Palka: "Gdy emocje już opadną, jak po wielkiej bitwie kurz"... - podhale24.pl
Niedziela, 2 czerwca
Imieniny: Erazma, Marianny, Marzanny
Jabłonka
Clouds
14°
Wiatr: 17.928 km/h Wilgotność: 73 %
Clouds
14°
Wiatr: 16.056 km/h Wilgotność: 86 %
Clouds
15°
Wiatr: 21.024 km/h Wilgotność: 64 %
Clouds
15°
Wiatr: 18.864 km/h Wilgotność: 63 %
Clouds
18°
Wiatr: 13.068 km/h Wilgotność: 56 %
Clouds
17°
Wiatr: 11.52 km/h Wilgotność: 75 %
Jakość powietrza
4 %
Nowy Targ
8 %
Zakopane
6 %
Rabka-Zdrój
Nowy Targ
Bardzo dobra
PM 10: 2 | 4 %
Zakopane
Bardzo dobra
PM 10: 4 | 8 %
Rabka-Zdrój
Bardzo dobra
PM 10: 3 | 6 %
09.07.2008, 09:59 | czytano: 2280

Palka: "Gdy emocje już opadną, jak po wielkiej bitwie kurz"...

Dwudniowy zjazd Związku Podhalan był ważny dla jego członków. Ważny i ciekawy. Ale ciekawsze były sprawy omawiane w tak zwanych kuluarach. Półgłosem powtarzano informacje o "hakach", jakie rzekomo mają na siebie zwolennicy obu kandydatów na stanowisko prezesa Związku - pisze w swoim felietonie Sabina Palka z Podhale24.pl.

Nawet jeśli to prawda, to podczas spotkania nie doszło do skandalicznych zachowań. Wyrazem niezadowolenia było najwyżej gromadne tupanie nogami w podłogę.

Emocje po wyborach prezesa i prezydium ZP już opadły, można więc się pokusić o zerknięcie za kulisy tych wydarzeń.

Nie było tajemnicą, że osoby niezadowolone z dotychczasowej działalności zarządu i linii programowej - będą chciały zmian. Dlatego popieranemu przez ustępujący zarząd - Maciejowi Motorowi, przeciwstawiono prof. Stanisława Hodorowicza. Liderem tej grupy został starosta tatrzański. To właśnie Andrzej Gąsienica Makowski rekomendował prof. Hodorowicza. Było jasne, że oddział zakopiański ZP będzie szukał poparcia w innych oddziałach, ale przede wszystkim - zewrze własne szeregi. Z szukaniem zwolenników nie było trudno. Część "Podhalan" z Nowego Targu nie ukrywała swoich opinii. Udało im się nawet zgłosić formalny wniosek, by nie tworzyć komitetów wyborczych o nazwie "Związek Podhalan". Był to też protest przeciwko wykorzystywaniu logo Związku w wyborach. Np. na plakatach. Zwolennicy tego nurtu są też w oddziale ludźmierskim, który gościł przez dwa dni delegatów. Są też w innych oddziałach, co pokazało już samo głosowanie. Wszak jedna trzecia delegatów poparła St. Hodorowicza. To wystarczająco by nie lekceważyć tych głosów, ale za mało by przeforsować swoje zdanie. Jednak gdy doszło na Zjeździe do głosowania - nikt nie poparł tego wniosku. Nawet zgłaszający go nowotarżanie. Po prostu wstrzymali się od głosu, odcinając się od całej kwestii. Jakby się wstydzili, że w ogóle ten temat wypłynął.

Zanim zaczął się Zjazd doszło do zamieszania przy zgłaszaniu i rejestracji delegatów. Zgodnie z przyjętą niedawno zasadą - jeden delegat reprezentował 15-stu członków danego oddziału Związku Podhalan. Kwestia prosta, ale w praktyce okazała się kłopotliwa. Odczuł to na własnej skórze oddział zakopiański. Nie potrafiono przedstawić wiarygodnej listy członków związku. Tych, którzy przede wszystkim płacą składki. Informacje o "zakopianach" były niekompletne. Brakowało zestawień finansowych i danych teleadresowych, co uniemożliwiało nawet wyrywkowe sprawdzenie, czy lista jest prawdziwa. Z deklarowanej wcześniej sporej liczby delegatów jakich miało mieć Zakopane - pozostało 16-stu. Dla porównania: Nowy Targ miał ich 19-stu i dwóch dodatkowych z Niwy. Pojawiły się głosy o próbie posłużenia się tzw. "martwymi duszami". By takie sytuacje nie mogły się powtórzyć, już w trakcie Zjazdu podjęto decyzję o wszczęciu szczegółowych kontroli ilości członków w poszczególnych oddziałach, by nie dochodziło do nerwowego zbierania składek tuż przed Zjazdem. Wniosek zgłosiło Kościelisko.

