- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Ambitny Junior, który ma już na swoim koncie tytuł wicemistrza kraju SuperEnduro, w miniony weekend w Bytomiu potwierdził, że w tym roku ma ogromny apetyt na mistrzostwo.
Idący w ślady Tadka Błażusiaka Oskar Kaczmarczyk z każdym sezonem udowadnia, że jest coraz bardziej konkurencyjny w światowej stawce Hard Enduro. Dwudziestolatek z Nowego Targu w miniony weekend po raz trzeci w karierze wystartował w najtrudniejszej imprezie Hard Enduro na świecie – austriackim Erzberg Rodeo – po której finalnie został sklasyfikowany na 29 miejscu w ponad 1500-osobowej stawce!
Oborniki Wielkopolskie, czyli drugi z sześciu zaplanowanych w tym sezonie przystanków Mistrzostw Polski SuperEnduro, padł w klasie Junior łupem Oskara Kaczmarczyka.
To były wymagające trzy dni dla pochodzącego z Nowego Targu zawodnika Hard Enduro – Oskara Kaczmarczyka. W rumuńskim Arad w bardzo trudnych warunkach stoczył on walkę z najlepszymi w zawodach o tytuł króla wzgórza – King of the Hill.
Po długiej zimie i startach w dwóch z czterech przystanków halowych Mistrzostw Świata SuperEnduro, pochodzący z Nowego Targu Oskar Kaczmarczyk rozpocznie zmagania w rywalizacji pod gołym niebem.
W minioną sobotę oczy całego światka SuperEnduro skierowane były na niemieckie centrum sportowe SACHSENarena w Riesa, gdzie odbywała sie druga eliminacja sezonu Mistrzostw Świata FIM SuperEnduro 2016/2017. Na liście startowej klasy Junior nie zabrakło oczywiście Oskara Kaczmarczyka.
Z decydowanie jeden z najbardziej emocjonujących wieczorów w tym roku już za nami. W sobotę w krakowskiej Tauron Arenie byliśmy świadkami inauguracji sezonu Mistrzostw Świata FIM SuperEnduro FIM 2016/17, wspaniałego zwycięstwa Tadka Błażusiaka (Prestige), będącego ukoronowaniem jego sportowej kariery, a także… powrotu do gry po ciężkich kontuzjach ridera klasy Junior - Oskara Kaczmarczyka.
Peter Tahovsky pochodzi z Kieżmarku, mieszka z żoną i dziećmi w Polsce. Prawdopodobnie choruje i utracił pamięć.
Po ponad 27-godzinnej akcji górskiej Andrzej Bargiel zdobył Pik Komunizma (7495 m n.p.m), znany dzisiaj także pod oficjalną nazwą Piku Ismaila Samaniego. Zakopiańczyk wspiął się na najwyższy szczyt Tadżykistanu po czym zjechał z niego na nartach, odhaczając tym samym na swojej liście trzeci z pięciu 7-tysięczników Śnieżnej Pantery.
Ze względu na złą pogodę zakopiańczyk już kilkakrotnie musiał zmieniać plany zdobycia swojego trzeciego wierzchołka Śnieżnej Pantery. Jeszcze dziś prognozy były korzystne i zapowiadały znaczną poprawę pogody po weekendzie. Jednak z powodu opadów śniegu atak szczytowy na Pik Komunizma musi zostać przełożony.