Przeciwnicy burmistrza mają 8 głosów w 15-osobowej radzie i skwapliwie z tej przewagi korzystają. Radni długo grillowali burmistrza Leszka Świdra w grudniu, gdy przez dwie kolejne sesje odmawiali przyjęcia budżetu na 2025 rok. Radni chcieli dokładnego rozliczenia wydatków na szpital, krytykowali burmistrza i prezesa za rosnące koszty i domagali się większej dyscypliny w wydawaniu miejskich pieniędzy na ten cel. Po kolejnym sprzeciwie burmistrz ostrzegał, że brak uchwały budżetowej naraża miasto na koszty i tworzy problemy. Urząd nie może zawierać nowych umów, nie ma pieniędzy m.in. na sport czy kulturę, są opóźnienia w zakupach dla szkół. Zablokuje to też podpisanie umowy na odbiór śmieci od mieszkańców. Sprawa wywoływała wiele emocji nie tylko wśród urzędników i radnych, ale też wśród mieszkańców. Część z nich mocno krytykowała opozycję za blokowanie pieniędzy na budowę szpitala. I choć spór nie został rozstrzygnięty, bo opozycja w głosowaniu ostatecznie wstrzymała się od głosu, to budżet został przyjęty.
Z kolei na ostatniej sesji radni odrzucili całą uchwałę ze zmianami w budżecie, bo nie podobał im się pomysł projektowania budowy wieży widokowej na Maciejowej w Gorcach na dzierżawionej działce. Wnioskowali o wykup terenu, by miasto inwestowało na swoim. Przewodniczący Rafał Hajdyła instruował ich jednak, że jeśli się nie zgadzają z jakimś zapisem, w tym przypadku pieniędzmi na projekt wieży widokowej, mogą wykreślić ten zapis. Tymczasem odrzucanie całej uchwały naraża miasto na duże straty i poważne konsekwencje. Skarbnik Grażyna Dziechciowska przestrzegała radnych, że odrzucenie wszystkich zmian w budżecie będzie miało poważne skutki, wśród nich m.in. utrata 8 mln zł dotacji. Gmina planuje bowiem starać się o dotację na odbudowę infrastruktury uzdrowiskowej, a bez projektu, na który nie zgodzili się radni, nie może złożyć wniosku. Miastu grożą też odsetki od niewypłaconych dotacji.
W dyskusji pojawiają się zarzuty, że radni dowiadują się o wszystkim na ostatnią chwilę i nie mają czasu, żeby dokładnie poznać temat. Dlatego nie mogą poprzeć uchwały czy propozycji, co do których nie są dostatecznie dobrze poinformowani. Mają pretensje do burmistrza i urzędników, że nie pilnują dostatecznie dobrze interesów miasta i mieszkańców w trakcie trwającej przebudowy linii kolejowej na terenie Rabki-Zdroju. Tymczasem brak m.in. przejazdów czy odpowiedniej liczby przejść może w przyszłości sparaliżować uzdrowisko. Domagają się skuteczniejszych interwencji w sytuacji, gdy inwestycje są uciążliwe dla mieszkańców.
W środę kolejna sesja Rady Miejskiej w Rabce-Zdroju i kolejna dyskusja, a raczej spór.
Komentarz redakcyjny:
Znane polskie przysłowie "Zgoda buduje, niezgoda rujnuje" idealnie oddaje sytuację w Rabce-Zdroju. Polityczny spór między burmistrzem a opozycyjnymi radnymi skutecznie paraliżuje miasto, utrudnia jego funkcjonowanie oraz blokuje inwestycje, które mogłyby wpłynąć na rozwój uzdrowiska. Mieszkańcy już odczuwają negatywne konsekwencje tego konfliktu - brak środków na kluczowe inicjatywy, wstrzymane umowy oraz zagrożenie utraty dotacji mogą wpłynąć na jakość życia w mieście. Jeśli sytuacja się nie zmieni, Rabka-Zdrój zamiast rozwijać się, stanie w miejscu, a nawet zacznie się cofać. Oby samorządowcy znaleźli kompromis, zanim straty staną się nieodwracalne.
r/
Skontaktuj się z nami
+48 796 024 024
+48 18 52 11 355redakcja@podhale24.pl
m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas