Trzy historie o pomocy: "Są jeszcze dobrzy ludzie! To budujące!" - podhale24.pl
Poniedziałek, 29 kwietnia
Imieniny: Piotra, Rity, Angeliny
Jabłonka
Clouds
21°
Wiatr: 2.628 km/h Wilgotność: 42 %
Clouds
22°
Wiatr: 2.448 km/h Wilgotność: 64 %
Clouds
22°
Wiatr: 6.264 km/h Wilgotność: 41 %
Clouds
22°
Wiatr: 8.424 km/h Wilgotność: 39 %
Clouds
24°
Wiatr: 13.032 km/h Wilgotność: 45 %
Clouds
22°
Wiatr: 1.62 km/h Wilgotność: 46 %
Jakość powietrza
24 %
Nowy Targ
40 %
Zakopane
32 %
Rabka-Zdrój
Nowy Targ
Bardzo dobra
PM 10: 12 | 24 %
Zakopane
Bardzo dobra
PM 10: 20 | 40 %
Rabka-Zdrój
Bardzo dobra
PM 10: 16 | 32 %
26.11.2017, 13:46 | czytano: 4312

Trzy historie o pomocy: "Są jeszcze dobrzy ludzie! To budujące!"

W tych dniach w Nowym Targu doszło do kilku zdarzeń, które zadają kłam opinii, że ogarnia nas znieczulica i nie możemy liczyć na bezinteresowną pomoc. Okazano ją i ludziom, i zwierzętom. Nie wszystkie historie zakończyły się szczęśliwie, ale wszystkie one pokazują, że nie powinno się tracić zaufania i wiary w ludzi.

Historia pierwsza: na ratunek tonącym

"Mam prośbę do znajomych o udostępnienie tego posta. Może przeczyta go Pani, która w środę 22 listopada ok. godz. 13:00 biegała nad Dunajcem w okolicy mostu na Alejach w Nowym Targu i pomogła uratować mojego tonącego psa i prawdopodobnie mnie samą" - napisała Agnieszka i jej post szybko rozszedł się po Internecie.

"Z powodu mojej głupoty i serii niefortunnych zdarzeń mój pies wbiegł do wody za kaczkami i i zaczął się topić na progu wodnym. Pomimo moich dramatycznych prób nie mogłam go wyciągnąć. Właśnie wtedy nadeszły z pomocą dwie wspaniałe nie znające się kobiety, które bez wahania wbiegły do lodowatej wody. Pomogły mi uratować psa i mnie wyciągnęły. Akcja ratunkowa przeprowadzono przez dwie drobne kobiety za pomocą szalika i parasola. Niepojęte. Gdyby nie one kto wie co mogło się stać. Jedna z pań odwiozła mnie i Propana samochodem do domu i nawet nie chciała słuchać moich wylewnych podziękowań twierdząc, że zrobiłabym to samo. Jak wielkie serce potrafią mieć niektórzy ludzie. Z powodu szoku nawet nie spytałam tej drugiej Pani o imię, a Ona tak zwyczajnie pobiegła sobie dalej - jakby właśnie nie narażała się dla ratowania obcej osoby i jej psa. Nie wiem czy istnieją słowa, którymi można wyrazić wdzięczność i podziękować za tak wspaniałą i bezinteresowną pomoc, ale i tak z całego serca obu niesamowitym, odważnym Paniom DZIĘKUJĘ!!! W imieniu swoim i mojego psa Propana."

Historia druga: nie do końca szczęśliwa

Na drugi dzień na profilu zrzeszającym wolontariuszy zajmujących się pomocą dla zwierząt, Asia napisała: "Cześć, nie wiem co mam robić. Sowa wpadła nam do komina, udało nam się ją uratować, ale jest chyba poparzona. Piórka ma opalone. Nie wiem co mamy z nią zrobić. Gdzie się udać."

Szybko wskazano osobę, która z racji swoich zainteresowań może pomóc. To znany, nie tyko w Nowym Targu miłośnik i znawca sów - Daniel Urbaniak.



"Piszecie, dzwonicie, pytacie jak się ma to biedactwo, niestety nie udało się jej uratować. Sowa została dotkliwie poparzona, ponieważ znalazła się w kominie podczas rozpalania w piecu. Dzięki szybkiej reakcji wielu ludzi, którzy dzwonili, pisali co robić - udało się szybko zacząć działać. Chciałbym podziękować wszystkim którzy deklarowali pomoc, paniom w zaprzyjaźnionej aptece za pomoc w doborze kropli do oczu (nawet nie wiecie jak ciężko jest zdobyć siemię lniane, jak się go bardzo potrzebuje, a w żadnym sklepie go nie ma), Asi która przywiozła bidulkę do Nowego Targu, ażeby szybciej trafiła w dobre ręce. /.../ Jeszcze raz wszystkim dziękuję." - napisał.

Daniel Urbaniak nie odmawia pomocy jeśli jakiś ptak jej potrzebuje. "Staram się pomóc, jeśli sprawa mnie przerasta - organizuję transport do odpowiednich ośrodków. Nie biorę za to pieniędzy. Od początku roku prowadzę akcję "kosz dla uszatki". Wieszam po lasach kosze dla uszatek, budki dla puszczyków i wszystkich innych gatunków sów, które zamieszkują dziuple z myślą, aby takie przygody nie miały miejsca". Pieniądze na budki i kosze zbiera drukując obrazy-cegiełki. Zainteresowani mogą znaleźć Daniela na portalu społecznościowym.

