- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
- Zagrać zdyscyplinowanie w obronie, a kibice nas poniosą – powiedział Patryk Wronka.
- Niektórzy twierdzą, że aktualny skład wiele się nie zmienił w porównaniu z poprzednim sezonem. Uważam, że bardzo się zmienił. Zawodnicy, którzy doszli zmienili oblicze drużyny – twierdzi ekspert Sportowego Podhala, Ryszard Kaczmarczyk.
Jego pasją jest unihokej i hokej. Bez sportu żyć nie może. Przez 20 lat w zawodzie trenerskim zdobył z młodzieżą tyle medali, że zgubił już rachubę. Utarło się nawet powiedzenie, że czego się nie dotknie, zamienia w złoto.
Nowotarscy unihokeiści Poznań powinni omijać szerokim łukiem. To miasto w sobotę nie było dla nich szczęśliwe. Nowy Targ miał czterech przedstawicieli w Super Finale i odniósł tylko jedno zwycięstwo. Najbardziej bolą porażki poniesione o „złoto”, bo najszlachetniejszy kruszec był na wyciągnięcie ręki. I to, że Nowy Targ po 15 latach stracił mistrzostwo Polski w męskim unihokeju.
Drugi półfinał play off w męskiej ekstraklasie nie wyłonił finalisty. Jeszcze 39 sekund przed końcem wydawało się, że w wielkim finale zagra obrońca mistrzowskiego tytułu. Ale wtedy nastąpił zwrot. Szarotka w odstępie 14 sekund zadała dwa ciosy i doprowadziła do trzeciej konfrontacji.
- To była praca na wariackich papierach. W pewnym momencie zacząłem się męczyć. Kiedyś praca z drużyną cieszyła mnie, ale nastał okres, że przychodziłem do pracy z musu - mówi Ryszard Kaczmarczyk, który w odstępie dwóch miesięcy zdobył dwa tytuły wicemistrza kraju z juniorami młodszymi i starszymi Podhala.
- Pozostał żal i smutek, ale na tym nie kończy się świat. Nie ukrywam, że jestem zawiedziony. Uważam, że trenuje się nie tylko po to, by wygrywać, ale żeby wyłowić talenty na przyszłość. Jeśli z tych chłopaków paru będzie grało w hokeja, to będzie sukces. Mam jednak wrażenie, że z takim podejściem jakie mają, to będzie im bardzo ciężko coś osiągnąć w tym sporcie.
- Zawodnicy stwierdzili, że mecz się sam wygra. Byli w błędzie – mówi trener Podhala, Ryszard Kaczmarczyk. Tym samym nie rozstrzygnęła się jeszcze sprawa mistrzowskiego tytułu juniorów w hokeju na lodzie. Podhale, które u siebie pokonało sanoczan 5:2, nie postawiło kropki nad „i” i jutro dojdzie do rozstrzygającego spotkania.
- Potworne błędy popełnialiśmy, po prostu głupio graliśmy i daliśmy się prowokować. Jeśli tak zagramy Sanoku, to możemy zostać do niedzieli. Żeby zdobyć mistrzostwo Polski trzeba o niebo lepiej zagrać i przede wszystkim konsekwentnie – mówi trener „szarotek”, Ryszard Kaczmarczyk.
- Chwała, że nerwowy mecz przechyliliśmy na naszą korzyść. Jutro mogłoby być różnie. Teraz myślami jesteśmy już przy finale - mówi Ryszard Kaczmarczyk, po drugiej wygranej nad oświęcimską Unią w półfinale play off. Tym samym hokejowi juniorzy Podhala zagrają o złoty medal mistrzostw Polski.