Klasa A: Bez rozłamu w rodzinie

- Ciekawe widowisko, stojące na dobrym poziomie – mówi Ryszard senior Darlewski. – Pierwsza połowa to walka na całej długości i szerokości boiska, bez odpuszczania. Po zmianie stron Rabka osiągnęła przewagę. Pierwszą groźną sytuację goście przeprowadzili dopiero w 79 minucie. Myśmy takich mieli bez liku. Dlatego pozostał niedosyt, bo byliśmy lepsi. Jak się nie da wygrać, to… Chociaż w 90 minucie mieliśmy szczęście, bo syn trafił z wolnego w poprzeczkę.
Dodajmy, iż to pierwsze punkty stracone przez Wierchy wiosną. Jarmuta zaliczyła trzy remisy. A, że nie było zlituj się, niech świadczy ilość żółtych kartoników –dziewięć. To góra tabeli. A w dole, dwa remisy. W tych spotkaniach – jak nam powiedzieli korespondencji – był piłkarski piknik. - Jak na wczasach. Słoneczko rozleniwiało piłkarzy. Po co biegać skoro się samo wygra, bo gra się ze słabszym. Tak rozumowano – relacjonowali.

W tym pikniku okrasą były gole. W Lipnicy Wielkiej padło ich dziewięć. Łopuszanie już chyba się poddali, nie wierzą, że można jeszcze coś w lidze ugrać. Po roku pobytu w tej klasie będą musieli wrócić do drugiego szeregu.

W Tylmanowej sześć goli. I tutaj walczono, odcina się ten mecz od piknikowego scenariusza. Gospodarze prowadzili już 4:0, ale w końcówce, już myśleli do złocistym napoju na dobrze wykonaną pracę i goście uratowali twarz.
Bystry też zlitował się nad dola Dunajca i podarował mu punkt. Wystarczy, by uratować się przed zatopieniem?

Wierchy Rabka – Jarmuta Szczawnica 1:1 (1:1)
Babia Góra Lipnica Wielka – Przełęcz Łopuszna 7:2 (2:1)
Wiatr Ludźmierz – Orawa Jabłonka 1:1 (1:1)
Bystry Nowe Bystre – Dunajec Ostrowsko 1:1 (1:1)
Tylmanowa – Granit Czarna Góra 4:2 (2:0)
Zawrat Bukowina Tatrzańska – Jordan Jordanów 1:0 (1:0)
Skalni Zaskale – Orkan Raba Wyżna – przełożony na 4 czerwca.

Stefan Leśniowski

Zobacz więcej na