Historia trzecia: jeszcze bez zakończenia

Na zakończenie list, jaki otrzymałam od pana Józefa:

"Chcę się dzisiaj podzielić z Panią wiadomością, że przywrócono mi dzisiaj wiarę w człowieka! Taką miałem rano (około 7.00) przygodę. Wyszedłem na codzienny poranny spacer z moja suczką. Przechodzę obok boksu śmietnikowego przy bloku nr 1 na Ulicy Generała Maczka i widzę leżącego pod drzewem obok tego boksu psa rasy malamut albo haski.

Pies się nie może podnieść i widać że cierpi! Nie namyślając długo - dzwonię na 997, a tam głos z drugiej strony mówi, że nic nie może zrobić bo to sprawa Urzędu Miasta! No to mówię, że o tej porze nikogo w sobotę nie ma w Urzędzie Miasta. Po czym bardzo grzecznie poprosiłem o załatwienie tej sprawy, bo nie można być obojętnym wobec takiej sytuacji!

Pan powiedział mi, że już ktoś dzwonił w tej sprawie. Poszedłem kawałek dalej - moja suczka się załatwiła - wracam, a tu dzwoni telefon i pan przedstawia mi się, że jest z Policji i czy ja dzwoniłem przed chwilką. Potwierdziłem, a Pan oznajmił, że już jedzie do psa weterynarz! Ucieszony wracam, aby zobaczyć co z pieskiem - a tam już trzy osoby! Dwóch Panów i jedna Pani! Okazało się że to jeden z Panów już wcześniej dzwonił na Policje. Odprowadziłem swoją suczkę do domu i dołączyłem do tej trójki. Młody chłopak już przyniósł wodę i dał się napić nieszczęśnikowi. Pies nadal leżał i nie mógł się podnieść. Napił się wody. A my całą czwórką czekaliśmy na przybycie weterynarza.

Nikt nie zważał na poranny chłód. Po godzinie przyjechał weterynarz, pies dostał zastrzyk znieczulający i pomogliśmy go załadować do samochodu. Weterynarz powiedział, że jest na usługach Urzędu Miasta i że piesek będzie przebadany i ewentualnie przekazany do schroniska.

Dlaczego to Pani piszę? Ponieważ chce powiedzieć, że przywróciła mi ta sytuacja wiarę w ludzi! Chcę, aby może Pani jakoś w artykule podziękowała i temu Panu z Policji i tym trzem osobom, które nie pozostały obojętne na los nieszczęsnego zwierzęcia. Są jeszcze dobrzy ludzie! To budujące!".

Sabina Palka, zdj. Daniela Urbaniaka
Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
Zobacz także
komentarze
Mieszkanka tego bloku.10:21, 30 listopada 2017
Zastanawiam się,czy ta osoba która tak postąpiła z tą suczką nie poniesie źadnych konsekwencji za swój czyn i będzie chodzic bezkarnie.To się w głowie nie mieśći.
Józef14:23, 29 listopada 2017
przykrą wiadomoscią jest że ratowany pies(suczka)nie przeżył:(Obrażenia wewnętrzne okazaly się bardzo rozległe!!Zwyrodnialec który do tego doprowadzil niech nie zazna spokoju sumienia!
gość07:13, 27 listopada 2017
De2. Podeszłyśmy pewnego dnia do takiego jednego co leżał sobie na wznak na trawniczku , nie chciałaby pani usłyszec tego monologu.. Ludzie dużo dobrych rzeszy robią bez rozgłosu
Szarotek05:25, 27 listopada 2017
e2-nie wiem skąd u Ciebie takie informacje i zgorzkinienie!Ja natomiast widzę dużo dobroci i w stosunku do ludzi!Sam parę razy pomogłem człowiekow(okazało się pijanemu)lezącemu na chłodzie i wezwałem policje! Wolontariusze,a Caritas,Szlachetna Paczka,!Znam ludzi którzy bezinteresownie pomagają na oddziale paliatywnym w naszym szpitalu!Tak że być może wokół Ciebie nie ma tej szlachetności albo jej nie chcesz zobaczyć!Ja ja widzę i doświadczam!Pani Redaktor Sabinko-dzięki za pokazywanie dobroci i proszę o jeszcze!Dosyć mamy szczucia jeden na drugiego i pokazywania złych rzeczy!
e220:21, 26 listopada 2017
Tak z obserwacji; więcej człowieczeństwa w stosunku do zwierząt, a brak w stosunku do dzieci i tak ogółem do wszystkich ludzi! Nawet do do ludzi tych zabłąkanych/ alkoholików, psychicznie chorych, czy zwyczajnie chorych i starych ,niepełnosprawnych!/ I tu brak zwyczajnej ludzkiej życzliwości! każdy z nas kiedyś może potrzebować pomocy......
Dziekujemy20:07, 26 listopada 2017
BRAWO Daniel dziekujemy za wszystko i życzymy dużo sił do dalszego pomagania
gorcowy19:21, 26 listopada 2017
Super!!!
.18:45, 26 listopada 2017
I takich artykułów powinna tu być większość. A pod nim też normalne komentarze, nie ziejące nienawiścią.
4516:27, 26 listopada 2017
Ładne.
Jak16:10, 26 listopada 2017
Brawo brawo brawo dla Was
czytacz15:07, 26 listopada 2017
Za mało się o takich zdarzeniach mówi i pisze.
nutka14:53, 26 listopada 2017
dzięki Wam Dobre Anioły
Józef14:50, 26 listopada 2017
Pani Sabino!Bardzo dziekuje za opisanie dobroci i właściwych postaw!Jeszcze jest w wielu z nas Człowieczeństwo!To budujące i trzeba o tym pisać!Jeszcze znieczulica nie wszystkich opanowała:)
baciok@14:17, 26 listopada 2017
Poprzez stosunek do zwierząt pokazujemy swoje czlowieczeństwo. Tylko proszę mi nie wyskakiwać z głupimi odpowiedziami.
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Obserwuj nas