Alert
Jednym z przykładów znaków wprowadzających w błąd są znaki nad nowo wybudowanym parkingiem poziomowym przy dworcu kolejowym. Nad wjazdem widnieją zakazy wjazdy dla pojazdów elektrycznych i z instalacją LPG. Przy znakach widnieje informacja, że dotyczy to poziomów 1 i 0, ale informacja jest wyłącznie w języku polskim. - Co w przypadku, gdy z parkingu chce skorzystać obcokrajowiec nie znający języka polskiego. Zwłaszcza jeśli jedzie pojazdem elektrycznym i chce doładować akumulatory ze stacji znajdującej się za szlabanem? - pyta czytelnik Podhale24. - Czy znaki nie powinny znajdować się dopiero przy wjeździe na niższe poziomy? - podpowiada rozwiązanie. Oczywiście przy wjeździe na niższe poziomy parkingu znajdują się znaki zakazu. Mylące mogą być jednak te na wjeździe.
Kolejny przykład znaków wprowadzających w błąd, to oznaczenie postoju TAXI na ul. Stanisława Staszica. W miejscu, gdzie powinna znajdować się informacja, że postój TAXI się zaczyna jest tabliczka informująca, że to koniec postoju. - Zdarza się, że kierowcy parkują na miejscach dla TAXI. Nie da się im wytłumaczyć. Czasem wzywana jest policja, ale mundurowi rozkładają ręce, mówiąc, że znaki nie zabraniają stawać w tym miejscu - tłumaczy taksówkarz pokazując zamienione tablice.
Z problematycznie ustawionymi znakami spotykają się także rowerzyści poruszający się po mieście. W kilku miejscach znaki zakazują wjazdu na wyznaczoną ścieżkę rowerową lub nakazują jazdę w innym kierunku. Z taką sytuacją spotkają się rowerzyści, którzy wyjeżdżając z ul. Antałówka chcą wjechać na wydzieloną dla rowerzystów część Drogi na Antałówkę. Ustawiony znak nakazuje jazdę w prawo lub w lewo. Oznacza to, że rowerzysta, aby wjechać na wydzieloną część drogi dla rowerów musi albo złamać prawo, albo zjechać i zawrócić.
Podobną sytuację napotkają rowerzyści, którzy chcą skręcić z ul. Szymony na Chyców Potok. Znak ustawiony przed skrzyżowaniem zakazuje wykonania takiego manewru.
Rowerzyści jadący Al. 3-Maj nie mogą zjechać na Rówień Krupową nie łamiąc przepisów. Ustawiony znak informuje o zakazie skrętu w prawo, podczas gdy kilka metrów dalej ustawiony jest znak o szlaku pieszo-rowerowym.
To ścieżka rowerowa jest, czy jej nie ma - pyta rowerzysta, który poinformował nas o źle ustawionych znakach przy wyznaczonej ścieżce rowerowej wzdłuż ul. Piłsudskiego pod Wielką Krokwią. Rowerzysta jadąc od strony Krupówek natrafia na znak informujący o końcu podziału na ścieżkę rowerową i część dla pieszych. Zatem ścieżki rowerowej przy przystanku i parkingu nie ma, a raczej być nie powinno. Niestety rowerzyści jadący od strony Wielkiej Krokwi są informowani znakiem pionowym, że ścieżka rowerowa w tym miejscu jest.
Czytelnicy poinformowali nas również o zagrożeniu dla rowerzystów na źle oznakowanych przejściach pieszo-rowerowych. Rowerzyści jadący ścieżką rowerową wzdłuż ul. Józefa Piłsudskiego nie są informowani o tym, że na skrzyżowaniu z ul. Kazimierza Przerwy-Tetmajera kończy się ścieżka rowerowa i powinni zejść z jednośladu i przeprowadzić go przez przejście.
Na kolejny przejazd narażający użytkowników rowerów nadal można trafić na ul. Kościuszki. Jadąc od górnej Równi Krupowej znaki pozwalają rowerzystom na wjazd na przejście. Rowerzyści jadący od dolnej Równi Krupowej zgodnie ze znakami muszą z roweru zejść i go przeprowadzić, mimo iż jest to to samo przejście pieszo rowerowe. Podobnie różnie informowani są kierowcy samochodów. Jadąc od Al. 3-Maja jest informacja, że przejście jest pieszo rowerowe, ale już od strony Urzędu Miasta widnieje znak wyłącznie o przejściu dla pieszych. - Jeżeli przejeżdżając rowerem z górnej na dolną Rówień Krupową potrąci mnie samochód jadący do strony dworca, to czyja będzie to wina - pyta się rowerzysta, który już dwa miesiące temu zgłosił nam ten problem.
ms/
+48 796 024 024
Chociaż wielu się to nie podoba, to w Polsce obowiązuje język polski, a jeśli ktoś nie potrafi tego odczytać, to ma w kieszeni urządzenie którym może sobie przetłumaczyć.
Widzieliście gdzieś za granicą jakieś znaki w języku polskim?