Wrzało od plotek na temat samego zgłoszenia prof. Hodorowicza, który mimo, że bukowianin i członek tamtejszego oddziału - reprezentował Ludźmierz. Argumentacja, że to człowiek świetnie zorganizowany i skuteczny, ale zajęty i dlatego nie można wykazać jego faktycznej obecności na bukowiańskich spotkaniach - wśród jego przeciwników była komentowana brutalnym stwierdzeniem: skoro taki zajęty, to może nie mieć czasu na prezesowanie Związkowi Podhalan.

Tez zarzut zresztą padł oficjalnie podczas pytań do kandydatów. Nie podjęto jednak próby podważenia jego delegacji. Skończyło się na pomrukach.

Główny zarzut pod adresem Macieja Motora Greloka, że będzie upolityczniać Związek podobnie jak poprzedni prezes Hamerski, znalazł odpowiedź w stwierdzeniu: "polityką jest popieranie kandydatów do parlamentu, ale polityką jest też samo działanie w samorządach. Oponenci dmuchają w balon a chodzi o to, że partie chcą podzielić wyborców. Powinniśmy startować pod sztandarem ZP, nie mamy się czego wstydzić"... O Motorze Greloku dało się słyszeć, że będzie "malowanym prezesem", a władze sprawować będzie faktycznie jego poprzednik. Z gniewem burczano, że wybory przeszły tak sprawnie, bo były "ustawione". Że to już koniec tej organizacji.

Emocje nie wygasły nawet po samym wyborze. Zgodnie z zasadą, że nieobecny obrywa najmocniej, zaczęto szeptać o tych, którzy opuścili obrady. Czyli o kontrkandydacie i zgłaszającym go staroście. Ponieważ były nieprzyjemne i trudne do weryfikacji - to sobie daruję ich przytaczanie.

Czy dojdzie do podziału w Związku Podhalan? Motor Grelok mówi, że nie. Że zrobi wszystko, by do tego nie doszło. A pytanie nie jest bezzasadne. W łonie związku doszło do polaryzacji. Nowy prezes zdaje sobie z tego sprawę, a jednak w swoim pierwszym przemówieniu wymieniając najważniejsze aspekty pracy nie wspomniał słowem o polityce. Może nie chciał zaostrzać sytuacji. Zapytany wprost powtórzył to, co padło w jego "expose" kilkakrotnie: - nie czas na spory, trza się nam brać do roboty. Liczę na pomoc tych, co na mnie głosowali i że pozostali będą mi doradzać.

Na owo wsparcie i pomoc liczy zapewne także ze strony tych, którzy odmówili dalszej pracy w prezydium. Mam na myśli prezeskę ludźmierskiego oddziału i starostę tatrzańskiego. Ale może liczyć na "życzliwych". Jak zawsze znaleźli się etatowi doradzacze, czyli ci, którzy najpierw gorąco popierali kontrkandydata, a potem pospieszyli do zwycięzcy z dobrymi radami kogo i czego mają się wystrzegać. Cóż, z władzą trzeba żyć w zgodzie. Ot, polityka.

I jak tu lubić politykę i szanować polityków?

Sabina Palka
Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
komentarze
Red Sonia19:41, 12 lipca 2008
Widocznie zasada bycia prezesem/prezydentem wszystkich odeszła razem z końcem prezydentury Kwaśniewskiego.
agre20:23, 10 lipca 2008
Faktycznie jakoś głupio wyszło z tym nowotarskim wnioskiem. Albo go zgłaszają albo się go wstydzą. Co to za manifestacja?
Fela17:42, 10 lipca 2008
Śmiem twierdzić, że przy Waszej upolitycznionej przewrotności a raczej cwaniactwu powodowanemu płytkimi pobudkami bycia kimś za wszelką cenę, straciliście zupełnie poczucie rzeczywistości. Otóż podobno od innych zwierząt wyróżnia nas tylko pamięć i możliwość myślenia abstrakcyjnego co w konsekwencji stwarza możliwość refleksji. Takiego stanu widocznie doznał w Ludźmierzu sam Makowski - reszta mimo głębokiego pokłonu (śmiem twierdzić, że to na pokaz) przed Matką Boską takich łask nie dostąpiła. Ale zawsze trzeba mieć nadzieję, że przyjdzie na nich czas. Oby jak najszybciej.
absolwent15:30, 10 lipca 2008
Trudno nie dostrzec zmiany frontu u Makowskiego który na "upolitycznieniu" związku zyskał sporo-będąc posłem i wieloletnim starostą i zresztą był tego upolitycznienia gorącym zwolennikiem -aż tu nagle staje w obronie apolityczności związku... słowo hipokryzja oddaje chyba dość dokładnie taką postawę...
kolejna jest Pani Ewa Iwulska-też była radną wojewódzką i też uprawiała politykę....

Stryku-ja nie kpię z dorobku naukowego-jestem skromnym magistrem i nawet nei smiałbym myslec zeby sie do Niego porównywać-chodzi mi o to, że w natłoku wszelakich funkcji Profesor byłby prezesem malowanym....
nazywasz mnie prostakiem za moje rzekome kpiny z cudzych osiągnięć-tymczasem pasujesz jak ulał do własnej definicji prostaka kpiąc z osiągnięć poprzedniego Prezesa ( i nie tylko)-chodzi naturalnie o propozycję zeby nastepnym prezesem byl góral świętokrzyski....
dla Orkana góralszczyzna nie ograniczała się tylko do Podhala - czyżbyś kpił z Orkana??
I jestem absolwentem doscyc cenionej polskiej uczelni...nie tej nowotarskiej.....
tofik15:28, 10 lipca 2008
Absolwenciku drogi !!!
Cóż ... nie jestem w stanie wytłumaczyć Tobie co to jest chamstwo. Może jak dorośniesz ?.
Nie rozumiesz nawet tego dlaczego występuję przeciwko polityce ZP.
Mało mnie znasz, za mało. Jeżeli nawet coś wiesz to wiesz z opowiadań "biedoków" o wrogu okrutnym, czychającym na ludzi z ZP i ich stanowiska (szczególnie interesuje mnie stanowisko prezesa ha,ha)
Dla ciebie wszystko jest "szarpaniną o władzę" .Ostatnie wybory pokazały, że podobnie myślących jest więcej niestety. No to szarpcie się dalej Panie i Panowie aż się rozszarpiecie. Taka jest polityka .
Za mało mnie znasz. Nie potrzebuję żadenej organizacji faceciku aby realizować się artystycznie Ty natomiast bez ZP i bez polityki jesteś tylko malutkim absolwencikiem. Hej !!!
A może to Wy zdecydujecie się wreszcie na założenie oficjalnej partii bez ZP ? I po sprawie !!! Hej !!!
Fela14:24, 10 lipca 2008
Stryku, musi Ci on być po WUMLu. Jeszcze wieczorowym z dużą absencją.
Absolwencie, rzecz w tym by myśleć (coś obcego ?) i widzieć ciut dalej niż własne kierpce. A tu chyba słaby wzrok i logika jakaś taka koniunkturalna. Żeby jeszcze koniunkcja ...
Stryk Józek13:07, 10 lipca 2008
Absolwencie! Zyczę Ci z całego serca, żebyś Ty mógł się kiedyś pochwalić chociaż setną częścią takiego dorobku naukowego jaki ma prof.Hodorowicz. Tylko prostak kpi sobie z cudzych osiągnięć. Ciekawe czego jesteś absolwentem? Proponuję, żeby następnym prezesem (po pienińskim i babiogórskim), był góral z Gór Świętokrzyskich. He,He,He!
Fela12:13, 10 lipca 2008
Jedno jest pewne i trudno tutaj nie zgodzić się z Makowskim, który rekomendował osobę Profesora, że wielu mogłoby skorzystać z Jego pozycji dokonań i doświadczenia - o intelekcie już nie wspomnę. Pytanie podstawowe - jaką drogą chce podążać ZP i jakie cele w najbliższych latach chce osiągnąć w oparciu o jakie wartości. Nastąpiło pęknięcie. To jest fakt. I to jest konsekwencja hameryzowania organizacji. Co to takiego ? Ilość a nie jakość. Wszystkie zadania podporządkowane arytmetyce i podziałowi zdobytych łupów. Nawiasem mówiąc szczytem bezczelności było laurkowanie się głównego beneficjenta pieniążków marszałkowskich. Taki tani chwyt a okazuje się jak skuteczny - to ci dopiero novum, homo sovieticus ...
absolwent11:00, 10 lipca 2008
Stryku...

Profesor ma już mase tytułów wiec pewnie kolejny by mu nie zaszkodził-następną sroke złapać za ogon to żaden problem- rzecz w tym, że tu chodzi o ROBOTE a nie tylko o piękną starą gwarę podhalańską ( tym bardziej że ZP to juz nie tylko Podhale ) czy chwalenie sie tytułami...

Byly Prezes jest z Pienin, obecny spod Babiej Góry zatem nie oczekuj że bedą władac gwarą podhalańską.... Tys jest pewnie miastowy to masz ją w jednym paluszku-zatem dziwne ze piszesz po pańsku...

