Mszy św. przewodniczył biskup polowy Wojska Polskiego Wiesław Lechowicz, który modlił się za ofiary pacyfikacji dokonanej przez Niemców w Tylmanowej 22 grudnia 1944 r. oraz za wszystkie ofiary II wojny światowej.
W mszy św. uczestniczyli świadkowie historii - tylmanowianki, które jako kilkunastoletnie dziewczynki doświadczyły okrucieństwa wojny - Stanisława Rozwora (97 lat) i jej siostra Pani Maria Placha (89 lat) - obie z domu Jurczak oraz Anna Tworek (91 lat).
Panie Stanisława i Maria mieszkały w osiedlu Rzeka i miały wówczas 17 i 9 lat. Podczas krwawej pacyfikacji Tylmanowej, 22 grudnia, straciły tatę Tomasza Jurczaka. Ich dom został spalony, a one same były zmuszone uciekać w góry, w stronę ochotnickiego osiedla Osobie, aby tam się schronić i przenocować.
Z kolei pani Anna - mieszkanka osiedla Mastalerze - wówczas 11 letnia dziewczynka, 22 grudnia straciła dom, który spłonął w wyniku niemieckiego ostrzału. Dodać należy, że Pani Anna, trzy tygodnie wcześniej tj. 28 listopada 1944 r. została ciężko ranna. Wracała ze szkoły z bratem i innymi dziećmi. W momencie kiedy dzieci kierowały się do przeprawy w os. Łęg Dolny, pod Bastę podjechały niemieckie samochody. Zaraz też padły pierwsze strzały w kierunku biegnących do czółna dzieci, które musiały przeprawić się łódką na drugi brzeg Dunajca do osiedla Mastalerze i dalszych. Pani Anna została postrzelona trzy razy. Dwie kule przeszły na wylot - jedna obok żeber, druga przez udo, trzecia kula utkwiła pod łopatką i po latach, podczas leczenia szpitalnego została usunięta. Młodszy brat pani Anny - Władysław Tworek - zginął.
22 grudnia 1944 r., podczas pacyfikacji os. Mastalerze, z palącego się domu panią Annę wyniósł na rękach tata, ponieważ ona sama jeszcze wtedy nie była wstanie chodzić o własnych siłach.
Kolejnego dnia była wigilia, która przypadała 23 grudnia w sobotę. Ówczesne przepisy kościelne nie pozwalały na świętowanie wigilii w niedzielę. Część mieszkańców osiedli Rzeka, Jurki i Mastalerze pozostała bez dachu nad głową. Smutne to były święta.
Podczas pacyfikacji Tylmanowej kule leciały po obu stronach Dunajca. Rzeka płynąca przez tylmanowską dolinę, zresztą nie taka mała, dla Niemców nie stanowiła żadnej przeszkody, aby niszczyć, zabijać i palić. Tego piątkowego dnia spalono 13 zagród i zastrzelono 9 osób.
Zginęli: Agnieszka Cebula, Jan Cebula, Tomasz Cebula, Maria Gajewska, Tomasz Jurczak, Jan Noworolnik, Katarzyna Piszczek, Szymon Piszczek, Wojciech Piszczek. Wszystkie ofiary zostały pochowane w zbiorowej mogile na cmentarzu tylmanowskim oprócz Jana Cebuli, który pochowany jest w osobnym grobie.
Po mszy św. przyszedł czas na wręczenie kwiatów dla świadków historii. Kwiaty wręczyli wójt Tadeusz Królczyk, Jan Jurek - przewodniczący Rady Gminy Ochotnica Dolna, sołtys Jan Ligas oraz przedstawiciele Związku Podhalan w Tylmanowej wraz z prezesem Tadeuszem Hebdą.
Panie otrzymały także pamiątkowe statuetki z napisem "świadek historii", ponieważ są dla całej tylmanowskiej społeczności symbolem bohaterstwa i odwagi. Cierpiały podczas wojny, abyśmy my teraz mogli cieszyć się wolnością w Tylmanowej. Dlatego co roku czcimy pamięć tamtych dni i chcemy ciągle mieć na uwadze ich męstwo i poświęcenie.
Po mszy św. wszyscy udali się w pochodzie na cmentarz. Jan Jurek powiedział wzruszający wiersz. Biskup odmówił modlitwę za zmarłych tylmanowian. Został także odśpiewany hymn narodowy, który zagrała orkiestra dęta z Krościenka. Następnie delegacje złożyły kwiaty na grobie zamordowanych.
Popołudniem, wieniec na grobie ofiar, w imieniu Prezydenta RP, złożył także Piotr Ćwik, Zastępca Szefa w Kancelarii Prezydenta RP.
Źródło: UG Ochotnica Dolna, oprac. r/
Skontaktuj się z nami
- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas