- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Polskie Koleje Linowe przestój serwisowy w swoich ośrodkach turystycznych wykorzystują na przeprowadzenie ćwiczeń wraz ze służbami ratowniczymi. Celem jest zapewnienie bezpieczeństwa w przypadku sytuacji kryzysowych.
Rano strażacy z Zakopanego otrzymali nietypową prośbę. Na ul. Kamieniec kot wszedł na dach wysokiego budynku wielorodzinnego i nie potrafił z niego zejść.
Naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Zakopanem Jan Krzysztof zabrał głos w sprawie zdarzenia, do którego doszło w ostatni wtorek w rejonie Szpiglasowej Przełęczy i komentarzy, które pojawiły się w Internecie. - Bardzo proszę o zachowanie umiaru w ocenach i zastanowieniu się nad konsekwencjami swoich opinii, często nieadekwatnych i nieuzasadnionych - zaapelował.
Mężczyzna z dwiema córkami w wieku 7 i 9 lat wybrał się na Szpiglasową Przełęcz. Z rąk ratowników TOPR mężczyzna trafił wprost w ręce policji, która czekała na niego przy schronisku w Morskim Oku. Mężczyźnie za narażenie na utratę zdrowia lub życia dwóch córek grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
Kilka godzin trwała akcja ratunkowa w Tatrach Wysokich. Ratownicy TOPR sprowadzili ze Szpiglasowej Przełęczy ojca z dwójką dzieci.
Dzisiaj o godzinie 12:15 do centrali TOPR dotarło zgłoszenie od snowboardzisty, który w trakcie zjazdu z Rysów spadł z lawiną i po ok. 850 m upadku zatrzymał się 150 metrów nad taflą Czarnego Stawu.
Narciarka doznała bolesnego urazu nogi. Ratownicy w akcji użyli śmigłowca, aby jak najszybciej przetransportować ranną do szpitala w Zakopanem.
W świąteczny weekend TOPR udzielił pomocy 6 osobom.
W Kościelisku przy ul. Mocarni do studzienki w stajni wpadł koń.
Po godzinie 23 zakończyła się wyprawa ratunkowa po turystę, który utknął ok. 60 m poniżej Małołąckiej Przełęczy.