Skażona woda w Małem Cichem

"Warunkową przydatność do spożycia". To jakiś nowy termin unijnych klaunów i wturującego im sanepidu?!
Ludzie obudźcie się.

Widać w zakresie tej numeracji było więcej turystów, no i "nieszczelne" szamba się przepełniły!

Co jest gorsze, ponadnormatywna ilość mikroorganizmów, czy raczej o parę rzędów wielkości przekroczona ilość trucizn dodawanych do wody aby te mikroorganizmy unieszkodliwiać, chociaż zwykłe przegotowanie przez 2 minuty wystarczy? Chlor powoduje korozję rur i jest szkodliwym halogenkiem, a kwas mrówkowy to substancja do garbowania skór, więc żadnej z tych substancji pod żadnym pozorem nie wolno dodawać do wody którą ludzie będą później używać. Pozostaje ozonowanie lub lampy UV - rozwiązania drogie, ale mieszkańcom i turystom jest potrzebna zdatna do picia i mycia się woda.
Czy pobrano kilka próbek wody, najlepiej z losowo wybranych ujęć które są na bieżąco używane, czy może była to pojedyncza próbka z kranu z którego po raz ostatni ktoś pobierał wodę kilka miesięcy temu?

Sabotaż?

A te drogi co tak masywnie sypią solą jak roztopy to wszystko do potoków spływa i woda musi bę nie zdatna do spożycia.

Nieszczelne szamba, wylewanie ścieków gdzie popadnie i takie efekty. Pozdrawiam ewentualnych minusiujacych, którzy najwyraźniej sami to robią