Moje podróże autobusikiem _ Czyściec
/Fantástico Chico Blanco/
Siedziałem w głębi autobusu i podskakując lekko na nierównościach drogi spoglądałem sennie na budzący się dzień. Z mieszanymi uczuciami rozmyślałem o złotym dublecie Kamila Stocha w Soczi. Myślałem nie tylko o nim, ale też o Justynie Kowalczyk i Zbyszku Bródce. Jednak minionej nocy to właśnie Stoch dał mi szczególnie popalić. Od pierwszej do szóstej, niczym chochlik w wytwórni prądu przerzucał impulsy elektryczne w moim mózgu, bawiąc się moimi neuronami jak niesforne dziecko. W żaden sposób nie mogłem go usunąć. Był jak wirus w komputerze niedoświadczonego użytkownika. Kiedy już myślałem, że go unieszkodliwiłem, zasypiałem i znowu to samo. Każde przebudzenie owocowało nowym natrętnym snem przepełnionym światłem olimpijczyka i ponownym dysfunkcyjnym przebudzeniem. Już w duchu szykowałem się do tego by mu tak przy***ić, żeby udławił się własnym glutem, ale z oczywistych względów nie było to możliwe. Dręczył mnie przy tym gigantyczny ruch w Zakopanem, tysiące ludzi i setki aut, głównie z powodu znakomitego olimpijskiego wyniku Stocha. No i gigantyczny zator z Kościeliskiej do Krupówek, bo tam Stoch rozdawał autografy. Na domiar złego nękały mnie kompulsywnie powtarzające się wywiady i osobiste z nim rozmowy. Ciekawe. Po jakiego diabła miałbym ze Stochem rozmawiać, przecież się nie znamy. No ale to był w końcu sen. O godzinie 5.00 obudziłem się wykończony i totalnie zamordowany.
Po porannym przedłużonym pluskaniu, wyszykowany udałem się na autobus. Na przystanku wszyscy debatowali o medalowym złocie. Złoto, złoto i złoto! Dopiero gdy usadowiłem dupę na siedzeniu mojego środka transportu, pozwoliłem sobie na swobodniejsze myślenie, wychodzące bardziej poza zakres nocnych mar. Patrząc na budzący się dzień, wyparłem myśli o medalowym złocie naszych mistrzów i w tym samym momencie zacząłem rozważać, jaką karę mógłby na mnie nałożyć w czyśćcu Bóg za to, że we śnie chciałem Stocha udławić. Bo ostatecznie przecież nic mu nie zrobiłem, był to jedynie zamiar. Znając moje upodobania, Bóg zapewne za karę przyodziałby mnie w przyciasny dziany sweterek z kretyńskim wzorkiem w idiotycznym kolorze. Do tego dołożyłby brązowe poszerzane spodnie z krempliny od kiepskiego wiejskiego krawca w białe prążki z pasem odcinającym pod cyckami i z kieszeniami tak zwanymi "na Mariana" oraz tragicznie plastikowe półbuty z wygiętymi czubkami i ze ściętymi obcasami ? la kowbojskimi. On wie nie najlepiej, że nie spodobałoby mi się to. I to bardzo. W połączeniu z wiecznością i zajebistym dyskomfortem psychicznym, byłoby to męczarnią nie do przeżycia.
Dojechałem do pracy trochę spóźniony i chwała Panu, bo poranny bieg po listę obecności wreszcie mnie porządnie obudził.
Postscriptum. Jaka szkoda, iż nie wiedziałem, że nie było naszej kadrówki, nie biegłbym jak dureń.
***
Skontaktuj się z nami
+48 796 024 024
+48 18 52 11 355redakcja@podhale24.pl
m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas