Jan Sięka rozpoczynając obrady zgłosił projekt uchwały w sprawie uchylenia zbycia nieruchomości przy ul. Sądowej.
- Uchwała, którą chcę uchylić została zakwestionowana przez urząd wojewódzki po zgłoszeniu takiego wniosku przez burmistrza. Chcieliśmy dodać wymóg, by sprzedaż działki odbyła się w trybie przetargu ustnego nieograniczonego czyli najkorzystniejszego dla miasta. Takie zapisy były akceptowane przez urząd wojewódzki w innych samorządach, ale na wniosek burmistrza UW postanowił zakwestionować ten zapis. Chcę, by uchwała została uchylona jeśli nie możemy uzgodnić, by nieruchomość zbyta była w sposób najkorzystniejszy dla miasta czyli po najkorzystniejszej cenie - tłumaczy Jan Sieka.
Odpowiadając burmistrz wytknął opozycyjnym radnym, że w innym przypadku chcą iść do sądu w sporze z Regionalną Izbą Obrachunkową, a tu wystarczyło jedynie pismo urzędu wojewódzkiego o zamiarze wszczęcia postępowania i radni wycofują uchwałę.
- Dlaczego robicie robicie uchylenie, zamiast tę kwestie wyjaśnić wojewodzie? Zupełnie tego nie rozumiem - dziwi się Grzegorz Watycha. Przekonuje też, że wprowadzenie uchwał bez zasięgnięcia opinii burmistrza jest sprzeczne ze statutem rady miasta.
- Zgłosiłem taką poprawkę, bo ta uchwała pozwalała na inne tryby pozbycia się działki, np. wymiany. Innej logiki jak to, że zależało panu by ten tryb wykreślić nie widzę. Ale jeśli będzie zapewnienie, że ten zapis pozostanie to się wycofamy - zauważa radny Maciej Tokarz.
- To forma szantażu, zarządzenie mam podpisane. Będziecie się teraz zajmować analizą rozporządzenia czy jest dobrze napisane? - dziwi się burmistrz.
Kolejną kontrowersję wzbudził wniosek o uchylenie uchwały sprzed roku, w której miasto oddało w dzierżawę na okres powyżej trzech lat działkę u zbiegu ul. Sikorskiego i Alei Tysiąclecia. Jak zauważa przewodniczący rady - do dziś umowa o oddaniu w dzierżawę nie została podpisana. Za to istnieje obawa, że może zabraknąć miejsca na wykonanie dodatkowego pasa do skrętu z ul. Sikorskiego w prawo.
- Nie wiem czym spowodowana jest taka gorączka, że wrzutka idzie. Rzeczywiście umowa nie została jeszcze podpisana, kwestia warunków jest jeszcze do określenia. Na spokojnie można o tym dyskutować, ale dziś zaskoczony jestem uchwałą, która znowu nie została skonsultowana, złamany został statut. Jest gotowa koncepcja, drogowy bypass w żaden sposób nie koliduje z tą działką, ani nie dotyka terenu. To nie w porządku w stosunku do przedsiębiorcy, który mógł już podjąć kroki w sprawie zagospodarowania tego obszaru - tłumaczy burmistrz.
- Jak będzie wiadomo, jak to będzie wyglądać, wówczas możemy do sprawy wrócić. Daje nam to możliwość swobodnego projektowania skrzyżowania, a dopiero, gdy będziemy widzieć, że to nie koliduje, wtedy możemy oddać działkę w dzierżawę - tłumaczy przewodniczący Sięka.
Radni przegłosowali także wniosek o usunięcie z porządku obrad punktu dotyczącego zmian w planie zagospodarowania przestrzennego, który obejmuje budynek byłego domu dziecka przy ul. Kotlina. Tu mieszkańcy zebrali ponad 400 podpisów za zapisem, by nie dopuścić do zlokalizowania tu noclegowni czy ogrzewalni dla bezdomnych.
Zdjęli też z porządku obrad uchwałę zmieniająca zasady wynajmowania lokali uznając, że jest nieprzygotowana.
Na wniosek Grzegorza Luberdy do porządku obrad dopisany też został punkt dotyczący sprawozdania przewodniczącego rady z wyborów w Euroregionie Tatry.
- Wycofaliście kandydaturę burmistrza, wystartował przewodniczący i nie został zaakceptowany. W wyniku tego straciliśmy miejsce w Radzie Euroregionu Tatry - proszę o przewodniczącego o sprawozdanie - sprecyzował radny Luberda.
I taki punkt znalazł się w porządku obrad.
fi/
Skontaktuj się z nami
+48 796 024 024
+48 18 52 11 355redakcja@podhale24.pl
m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas
Pooglądajcie sesję, jak burmistrz i jego urzędnicy nie potrafią odpowiedzieć na proste pytania dotyczące tego, na co pójdzie 300 tys. zł podatników. Zobaczcie, jak sekretarz kręci i mąci w sprawie nieistniejącej faktury na 20 tys. zł za beznadziejną stronę internetową Miasta. Gdyby nie ta rada, to takie interesy (i większe wałki) nie ujrzałyby światła dziennego.