Opowiadania Andrzeja Finkelstina na Podhale24.pl: "Tryptyk" - podhale24.pl
Czwartek, 21 listopada
Imieniny: Janusza, Marii, Konrada
Szczawnica
Clouds
-4°
Wiatr: 11.232 km/h Wilgotność: 83 %
Clouds
-4°
Wiatr: 12.168 km/h Wilgotność: 96 %
Clouds
-0°
Wiatr: 8.496 km/h Wilgotność: 82 %
Clouds
-3°
Wiatr: 8.928 km/h Wilgotność: 81 %
Clouds
Wiatr: 5.184 km/h Wilgotność: 77 %
Clouds
-2°
Wiatr: 9.396 km/h Wilgotność: 88 %
12.11.2024, 09:03 | czytano: 335

Opowiadania Andrzeja Finkelstina na Podhale24.pl: "Tryptyk"

Z urodzenia nowotarżanin, od 30 lat zakopiańczyk. Na Podhale24.pl zakończyliśmy publikację powieści Andrzeja Finkelstina pt. "Melina Lenina, czyli o tym jak Wacek odrabiał wojsko w Poroninie". Wraz z autorem, zachęceni reakcją czytelników, publikujemy kolejne utwory Andrzeja Finkelstina - wybrane opowiadania z tomów pt. "Nokaut" i "Moje podróże autobusikiem". Są to swobodne opowieści i spostrzeżenia na różne tematy społeczne i psychologiczne w formie opowiadań, często czarno-humorystycznych, zazwyczaj mające drugie dno i morał. Kolejne opowiadania publikujemy co wtorek na Podhale24.pl. Dziś "Tryptyk".

Portret Andrzeja Finkelstina autorstwa Sylwii Marszałek-Jeneralczyk
Portret Andrzeja Finkelstina autorstwa Sylwii Marszałek-Jeneralczyk
Tryptyk

Na biurku w gabinecie lekarskim; doktor Jasiek Iński
Doktor Jasiek Iński siedział przy maszynie do pisania i liczył klawisze. Cztery do góry z prawej, cztery do góry z lewej, dziesięć w dolnym rzędzie i po jednym więcej idąc do góry. Można dostać jobca, gdy chce się coś napisać. Palec wskazujący na "a"... Lewa, czy prawa ręka? Do dupy..., niech to szlag...! Mięśnioskurcz prawego przedramienia utrudniał, a właściwie uniemożliwiał mu odręczne pisanie. Dlatego kupił sobie maszynę do pisania. Nie komputer, bo ten poziom technologii go zupełnie przerastał. Niestety, brak zdolności manualnych, nie mówiąc o wrodzonym i chronicznie pogłębiającym się braku inteligencji, utrudniał mu, choćby w najmniejszym stopniu, opanowanie sztuki pisania na maszynie. Doktor Jasiek Iński, na przemian pocił się i pienił. Resztki krótko obciętych włosów sterczały mu w nieładzie. Co jakiś czas drapał się swoją grabiastą dłonią po głowie. Podkrążone oczy wpatrywały się z obłędem w wirujące klawisze. Podniecony, zmęczony z zagubioną czujnością zastygł w stanie "wyłączenia" nad maszyną.
Z odrętwienia wyrwało go ostatnie tchnienie, skonałego przed momentem, rzuconego przez chorobę na biurko, ciała pacjenta.

Mandżuria
W roku 1904 w Mandżurii urodził się Pedru Hanni Kela Culpa, mój serdeczny przyjaciel, tajemniczy luzak o wypatrzonym poczuciu humoru, skomplikowanych poglądach i miłej powierzchowności, w którego sercu nie ma cienia nerwowości. Jemu to właśnie dedykuję te kilka słów. Występuje on w mojej opowieści w jako postać Wasyla Dżumburaki. Historia naszego wielkiego wodza Wasyla była mdła i krótka. Właśnie się skończyła.

Pypcia
Na ciemnoszarym - pokrytym sinawym meszkiem - nochalu Gurgula, stwora leśnego nieokreślonego gatunku, wylądowała drobniutka owadzinka, prawdopodobnie kuzynka świetlika, różowiutka o filuternych kształtach. Na imię jej było Pypcia. Mimo bardzo zawansowanego etapu trwającej sjesty, ochoty Pypci do figlarnych zabaw z wągrami Gurgula nie malały. Przeciwnie, rozkręcały się jak rosnące napięcie w rozpędzającym pociąg parowozie. Im więcej próbowała, tym bardziej się tym rozkoszowała i ekscytowała. Pypcia, jak to płeć nadobna, wolno się rozkręcała, ale jak się już rozkręciła, to ciężko ją było zatrzymać. Wraz ze wzrostem tempa stawała się coraz bardziej napalona i napalona. Im więcej wągrów, tym większa gorączka. Gorący i namiętny oddech owadzinki był pełen feromoników. Każdy jej dotyk napełniał ekscytującymi emocjami pory i pęcherze włochatego nochala Gurgula. Atmosfera panująca na nosie leśnego stwora była niczym w alkowie namiętnych i nieskrępowanych pruderią kochanków. Wągry, reagowały na oddech Pypci niemal jak kobra na dźwięk fujarki. Wystarczył lekki chuch, a one wiły się i wschodziły w górę niczym zaczarowane pędy grochu. Napalona na przysmak Pypcia, łapała je delektując się pikantnymi chrupiącymi główkami. Miękkie tułowia rozpływały się w pyszczku Pypci niczym masło orzechowe, a cienkie ogonki wągrów wiły się w nerwowych konwulsjach, przyjemnie łechtając jej delikatne podniebienie. I seans ten trwałby bez końca, niczym hollywoodzko - gastronomiczne love story, gdyby nie to, iż żer odbywał się na nosie Gurgula. Rzeczony Gurgul, raz tylko przeciągnął łapą po wyczyszczonym z wągrów nosie i mokra różowiutka plama ze szczątkami Pypci spłynęła mu do pyska.
Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
komentarze
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Co, gdzie, kiedy
Nie przegap!
23
11.2024
Nie przegap!
08
12.2024
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Obserwuj nas