Propozycja "urzędującego viceprezesa" to samobój świadczący właśnie o tym że byłby to prezez malowany, za którego mrówczą pracę wykonywałby właśnie Vice...
bukowian10:31, 10 lipca 2008
Były i inne przykłady zagubienie rektora. Wypominał ludziom przez mikrofon, że mówią do niego "panie profesorze" chociaż są ze sobą od lat po imieniu. Zapomniał, że to było oficjalne spotkanie z udziałem gości z zewnątrz i przy obecności kamer i dziennikarzy. I że to nie były wybory sołeckie ani konkurs na najpopularniejszego wujka w rodzinie, tylko spotkanie 300 ludzi z których nie wszyscy byli jego kolegami, a jednak okazywali mu szacunek.
absolwent10:29, 10 lipca 2008
Toficzku- a gwoli ścisłości Marcinku......wasza szarpanina o władzę w związku nie przynosi rezultatu zatem powinienes uderzyć sie w pierś i odpuścić sobie...
jako alternatywę proponuję założyc Związek Yntelygencji Podhalańskiej.....tam bedziecie się mogli realizować artystycznie, pisać wiersze, budować pomniki autorytetom jeszcze za ich życia i wszystko zdala od polityki, tej brudnej polityki.....
absolwent10:15, 10 lipca 2008
Toficzku....jakiż to chamski atak przypuścił Hamerski na Jego Świątobliwość prof. Hodorowicza?? Oświećże nas....
członek nowotarskiego Oddziału21:02, 9 lipca 2008
...delegaci nowotarskiego oddziału Z.P. i ich zachowanie w sprawie głosowania własnej/tj.nowotarskiego Oddziału/ uchwały podczas Zjazdu Walnego.Ta sytuacja wymaga wyjaśnienia. Nie może być przemilczana.
Zapomniano o honorze góralskim ! Oczywiście.Ale zapomniano też o zwykłej uczciwości i lojalności wobec własnego środowiska!
tofik17:25, 9 lipca 2008
Dno !!! Chamskie zachowanie Hamerskiego atak skierowany w stronę prof. Hodorowicza i .... nikt z delegatów nie odważył się zabrać głosu. Kapelani, doktorzy, ludzie mniej lub bardziej wykształceni. Działacze bardziej i mniej doświadczeni. Nikt !!!.
Nowotarżanie delegaci, którzy u siebie głosują przeciwko polityce ZP (uchwała jednogłośna) w Ludźmierzu głosują przeciwko sobie. Przeciwko ludziom których reprezentują.
Trza napisać pracę najlepiej doktorską " Współczesne oblicze honoru wśród działaczy ZP - moda na jej brak"
starosta16:27, 9 lipca 2008
Znam pana profesora i bardzo sznuję. Mam tylko jedno pytanie. Czy na całym Podhalu nie ma innych ludzi zdolnych i pracowitych?
pierzyna :o)15:16, 9 lipca 2008
Le Targ - przecież nie ma w tym żadnej obrazy, tylko czysta prawda. A skoro tak nasze miasto nazywają obcy, to widocznie dostrzegają to, co dla wielu miejscowych jest niewidzialne.
gryzli14:47, 9 lipca 2008
Oni mają za nic takiich ludzi ale za to mają rade naukowa w postaci Prof.Klimka to jest dla nich autorytet!
górol14:45, 9 lipca 2008
Popieram Cię STRYKU JÓZKU, przydałby się im jakiś kasinianin (nie zwiazany z lokalnymi członkami) na prezesa związku niech nimi rządzi to by sie nauczyli.
czytelnik14:42, 9 lipca 2008
Cieszę się ,ze wreszcie ktoś pisze prawdę o tym całym Związku. Brakowało dotąd obiektywizmu ,a cukrowania było wiele.
Trzeba mówić głośno o tym co się dzieje a nie zyć w utopii i marzeniach
Stryk Józek14:15, 9 lipca 2008
Związek Podhalan stracił niepowtarzalną szansę,aby na jego czele stanął wielki Podhalanin-wiceprezes Światowej Organizacji Naukowej, rektor PWSZ z tytułem profesora zwyczajnego, a zarazem góral z krwi i kości przepięknie mówiący starą góralską gwarą - w odróżnieniu od niektórych "pseudogórali", prezesów dukających i kaleczących naszą gwarę,że hej!Argument,że brak czasu nie pozwoliłby mu na kierowanie Związkiem, jest śmieszny-wystarczyłby dobry wiceprezes lub sekretarz wspierający go w przyziemnych czasochłonnych pracach.Jedno jest pewne,Pan Profesor Hodorowicz byłby trudny do sterowania. w efekcie mamy więc drugiego sidzinianina, który pcha się się władzy. Obaj przy okazji obrażają nasze Miasto nazywając go Le-Targ!!. Jeden i drugi nie sięgają Hodorowiczowi do pięt pod każdym względem.
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Obserwuj nas