- Wczoraj opisywaliśmy sytuację z Ratułowa, gdzie trzeba było odebrać zwierzęta właścicielowi. Nie było innego wyjścia?
- Po przeprowadzonej kontroli pracownicy stwierdzili, że właściciel jest ciężko współpracujący, a wcześniej wydawane decyzje nie przynoszą rezultatu. Postanowiliśmy złożyć wniosek o odebranie zwierząt z powodu rażącego zaniedbania zwierząt i niechlujstwa.
- Czyli już wcześniej były tam problemy?
- Tak. Niestety właściciel nic nie poprawił. Złożyliśmy wniosek o odebranie wszystkich 14 sztuk bydła.
- Co jeszcze grozi właścicielowi?
- Zostanie skierowane zawiadomienie do organów ścigania o możliwości popełnienie przestępstwa znęcania się nad zwierzętami.
- Na rozpatrzenie czeka też kolejne zgłoszenie z Załucznego.
- Tam dopiero będzie interwencja w przyszłym tygodniu. Już przeprowadzaliśmy wywiad. Dostaliśmy zgłoszenie z ponagrywanymi filmikami, ale to trzeba sprawdzić na miejscu. Dopóki nie pojedziemy na miejsce, nie chcę się na ten temat wypowiadać.
- Jak często dochodzi w powiecie do przypadków odebrania zwierząt?
- To też nie są proste sprawy. Czasami jedziemy na interwencję, a okazuje się, że większej opieki wymaga właściciel. Tego nikt nie widzi. A ze zwierzętami nie jest aż tak, że trzeba je koniecznie odbierać. Czasem starsza osoba trzyma psa na łańcuchu. To ciężkie do zweryfikowania, ile czasu jest on na łańcuchu, a ile nie. A ten pies to ostatnia istota, do której ta osoba ma się odezwać! Sąsiad nie zapyta jak się czuje.
- Ale jakie może być wyjście, gdy widzimy, że ktoś nie dba o zwierzę?
- Kiedyś miałem ciekawy przypadek w Krościenku. Towarzystwo opieki nad zwierzętami gdzieś z drugiego końca Polski przyjechało odebrać owczarka podhalańskiego, bo był zamknięty w jakimś boksie. Okazało się, że właścicielka miała osiemdziesiąt-parę lat. Pies był wyczesany, zadbany. A, że w boksie był? Bo jej się ogrodzenie rozpadło. Zadzwonili policjanci, którzy byli z urzędnikami gminnymi na miejscu, pytają się co robić. Wyjście okazało się proste. Zamiast odebrać psa - urzędnicy znaleźli wolontariusza, który do pani przychodzi i wyprowadza jej tego psa na spacer.
- Do kogo więc zwracać się, gdy widzimy konieczność interwencji w sprawie zwierząt?
- Wniosek o odebranie zwierząt zgodnie z ustawą może złożyć powiatowy lekarz weterynarii, a w trybie natychmiastowym mogą odebrać zwierzęta organizacje prozwierzęce i policja. Ze wszystkich instytucji w tym zakresie mamy więc najmniejsze kompetencje. Czasem ktoś myśli - zadzwonię do weterynarii to przyjadą i zabiorą. To tak nie wygląda.