- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
LIST. "W lesie za kościółkiem Marii Magdaleny w Nowej Białej (od cmentarza polną drogą w kierunku Gronkowa) jest to, co na zdjęciach. Nie nadaje się to do żadnego komentarza, bo określenie parszywy kretyn jest najłagodniejsze. Za coś takiego to kryminał" - pisze w liście nasz czytelnik.
NOWY TARG. - Notorycznie pod "Rajskim" na Al. Kopernika, na przejściu dla pieszych, parkują klienci supermarketu. Jak takich karać? - zastanawia się czytelnik Daniel i załącza zdjęcia kolejnego przypadku parkowania w niedozwolonym miejscu.
NOWY TARG. Znalazł się właściciel psa, którym zaopiekował się nasz czytelnik z ulicy św. Doroty.
NOWY TARG. - Wczoraj wczesnym porankiem (22 marca) ktoś prawdopodobnie porzucił psa dalmatyńczyka i zostawił go pod moim domem przy ulicy Św. Doroty. Prawdopodobnie przywiózł go autem, bo pies cały czas czuwał w tym miejscu, jakby czekał na swojego właściciela - pisze w liście o redakcji nasz Czytelnik.
NOWY TARG. Dziesięciu kierowców zostało ukaranych mandatami za parkowanie na ścieżce rowerowej przy ulicy Bulwarowej i na odcinku pod Urzędem Gminy w Nowym Targu, na którym obowiązuje zakaz zatrzymywania się.
NOWY TARG. Na starą targowicę, od strony Al. Tysiąclecia, ktoś podrzucił reklamówkę ze szczątkami zabitego zwierzęcia. Trudno zidentyfikować truchło, ale może to być sarna lub koza, widać bowiem racie.
"W związku z poddaniem pod konsultacje społeczne projektu planu transportowego Zakopanego, chciałbym niniejszym zgłosić swoje uwagi" - pisze Kuba Łoginow z portalu "Port Europa", w liście otwartym, którego adresatem jest Urząd Miasta w Zakopanem.
NOWY TARG. Czytelniczka Katarzyna chce ostrzec za pośrednictwem portalu Podhale24.pl innych właścicieli kotów, które swobodnie wędrują po swojej okolicy, przed pułapką, w którą wpadł jej kot, a która okaleczyła jego zwierzę.
NOWY TARG. "Brak wyznaczonego miejsca na gabaryty i brak dozoru ze strony Administracji, jak również sprzątającego. Tak od trzech dni, na chodniku zalegają wersalki i nie ma jak przejść" - skarży się w e-mailu nadesłanym na kontakt@podhale24.pl nasz czytelnik.
Nasz czytelnik, który wybrał się na ryby nad Jezioro Czorsztyńskie w rejon Huby, natrafił po drodze na nieprzyjemne znalezisko.