Pierwszy dzionek zacząłem w Parku Borgiów. Znana rodzina, ale wydała najgorszego z papieży. Choć pis uważa, że najgorszy był Franciszek. Słyszałem na własne uszy. Niemniej park wyszedł Borgiom dobrze. Polecam! Free, ale jak ktoś jest snob i chce zobaczyć Caravaggia czy coś, to trzeba zabukować. Potem się snułem po Vecchia Roma z towarzystwem, siedliśmy w jakiejś w cichej uliczce i wtedy gruchło. Jak grom z nieba.
Habemus Papam! Kogo mogło wyrwało z krzesła na Watykan. Doszliśmy gdzieś do 1/3 Via Consiliazione. Z nami Niemce, Korea i jacyś święci młodziankowie. Słońce jak złota pizza. Jest! Leon z Ameryki! Fiesta była długa. Co teraz? Mówią, że kontynuator Franciszka. Hurra! Nie zamknie Kościoła w puszce starej konserwy. To jeszcze po jednym za papę Leona! Może w tym katolicyzmem tak źle wcale nie jest?
Rano dalej entuzjazm. Kawa, crossancik i na Foro Italico. Tam turniej tenisa. Zaprosili Leona, ale chyba ma ważniejsze sprawy. My nie. Kolejny cudowny dzień. Na naszym korcie królowa Saba, Karolek Alcazar, Wawrzek Musetti. I jeszcześmy skutecznie robili kibolkę naszym dwom Magdom. Byli Niedźwiedzioff i Zwierzoff. Kto kocha tenis, zna te nazwiska. Ludzi ciżba. Ale gdzie tam do Watykanu.
To nie mój pierwszy turniej, więc przyjąłem spokojnie. Na trybunach, co rzadkie w tenisie, lekki szumek, można pogadać. Towarzystwo mniej doświadczone, to byłem niczem, już nie jak red. Sowa, ale Bohdan Tomaszewski. Najpierwszy z komentatorów.
Ale mam też inne doświadczenia. Uczył mnie tenisa (i nie tylko) najwspanialszy wuefista wszechczasów, Janusz Denenfeld (ps. Dętka). Wybitny gracz. Świetny sprzęt. Pierwsza duża główka w Mieście. Sukcesy w turniejach krajowych i nowotarskich openach na KS Gorce. Były czasy. Tadki: Michałczak, Pietrzykowski, Bełtowski, Kuba Mrugała, Kazio Dworski, i kto tam jeszcze. Ale król był jeden. Dętka. I nie chodziło o samą grę, ale też o cudowny, metaforyczny język. Wczoraj używałem. Okazał się nieznany, insajderski, ale zabawny. Tu podam kilka podstawowych odzywek:
Mieć gaciówkę - odczuwać tremę
Samemu jest mi nieprzyjemnie - przeciwnik zepsuł wygrany punkt
Po kilku uderzeniach słabych nadeszły fatalne - kolejne złe zagranie
Będzie miał co opowiadać przy kolacji - wreszcie jakieś dobre zagranie
Już był w ogródku - było dobrze, ale się skichał
Panu dziękujemy - czas kończyć
Udział wzięli - kontuzja
I wiele innych. Tenis czasów Dętki i Fibaka był elitarny. Potem nadszedł lepszy okres. Więcej graczy, towarzystwo tenisowe, prezes Krasik i pan Jasiu, kultowy domek (stary i nowy), loża szyderców. I wtedy miasto zniszczyło korty. Ale teraz znowu jest gdzie grać. Z tym, że to już nie ma moje kulasy.
Jeszcześmy dużo rzeczy w tym Rzymie zaliczyli, ale podobno jak piszę o swoich podróżach, to budzą się w ludziach mało chrześcijańskie uczucia. No i zaraz mam samolot. To kończę. Z lotniska Ciampino dla P24.
I jeszcze tradycyjny limeryczek:
Amerykanin w Watykanie
Zjadł crossancika na śniadanie
Po czem usłyszał
Że już od dzisiaj
Gra pierwsze skrzypce w bożym planie
Maciej Jachymiak
Skontaktuj się z nami
+48 796 024 024
+48 18 52 11 355redakcja@podhale24.pl
m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas