Na ostatniej w ub. roku sesji, przewodniczący Rady Miasta zaproponował zmiany w porządku obrad. Jak mówił wtedy Grzegorz Luberda - "rozmawiałem z przewodniczącymi klubów i radnymi niezależnymi o tym, by przy interpelacjach i zapytaniach czytane były na sesji tylko tytuły, a pełne teksty ukażą się na stronie internetowej wraz z odpowiedziami. Większość przychyliła się do wniosku". Już wtedy owa mniejszość dała o sobie znać w osobie m. in. radnych Ewy Pawlikowskiej i Pawła Liszki. Oboje uznali, że nie chcą być ograniczani, bo skoro burmistrz czyta na sesji pełne odpowiedzi na ich interpelacje, to oni też chcą osobom oglądającym transmisję z obrad - przeczytać całe swoje wystąpienia.
- Mamy prawo przeczytać swoje interpelacje, by poprzez media mieszkańcy mogli się zapoznać z tym, jakie są sprawy w mieście. Absolutnie nie wyrażam zgody na zmiany w porządku sesji. Jeżeli państwo to przegłosujecie to złamiecie statut miasta. Rozumiem, że wprowadzamy metody PRL-u, żeby nam wprowadzić cenzurę? - protestował wtedy przewodniczący klubu radnych Dobra Zmiana w Mieście Paweł Liszka. Został jednak przegłosowany.
"Będę czytał, będę czytał"
Dziś podczas sesji, gdy przyszło do "interpelacji", Paweł Liszka nie zmienił zdania i już wstając z miejsca zastrzegł, że nie ograniczy się tylko do podania tematu swoich interpelacji i zapytań. Gdy skończył mówić przewodniczący RM Grzegorz Luberda powiedział: "szkoda, iż pan radny nie stosuje się do ustaleń większości Rady". W odpowiedzi radny upomniał przewodniczącego, by ten "nie komentował" jego zachowań.
Przewodniczący, który odpowiada za przebieg obrad i porządek spotkania - nie zareagował na te słowa. ale powtórzył je ("szkoda, że pan nie stosuje się... itd), gdy inny radny - Marek Fryźlewicz oświadczył, że on też będzie czytał swoje interpelacje w całości. - Będę czytał. Będę czytał - powtórzył. - Staram się zabierać głos, jak mam coś do powiedzenia. Nie chcę nazywać tego, że nie można odczytywać pełnej treści interpelacji jako kagańca dla radnych /.../ Uważam, że poruszam tak ważne tematy i mnie jako radnego niezależnego - nikt nie zaknebluje - oświadczył radny Fryźlewicz.
List - protest, czyli nie ma chętnych do pocztu sztandarowego
Paweł Liszka w imieniu Klubu Radnych Miasta Nowy Targ Dobra Zmiana w Mieście i Radnych Niezależnych odczytał list do Przewodniczącego Rady Miasta Grzegorza Luberdy.
"Szanowny Panie Przewodniczący,
W nawiązaniu do korespondencji email otrzymanej z Biura Rady Miasta w dniu 07/01/2020 r. o godz. 14:49, z ubolewaniem stwierdzamy, że próbuje Pan przerzucić na Kluby Radnych swoją odpowiedzialność. Być może Pan nie wie, ale zgodnie z Aktem Ufundowania Sztandaru - został on ufundowany przez ówczesnych radnych i burmistrzów jako „Sztandar Miasta Nowego Targu”. W związku z tym proszę o uzgodnienie z Panem Burmistrzem, który dysponuje sztabem ponad 100 urzędników, aby zabezpieczyć reprezentację sztandaru na uroczystościach.
Tabelka, którą pan przygotował i przesłał, to próba zrzucenia odpowiedzialności na nasze mało liczne Kluby w Radzie Miasta. Z przykrością musimy stwierdzić, że zamiast z nami porozmawiać i uzgodnić z nami rozwiązania, to próbuje je Pan narzucić swoje warunki jak dyktator. Na szczęście nie jesteśmy Pana podwładnymi, jesteśmy Radnymi Miasta na takich samych prawach jak Pan. Pan tylko dodatkowo jest odpowiedzialny za reprezentacje i organizację pracy Rady Miasta, co jest określone w Statucie Rady Miasta.
Niektórzy Radni z przyczyn osobistych, zdrowotnych nie mogą brać udziału w poczcie sztandarowym. Pan poprzez swoje działania chce ich obwinić, nie zwracając uwagi na przyczyny, dlaczego nie biorą udziału w poczcie sztandarowym. Nie uchylamy się od udziału w poczcie sztandarowym, bo wielokrotnie w poprzednich latach i poprzednich kadencjach braliśmy w nim udział. Gdyby Pan zapytał indywidualnie i poprosił, wyglądałoby to zupełnie inaczej.
Przesłany więc wykaz nie zostaje przez nas zaakceptowany. Prosimy o kontakt werbalny, a nie narzucanie nam terminów. W celu uczestnictwa Radnych naszego klubu w reprezentacji, proszę o indywidualny kontakt z każdym radnym indywidualnie.
Chcemy Panu również przypomnieć, że każdy z nas oprócz działalności społecznej w Radzie Miasta, ma jeszcze pracę zawodową, która jest głównym źródłem utrzymania i o którą muszą dbać.
W związku z tym, iż jest to „Sztandar Miasta Nowy Targ”, proponujemy, aby tak jak to było w latach poprzednich był on również reprezentowany przez pracowników Urzędu Miasta podległych Burmistrzowi Miasta Nowy Targ. To czy porozmawia Pan z Burmistrzem osobiście, czy tak jak nam, prześle Pan mu bez konsultacji tabelkę z wykazem uroczystości i narzuci Pan Burmistrzowi terminy – pozostawiamy do Pana decyzji."
"W porządku, sami sobie poradzimy"
- Na poprzedniej sesji pan Marek Fryźlewicz zwrócił uwagę, że nie było na jednej uroczystości pocztu sztandarowego. Wystosowałem więc pismo do dwóch klubów "Nasze Miasto" i "Dobra Zmiana w Mieście" z propozycją ustalenia dyżurów przy sztandarze. Nie kontaktowałem się z radnymi-niezależnymi, bo nie brałem ich pod uwagę przy zapisach, dlatego dziwię się, że się pod tym listem podpisali. W ciągu roku jest ok. 10 stałych uroczystości. Chciałem rozłożyć dyżury równomiernie i tak to rozpisałem. Pozostały wydarzenia, spontaniczne jak na przykład pogrzeby - tym by się zajął nasz klub - tłumaczył Grzegorz Luberda. Zwracając się do radnego Liszki dodał: - Pan nie chodzi ze sztandarem od dwóch kadencji. Ale w porządku. Nasz klub jako najliczniejszy radził sobie sam z obsadą i nadal możemy to robić bez pana pomocy. Nikomu niczego nie narzucam. Co do pracowników urzędu, uważam, że nie powinniśmy ich w to angażować. Odkąd jestem radnym, czyli przez 4 kadencje, zawsze potrafiliśmy to sami zorganizować. Co do tego oficjalnego pisma.. wystarczyło powiedzieć, że nie jesteście zainteresowani, albo wam nie pasuje. Moje pismo do klubów to była tylko propozycja - wyjaśniał.
- Gdyby pan chciał rozmawiać, to by pan porozmawiał, a nie wysyłał pisma. Nie będę teraz dyskutować. Jeżeli pan chce, to proszę zadzwonić i porozmawiać z każdym z radnych. Na pewno się dogadamy - zapewnił Paweł Liszka.
- Na początku kadencji przewidziałem tę sytuacje i zadałem wtedy pytanie "kto się zgłosi do pocztu sztandarowego". Nie było od was odzewu - ripostował Grzegorz Luberda.
- W poprzedniej kadencji Straż Miejska nosiła sztandar - nie ustępował radny Liszka. - Ale teraz nie ma Straży Miejskiej. Poza tym, to zaszczyt iść ze sztandarem - zakończył polemikę przewodniczący Rady Miasta.
s/
Skontaktuj się z nami
- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas