Urszula Makosz na ratuszowym spotkaniu zagościła natomiast po raz pierwszy i swoim głosem uwiodła ratuszową publiczność. Krakowska pieśniarka, specjalizująca się w pieśniach żydowskich, występuje z solowymi recitalami, realizuje różnorodne projekty muzyczne, od czasu do czasu bierze udział w spektaklach i musicalach.
Występuje w kraju i za granicą, koncertowała m.in. w Szwecji, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Niemczech i na Słowacji. W jej zespole grają muzycy związani z "Piwnicą pod Baranami", krakowskimi teatrami i Grzegorzem Turnauem. Współpracowała z gwiazdami światowej sceny klezmerskiej - Christianem Dawidem i zespołem Klezzmates, z Michałem Półtorakiem, Michaelem Jonesem, Krzysztofem Cyranem, Michałem Chytrzyńskim, Michałem Zabłockim, Dorotą i Darkiem Wasilewskimi. Była gościem programu "East meets West" w Kanadzie, jest stypendystką KlezKanady - jednej z wiodących żydowskich organizacji kulturalnych na świecie, której celem jest wspieranie żydowskiej kreatywności kulturalnej i artystycznej. Śpiewała m.in. podczas ceremonii wręczania odznaczeń "Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata" oraz podczas ceremonii otwarcia w Krakowie Jewish Community Center dla jego fundatora - Księcia Walii, Karola. Prywatnie - żona Pawła Pierzchały, mama Kubusia, miłośniczka zwierząt, wegetarianka, z zawodu technik weterynarii.
Choć Urszula Makosz w Ratuszu wystąpiła po raz pierwszy, młodzi nowotarżanie mogli ją poznać wcześniej, podczas niedawnego festiwalu Jana Kantego-Pawluśkiewicza, gdzie prowadziła z nimi muzyczne warsztaty.
W programie: "Ownt lid - Wieczorna pieśń", z którym artystka wystąpiła w Ratuszu, znalazły się najpiękniejsze utwory żydowskie, również te śpiewane w języku ladino, który powstał jako dialekt języka hiszpańskiego po wygnaniu Żydów sefardyjskich z Półwyspu Iberyjskiego pod koniec XV wieku. To właśnie w tych pieśniach - żywiołowych i pełnych ekspresji, choć czasem też nastrojowych i melancholijnych, w których słychać wpływy muzyki hiszpańskiej, arabskiej, greckiej i bałkańskiej - Urszula Makosz się specjalizuje. Jej projekt "Pieśni Żydów Sefardyjskich" zawsze cieszy się uznaniem publiczności, koncerty nagradzane są owacjami na stojąco.
Podczas godzinnego recitalu nie zabrakło też utworów w języku hebrajskim i jidysz, a wśród nich znanego chyba każdemu "Miasteczka Bełz". Ten artystka zadedykowała żydowskiej dziewczynce z Nowego Targu, której udało się przeżyć Holocaust, ale też wszystkim jego nowotarskim ofiarom.
Piotr Dobosz
puknij się w łeb i pomódl się do swojego żydowskiego Boga przepraszając za swoją głupotę