Bo wszystko drożeje
Jak przekonywała podczas sesji Elwira Nowobilska-Majewska, kierownik referatu gospodarki odpadami, koszty funkcjonowania systemu systematycznie rosną. Głównymi czynnikami są koszty pracy, energii i paliw. Warto pamiętać, że ostatnia tego typu podwyżka miała miejsce końcem 2022 r.
- Po raz kolejny podnoszę, że powinniśmy szukać możliwości znalezienia tych pieniędzy w uszczelnianiu systemu, a nie podnoszeniu opłat. Tak naprawdę osoby, które rzetelnie segregują śmieci i wnoszą dopłaty, utrzymują cały system. I to im się podnosi stawki, a ci, którzy gdzieś tam kombinują, wyrzucają śmieci do koszy miejskich dalej są poza systemem - zauważa Wojciech Krauzowicz.
Śmieci z wodą łączenie?
Marcin Jagła z kolei zauważa, że o ile podwyżek nie unikniemy, można je ograniczyć wprowadzając inny system poboru opłat. Zastanawia się on nad możliwością naliczania kosztów na podstawie zużycia wody, co dawałoby gwarancję realnego określenia liczby mieszkańców.
- Może to doprowadzić do sytuacji, w której unikniemy patologicznych sytuacji, gdzie ludzie zaniżają liczbę mieszkańców danej nieruchomości - podkreśla zaznaczając, że to głos w dyskusji na przyszłość.
Jednak kierowniczka zauważa, że taka metoda może być niesprawiedliwa, bo są osoby, które mają ogródki albo po prostu zużywają więcej wody niż inni.
- Ustawa wyraźnie mówi, że w takim przypadku bierzemy dane z licznika głównego zużycia wody, więc dla mnie jako urzędnika byłoby to bardzo proste - zauważa. Elwira Nowobilska - Majewska.
Karta mieszkańca sposobem na mieszkańca
Z kolei Maciej Tokarz zauważa, że w prawidłowym naliczeniu opłat byłaby pomocna Nowotarska Karta Mieszkańca, o której mówi się od lat, a nie widać by prace choćby się rozpoczęły.
Ostatecznie radni w głosowaniu 16 głosami opowiedzieli się za nowymi stawkami.
fi/