- Od 120 lat w Muzeum Tatrzańskim nie było takiej wystawy (zdjęcia)
- Uroczyste otwarcie stałej wystawy w Gmachu Głównym Muzeum Tatrzańskiego (zdjęcia)
- Wicepremier Piotr Gliński na otwarciu Muzeum Kornela Makuszyńskiego (zdjęcia)
- Mieszkańcy powinni mieć wstęp do muzeum. Powinni móc zawsze korzystać. Ja zachęcam do spędzania czasu w Muzeum Tatrzańskim. Zachęcam do tego żeby przychodzić tu na spacery, żeby nawet codziennie przychodzić, żeby te dzieci, które wzrastają w tej tradycji też mogły jej dotknąć. Muzeum to jest z jednej strony instytucja, która gromadzi, ale z drugiej strony miejsce, w którym możemy się cofnąć w czasie - zaznacza Michał Murzyn, dyrektor Muzeum Tatrzańskiego. - Możemy dzieciom pokazać jak wyglądała kiedyś chałupa góralska, jak kiedyś malowano, jakich technik stosowano. też wystawy poświęcone przyrodzie i zwierzętom. Nie zawsze można spotkać niedźwiedzia, ale np. na wystawie w Gmachu Głównym możemy zobaczyć różnicę między jeleniem, a sarną. Często mówi się ze sarna, to żona jelenia, ale to są dwa różne gatunki. W Gmachu Głównym one stoją obok siebie. Można porównać czym się różnią, a różnią się np. kilkuset kilogramami. To taka nauka przez oglądanie - dodaje.
Wstęp byłby bezpłatny, gdyby nie konieczność uiszczenia opłaty, stąd powstał pomysł na symboliczną złotówkę.
- Ta promocja muzeum wśród mieszkańców Podhala ma na celu nie tylko przyciągnięcie odwiedzających, ale także wytworzenie w nich specyficznego uczucia, że to nie jest historia muzealna, a historia ich dziadków i pradziadków. Mieszkańcy Podhala są osobami, które zajmują się tym dziedzictwem. My je gromadzimy, prezentujemy i staramy się, żeby przetrwało dalej. Jednak bez tej żywej kultury bez tego żywego zaopiekowania się tym, co gromadzimy w muzeum, to ta kultura jest martwa - mówi dyrektor Muzeum Tatrzańskiego. - Mieszkańcy powinni poczuć, że to muzeum jest ich - przypomina.
ms/