65 km biegu po Tatrach. Najszybsi przekroczyli już metę (zdjęcia)

165 biegaczy wystartowało dzisiaj (24 czerwca) przy rondzie im. Jana Pawła II koło Kuźnic, aby zmierzyć się z 65-kilometrową trasą.

- Tatra Fest 2023, to fantastyczne biegi ultra i nasz koronny bieg na 65 km i 5 000 m przewyższenia. W tym roku mimo trudnych warunków pogodowych bieg cieszył się wyjątkową popularnością - mówi Karolina Wierzbinska, współorganizatorka Tatra Fest.

Jako pierwszy linię mety z czasem 8 godz. 31 min. minął Tomasz Skupień. - 60 kilometrów biegło mi się fajnie, byłem świeży. Jakieś drobne problemy na trasie, by było ślisko, aby jest duży plus, bo było chłodno. Ta końcówka mnie trochę zdenerwowała, bo dwa razy się zgubiłem i niepotrzebnie się zdenerwowałem. Do tego jeszcze był podbieg, a liczyłem że już będzie w dół, no i nogi zaczęły też wysiadać - mówił po minięciu mety Tomasz Skupień. - Biegi w Tatrach, to trzeba być i przeżywać - dodał.

Drugi na linii mety pojawił się z czasem 8 godz. 37 min. Karol Matyssek, a trzeci Przemysław Sobczyk, któremu pokonanie trasy zajęło 8 godz. 45 min. - Trasa trudna, bo ponad 5 tys. m przewyższenia, a warunki do biegania uważam za fantastyczne. Nie było upału, cały czas rosił deszcz, wiaterek, potoki pełne wody, więc można było pić. Jedynie co, to było ślisko, więc trzeba było uważać na zbiegach. Czasy widzę, że dobre, więc nie było wolno - zaznacza Przemysław Sobczyk.

ms/