Nowotarski Winter Classic, tym razem dla Mike’a (zdjęcia)
WinterClassic zaprasza na okazałe pożegnanie lata
Wszystko zaczęło się pięć lat temu. Fani hokeja ulicznego zaczęli rozgrywać regularne mecze noworoczne, które nazwano Winter Classic. Dwa lata później poszerzono zabawę o wersję letnią, czyli siatkówkę plażową, a rok temu o Kolarskie Grand Prix. - Co roku dochodzą nowe pomysły. W tym roku, w Parku Miejskim rozegrany został turniej sportu elektronicznego i owocem tych rozgrywek jest to spotkanie i prezentacja pomysłu na utworzenie drużyny e-sportowej - dodaje burmistrz.
- Chcemy ogłosić powołanie reprezentacji Nowego Targu w e-sportach. Jest to teraz na topie, mnóstwo dzieci i młodzieży gra. Czas poświęcony na gry nie jest zabieraniem czasu na naukę. Powtarzam - gra nie musi się odbywać kosztem nauki. Dowodem na to są chłopcy tworzący naszą drużynę. Oni studiują, uczą się i mają wysoką średnią. Mają czas i na naukę i na grę - mówi Dariusz Świętek. - Dalej będziemy bazować na aktywnym sporcie, ale jeśli jest szansa na promocję naszej marki i marki Nowego Targu na arenie ogólnopolskiej, a w przyszłości międzynarodowej - to jesteśmy jak najbardziej za - dodaje.
Drużynę Winter Classic Nowy Targ tworzą: Robert Bryniarski pseudonim "Cemaz", Kamil Ciężczak "Spenso", Bartłomiej Luberda "Dexonovsky", Piotr Brańka "Woderman" i Marcin Setlak "Ull". Zespołem kieruje Marcin Bryniarski. - Będziemy reprezentować Nowy Targ na forum e-ligi miast. To duże wydarzenie. W ubiegłym roku finały rozgrywek zorganizowane zostały w Tauron Arenie w Krakowie. Chcemy pokazać dobry wzorzec gry na komputerze. Ale i pokazać że można na tym zarobić - mówi kierownik drużyny.
Marcin Bryniarski zapewnia że zespół nie zamyka się na innych graczy. - Będą organizowane turnieje kwalifikacyjne - wyjaśnia.
Na razie nowotarska drużyna zagra w e-lidze miast w CS:GO (Counter-Strike: Global Offensive). Inicjatorzy pomysłu powołania drużyny zapowiadają wkrótce transmisje z turniejów. W lidze grają reprezentacje 15 miast. W całym kraju jest ok. 20 drużyn, z czego 1/4 to zespoły profesjonalne.
Na zastrzeżenia dziennikarzy, że trudno mówić o grze komputerowej w kategoriach sportu, pomysłodawcy odpowiadają: - E-sportowiec to osoba dobrze wytrenowana, bo nie da się tylu godzin siedzieć przy komputerze i sprawnie działać. To się nie uda przy przysłowiowej - pizzy i koli. Trzeba być dobrze wysportowanym i wytrenowanym. Zawodnicy profesjonalni mają pomoc dietetyków, trenerów, dokładnie rozplanowany dzień. Oni muszą być sprawni fizycznie. Gra nie oznacza braku ruchu. Jedno nie wyklucza drugiego a nawet oba te aspekty są sobie potrzebne - tłumaczą. Jako koronny argument padło nazwisko Roberta Kubicy, bo "można powiedzieć, że on tylko sobie siedzi i jedzie. Ale popatrzcie jak on jest wytrenowany, jaki musi by sprawny".
Artur Szymczyk z referatu sportu przytoczył dane statystyczne dotyczące zawodników wirtualnych rozgrywek. Wynika z nich, że przeciętnie gracz spędza przed monitorem 2-3 godziny dzienne, chodzi często do kina, uprawia sporty, zna co najmniej jeden język, dobre się uczą - średnia ocen powyżej 4,5.
- Bardzo się cieszymy z tej inicjatywy. Na pewno to będzie też dobra zabawa, bo nie nastawiamy się tylko na wyniki. Będziemy pomagać w organizacji turniejów, a w przyszłości Winter Classic już jako stowarzyszenie będzie mogło się wzorem innyh podmiotów starać o dotacje. Na razie działają w oparciu o własne środki, ale widząc zainteresowanie mieszkańców staramy się dorzucić do organizacji jakąś własną "cegiełkę" - deklaruje Grzegorz Watycha.
Winter Classic to grupa pasjonatów potrafiąca połączyć przygotowanie imprezy sportowej z zapewnieniem rozrywki i rywalizacji, ale i z pomocą finansową dla potrzebujących dzieci. W ciągu pięciu lat opieką objęto pięcioro młodych ludzi. Byli to kolejno Asia, Maks, Kuba Mike i - obecnie - Zuzia. I to się nie zmieni.
- Jako Winter Classic staramy się promować działania społeczne. W przyszłym roku zorganizujemy turniej e-sportowy na dużą skalę, bo widzimy, że jest wielu chętnych do udziału. Uznaliśmy, że skoro e-sporty idą w górę, to i my musimy iść za tym zjawiskiem, nie zapominając oczywiście o celach charytatywnych - zastrzega Dariusz Świętek.
Inny reprezentant Winter Classic, Rafał Borowski zauważa, że zawodnicy to szczególna grupa wiekowa, którą warto uczulić na kwestie społeczne, nauczyć pomagania innym. Obaj panowie - Borowski i Świętek podkreślają, że "Nowy Targ bardzo się udziela społecznie". - Mamy coraz więcej sponsorów. Zdobyliśmy już pewne zaufanie na rynku. Chyba jesteśmy jedynymi, którzy nie wzięli od sponsorów ani złotówki. Zawsze są to nagrody dla uczestników turniejów i wyścigów w postaci usług, czy towarów. Nasza działalność się rozwija, wciąż szukamy nowych form. Przykładem jest organizowana po raz pierwszy w ub. roku zabawa andrzejkowa w ramach akcji "Spełniamy marzenia". Pomogliśmy Karolkowi, którego marzeniem był wyjazd na mecz Manchesteru City - Arsenal. Dzięki zebranym środkom to się udało. W tym roku będzie kolejna impreza, podczas której zbierać będziemy pieniądze dla chorej Zuzi. Oddajemy tej działalności swoje serce, czas i zaangażowanie. Coraz więcej tych imprez organizujemy, staramy się, by nasza marka zyskała na mocy. Dużo ludzi się do nas zwraca z prośbą o pomoc, ale i sporo osób pyta, czy sami mogą nam jakoś pomóc - mówią.
s/