Strzał w dziesiątkę - podhale24.pl
Sobota, 11 maja
Imieniny: Igi, Miry, Lwa
Czarny Dunajec
Clouds
Wiatr: 1.872 km/h Wilgotność: 86 %
Clouds
Wiatr: 2.124 km/h Wilgotność: 75 %
Clouds
Wiatr: 4.176 km/h Wilgotność: 84 %
Clouds
Wiatr: 4.248 km/h Wilgotność: 80 %
Clouds
Wiatr: 4.392 km/h Wilgotność: 88 %
Clouds
Wiatr: 0.216 km/h Wilgotność: 83 %
Jakość powietrza
68 %
Nowy Targ
58 %
Zakopane
34 %
Rabka-Zdrój
Nowy Targ
Dobra
PM 10: 34 | 68 %
Zakopane
Dobra
PM 10: 29 | 58 %
Rabka-Zdrój
Bardzo dobra
PM 10: 17 | 34 %
03.07.2014, 23:49 | czytano: 2665

Strzał w dziesiątkę

- Uważam, że kontrowersyjny krok na jaki odważyli się działacze PPPN, dotyczący baraży, okazał się świetnym sposobem na uatrakcyjnienie rozgrywek. Strzałem w dziesiątkę – twierdzi Ryszard Darlewski, trener z licencją UEFA, szkoleniowiec Wierchów i ekspert Sportowego Podhala.

- Oczywiście projekt ten kontrowersyjny był dla drużyn zagrożonych – dodaje - ale sprawił, iż do ostatniego gwizdka sędziego toczyła się walka o utrzymanie w lidze. To sprawiło, iż kibice mieli mnóstwo emocji do końcowego gwizdka. Jedynie Przełęcz, z różnych przyczyn, wcześniej odpadła z walki. Po prostu nie dała rady w tej klasie rozgrywkowej. Za to drużyny z miejsc 7- 13 walczyły niezwykle zaciekle o każdy punkt. Różnica dzieląca je na końcu wyniosła zaledwie sześć „oczek”. Skalni i Wiatr rzutem na taśmę uratowały byt. W odwrotnym kierunku podążyła Orawa i Jordan, które z różnym skutkiem walczyły w barażach. Piłkarze z Jabłonki nie zdołali pokonać Gorc Ochotnicę, a Jordan okazał się mocniejszy od rezerw NKP Podhale.

- Jesienią wydawało się, że sprawa awansu Jarmuty jest przesądzona – kontynuuje Ryszard Darlewski. - Tymczasem szczawniczanie nie błyszczeli tak, jak jesienią. To z powodu poważnych osłabień. Najlepszy zawodnik i strzelec ligi Jacek Pietrzak zmienił barwy klubowe na Limanovię, a jego imiennik Piszczek zamienił klimat polski na brytyjski. Trzy remisy i zaskakująca porażka w ostatniej kolejce mocno nadszarpnęła budżetem punktowym. Ich najgroźniejszy rywal z Raby Wyżnej, dysponujący najmocniejszym – przynajmniej teoretycznie – składem też tracił punkty, choćby w derbowej potyczce z Rabką, czy też remisując w Zaskalu. Na specyficznym boisku. Toteż zaliczka Jarmuty z jesieni wystarczyła do historycznego awansu, którego drużynie z uzdrowiska serdecznie gratuluję. Trzecie miejsce przypadło mojej drużynie. Wiosną straciliśmy tylko cztery punkty, po dwóch remisach. Pozostałe mecze padły naszym łupem. Byliśmy najlepszym zespołem drugiej rundy i na trzy kolejki przed końcem zapewniliśmy sobie miejsce na podium. Babia Góra, Lubań i Granit to zespoły, które skrupulatnie ciułały punkty i wcześnie zapewniły sobie miejsce w górnych rejonach tabeli.

