury Jezusa Frasobliwego, Madonny i świętych pańskich. Zajmowała go zarówno rzeźba trójwymiarowa, jak i płaskorzeźba, którą była np. „Ostatnia wieczerza”. Na zamówienie miasta Schwerte w Niemczech wyrzeźbił także bożonarodzeniową szopkę, którą utworzyło 25 postaci metrowej wysokości.
Józef miał w swojej karierze okres, gdy tworzył dzieła zaangażowane społecznie i politycznie. Np. po wizycie Ojca Świętego Jana Pawła II w obozie zagłady powstała rzeźba „Reminiscencje oświęcimskie”. Ma w swoich dokonaniach także prace liryczne –„Pocałunek”, „Macierzyństwo” czy też ekologiczną, wspaniałą, „Matkę Ziemię”, która zdobyła II miejsce w konkursie zorganizowanym przez TPSP. Rzeźba trafiła do Szwecji.

Józef Madeja od 1989 roku należał do Grupy Twórczej „Pieniny” TPSP. Jego prace znajdują się w muzeach i u prywatnych kolekcjonerów w kraju oraz za granicą: w USA, Francji, Danii, Izraelu, Niemczech.

Ponad 50 lat z Józefem, rzeźbiarzem-amatorem, mieszkała w Szczawnicy, w jego domu rodzinnym przy ul. Pienińskiej, żona Anna Madejowa – uznana malarka na szkle, słynna ze swych prac przedstawiających zwyczaje i obyczaje ludowe, „góralskie zwyki”, zbójnickie legendy czy obyczaje biesiadne, a także tematyki sakralnej. Wypracowała rozpoznawalny styl, który nie sposób pomylić z pracami innych twórców. Jej dzieła – obrazy i tryptyki - znajdują się w rękach prywatnych kolekcjonerów oraz etnografów, a także w muzeach etnograficznych w całej Polsce. Artystka wielokrotnie brała udział w wystawach i plenerach zarówno w Polsce, jak i za granicą – w Niemczech, Szwecji, Izraelu czy na Słowacji i Węgrzech. Malarka uczestniczyła w wielu konkursach, zdobywając nagrody i wyróżnienia; została także m.in. odznaczona przez Prezydenta RP Srebrnym Krzyżem Zasługi za całość dokonań twórczych oraz Medalem im. Józefa Szalaya za Zasługi dla Miasta i Gminy Szczawnica. Należy do Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Szczawnicy, przez jedną kadencję była jego prezesem.

Państwo Madejowie przez lata całe prowadzili niezwykły dom nad Grajcarkiem, otwarty dla artystów i niespokojnych twórczych duchów. Gościnność i serdeczność Anny, oraz jej słynne żurki pienińskie, w połączeniu z charyzmą i godnością Józefa przyciągały rzesze niebanalnych osobowości, nie tylko z kręgu sztuk plastycznych, ale także muzyki, literatury, teatru, życia społecznego i kulturalnego. Tam – na słynnej werandzie - odbywały się prywatne warsztaty rzeźbiarskie, w przydomowym ogrodzie - zajęcia z malowania na szkle dla młodzieży i dorosłych oraz wielogodzinne dyskusje o sztuce, czasem do późnych godzinnych nocnych. Z „Madejówki” każdy odchodził najedzony, wysłuchany, doceniony, otulony serdecznością i życzliwością gospodarzy. O artystycznym małżeństwie i ich wyjątkowym domu – pracowni wielokrotnie pisała prasa, audycje przygotowywały rozgłośnie radiowe i telewizyjne stacje. Dom przy ul. Pienińskiej stał się wizytówką Szczawnicy i jego najlepszą promocją.

16 listopada 2012r. w sali widowiskowej kina „Pieniny” w Szczawnicy odbył się benefis zasłużonego dla życia miasta - artystycznego małżeństwa. Wydarzenie zorganizował Miejski Ośrodek Kultury, w którym Anna wiele lat prowadziła kółko plastyczne dla dzieci, a także artystyczne warsztaty. Przybyły władze miasta, rzesze przyjaciół i przedstawicieli różnego rodzaju środowisk twórczych, kulturalnych, społecznych, pragnących podziękować bohaterom wieczoru za ogromny talent i wielkie serce, także za to, że niejednokrotnie wspierali różnego rodzaju akcje charytatywne i potrzeby ludzkie. Na scenie można było podziwiać wspólną wystawę prac artystów, którzy skromnie zajęli miejsca na widowni. Był to jeden z ostatnich razów, kiedy Józef Madeja, preferujący spokojne bytowanie na własnych włościach, zgodził się opuścić domowe zacisze i wziąć udział w wydarzeniu publicznym. Ostatnimi laty, z powodu postępujących problemów zdrowotnych, aktywność twórcza Józefa znacznie zmalała, ale wciąż wspierał Annę w jej artystycznych dokonaniach, pomagając przygotować obrazy do wystaw i konkursów.

24 grudnia 2020r. Anna i Józef Madejowie świętowali zacny jubileusz 50.lecia małżeństwa. Z tej okazji udzielili (mi) ostatniego wspólnego wywiadu. Opowiedzieli o początkach swej znajomości, motywacji do podjęcia pracy plastycznej, inspiracjach i osiągnięciach twórczych. Przybliżyli też historię powstania w starej szopie Madejów - Galerii Sztuki „Krzywa Jabłonka”. To pomysł i własność siostrzenicy Anny, Joanny Dziubińskiej, która 10 lat temu została zaproszona do zamieszkania w domu nad Grajcarkiem, by realizować swoje artystyczne pasje. Sama uprawia malarstwo na szkle, sztukę tworzenia prac, w tym ikon, metodą decoupage, fotografię artystyczną i ceramikę. Galeria prezentuje prace lokalnych i regionalnych twórców, organizuje ich wystawy, połączone z pełnymi uroku wernisażami, jest miejscem licznych, znaczących wydarzeń kulturalnych. Tam też znajdują się malowane na szkle obrazy Anny, olejne portrety małżonków, autorstwa Józefa Madei i jego rzeźby.

Wspólna droga życiowo-artystyczna Madejów, tak wyjątkowa, choć przecież nie usłana różami, została brutalnie przerwana nagłą śmiercią Józefa 1 kwietnia, w prima- aprilis. Taka data idealnie wpisuje się w naturę Ziutka, obdarzonego specyficznym poczuciem humoru…

5 kwietnia w Kościele Parafialnym w Szczawnicy mszę żałobną odprawił i kazanie wygłosił proboszcz szczawnickiej parafii ks. dr Tomasz Kudroń. Na miejsce wiecznego spoczynku odprowadziła szczawnickiego Artystę rodzina i przyjaciele, wśród których znaleźli się także senator RP Jan Hamerski, radny powiatowy Tomasz Hamerski, radny wojewódzki, były senator RP Stanisław Bisztyga, redaktor Jan Stępień z Radia Kraków, wicedyrektor Małopolskiego Centrum Kultury „Sokół” w Nowym Sączu i wiceprezes Związku Podhalan Piotr Gąsienica, który również serdecznym słowem przypomniał sylwetkę i dokonania Zmarłego. Urna z prochami Józefa Madei spoczęła w grobie rodzinnym, w którym zostali pochowani jego rodzice, pod cementową przepiękną pietą autorstwa Artysty. Uroczystość wzruszająco oprawił rzewną muzyką góralską Zespół „Białopotocanie” Artura Majerczaka.

Z całego świata do rodziny wciąż napływają kondolencje i dowody wsparcia. Pojawiają się też słowa opisujące świętej pamięci Józefa Madeję: barwny, piękny Człowiek i Dusza, wspaniała Postać, cudowny, jedyny, niepowtarzalny Artysta, uosobienie siły i męskiej godności.

Odszedł prawdziwy Góral. Piękny fizycznie i duchowo. Taki, na którego przyjaźń i szacunek trzeba było sobie zasłużyć szczerością i naturalnością, bo fałsz wyczuwał na kilometr… A gdy góral już umrze, nikt nie układa baśni, tylko w niebie roziskrzonym, mała gwiazdka gaśnie. Ziemia twardą, szorstką, ręką tuli go do siebie, by na zawsze mógł już zostać pod góralskim niebem- śpiewała w latach 70.XXw. grupa „Babsztyl”. Aż trudno się oprzeć wrażeniu, że autor tekstu Paweł Kasperczyk zobaczył w proroczej wizji śmierć Józefa Madei.
Odpoczywaj w pokoju, Ziutku!

Alina Lelito, zdj. rodzinne archiwum, Anna Nowaczyk-Gajda
Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
Zobacz także
komentarze
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Obserwuj nas