O poziomie ligi

– Może nie powalał na kolana, ale nie był też słaby. Wiele spotkań stało na dobrym poziomie. Było też sporo przeciętnych. O ile wyniki meczów faworytów były w miarę przewidywalne, to pozostałe zespoły do końca walczyły o jak najlepszy rezultat. To dzięki regulaminowi, o którym już wspominałem. Nie można więc było sobie pozwolić na stratę punktów. Drużyny nie kalkulowały, prowadziły otwartą grę, stąd też padało dużo bramek. Utarło się powiedzenie na Podhalu, że lepszy jeden mecz wygrać, niż dwa zremisować. Wykładnikiem poziomu ligi jest awans Orkana do finału Pucharu Podhala, po pokonaniu trzecioligowego Porońca. O poziomie niech świadczy spore zainteresowanie kibiców, którzy licznie odwiedzali stadiony i byli dla swoich zespołów dwunastym graczem. Dobrze zorganizowana, liczna i głośna była widownia Jarmuty.

O ataku i obronie

- Najlepszym atakiem dysponowały zespoły ze Szczawnicy, Raby Wyżnej, Tylmanowej i niespodziewanie z Zaskala. Najlepszym bilansem obronnym pochwalić się mogą trzy czołowe zespoły. Przy czym Wierchy wiosną straciły tylko sześć bramek, w tym dwie na wyjazdach z karnych. Sześć czołowych zespołów miało dodatni bilans bramkowy. Końcówka tabeli wiernie odzwierciedla przebieg sezonu. W wielu meczach decydowała dyspozycja dnia, skład, przygotowanie motoryczne i psychiczne. Ważną rolę odgrywało rozpoznanie przeciwnika i ustawienie taktyczne pod niego. Nie należy pominąć takiej wartości jak kolektyw, konsekwencja i zespołowość piłkarska. Te cechy w przypadku pierwszej trójki i odrodzonego wiosną Lubania, czy walczącego do końca Zaskala, były priorytetem. W każdym zespole były indywidualności, które przesądzały o losach meczu.

O utrzymywaniu się przy piłce

- Oglądając Mundial wielu wydaje się, że przyszła nowa era w futbolu. Tiki – taka została zastąpiona szybkim przechodzeniem z ataku do obrony, zaledwie kilkoma podaniami. Pewnie powoli kończy się era tiki – taki. Styl w jakim grają drużyny wymusza turniej i regulamin. Ci co kalkulowali odpadli już w fazie wstępnej. Trzeba po prostu wygrywać. W naszej ligowej rzeczywistości, zwłaszcza amatorskiej, inne atuty odgrywają kluczową rolę. Trzeba brać pod uwagę możliwości piłkarzy, ich przygotowanie techniczne i taktyczne, wreszcie motorykę, z czym jest najgorzej w naszej lidze, bo zawodnicy mało trenują. Dlatego trzy czołowe zespoły plus Lubań starały się jak najdłużej utrzymywać przy piłce, w myśl zasady „ im dłużej my, tym mniej oni. My gramy piłką, a oni za nią biegają i meczą się”. Wystarczy wtedy we właściwym momencie zagrać prostopadle czy też rozciągnąć grę na boki, a przeciwnik pada na kolana. Granit i Bystry to zespoły lubujące się w kontrze i czasami im to wychodziło. Pozostałe drużyny imały się różnych wariantów, często zostawiając najszybszego gracza na szpicy i próbowano grać na niego z pominięciem drugiej linii.

O metryce

- W futbolu profesjonalnym wiek ma duże znaczenie. U nas w amatorskiej piłce piłkarzom lat się nie liczy. Trenerzy cenią sobie graczy doświadczonych, bo odgrywają w ich zespołach kluczowe role. Również młodzież ma się od kogo uczyć. W minionym sezonie gracze z bogatym stażem odgrywali znaczące role. W Jarmucie Babik, w Orkanie Możdżeń, Pędzimąż, Tupta, Majerski i Zachara w Wierchach, Krupa w Lubania, Lichacz i Hełdak w Granicie, Strama w Skalnych i wielu innych, którzy prowadziło grę swoich zespołów. Potrafili mądrze dyrygować młodzieżą i udzielać im koniecznych rad. Jeśli ktoś długo gra, to znaczy, że kocha piłkę i dba o kondycję, prowadzi sportowy tryb życie, jednocześnie dając dobry przykład młodzieży.

Stefan Leśniowski

Zobacz więcej na

Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
Zobacz także
komentarze
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Obserwuj nas