70 rocznica śmierci rodziny mjr Józefa Kurasia "Orła"- "Ognia" (zdjęcia) - podhale24.pl
Sobota, 20 kwietnia
Imieniny: Agnieszki, Czesława, Amalii
Szczawnica
Clouds
Wiatr: 5.868 km/h Wilgotność: 91 %
Clouds
Wiatr: 6.264 km/h Wilgotność: 93 %
Clouds
Wiatr: 3.096 km/h Wilgotność: 87 %
Clouds
Wiatr: 3.312 km/h Wilgotność: 85 %
Clouds
Wiatr: 12.6 km/h Wilgotność: 81 %
Clouds
Wiatr: 9.576 km/h Wilgotność: 91 %
Jakość powietrza
0 %
Nowy Targ
8 %
Zakopane
6 %
Rabka-Zdrój
Nowy Targ
Bardzo dobra
PM 10: 0 | 0 %
Zakopane
Bardzo dobra
PM 10: 4 | 8 %
Rabka-Zdrój
Bardzo dobra
PM 10: 3 | 6 %
03.07.2013, 21:10 | czytano: 3554

70 rocznica śmierci rodziny mjr Józefa Kurasia "Orła"- "Ognia" (zdjęcia)

Grupa Rekonstrukcji Historycznych Ogniowcy była organizatorem rocznicy śmierci rodziny mjr Józefa Kurasia "Orła" "Ognia". - W wydarzeniu wzięło udział kilkanaście osób w tym zaprzyjaźnione Stowarzyszenie ONR Podhale. Spotkanie odbyło się na waksmundzkim cmentarzu. Mamy nadzieje że z roku na rok będzie coraz więcej uczestników" - piszą w relacji członkowie GRH Ogniowcy.

Przypomnienie wydarzeń w poniższym artykule przedstawia Adam Błaszczyk nauczyciel historii w Ludźmierskim Gimnazjum:

70 lat temu … nastał „Ogień”

Waksmund 29 czerwca 1943 w historii:

Po zabójstwie w Gorcach na Gabrowskiej Polanie za Turbaczem 2 granatowych policjantów, w przebraniu turystów węszących za partyzantami- konfederatami, zemsta Niemców i ich konfidentów uderzyła w rodzinę Józefa Kurasia. Tak wyjaśnia genezę tej tragedii biograf mjr„Ognia”:
"Szybko pojawiły się podejrzenia, że w zabójstwa policjantów mogli być zaangażowani pracujący na Turbaczu ludzie z Waksmundu. Rozumiano przy tym, że sam Kuraś może być trudno uchwytny – nawet nie liczono na oficjalne aresztowanie go przez organa policyjne GG. Konfidenci zdawali sobie sprawę z tego, że Kuraś we wsi prawie nie bywa i faktycznie jest poza zasięgiem Gestapo. Dlatego postanowiono dokonać zemsty na jego najbliższej rodzinie. Wtedy jeszcze dbano o zachowanie pozorów „niemieckiej praworządności”. Dlatego akcję upozorowano na zwykły napad „bandycki”, zemstę „nieznanych sprawców”, których później , przynajmniej oficjalnie, będą ścigać władze bezpieczeństwa.
Akcję wykonano niezwłocznie. Przed północą 29 czerwca 1943 r. grupa przebranych w ubrania cywilne „nieznanych sprawców” wtargnęła do pogrążonego we śnie domu „Orła”. Wojciech Kuraś po latach zeznawał, że do „domu ojca przyszło czterech Niemców, ubranych w cywilne ubrania i góralskie kapelusze. Ci zapukali i ojciec ich wpuścił”. Wojciech Kuraś na podstawie relacji sąsiadów, którzy widzieli sprawców, twierdził, że byli to funkcjonariusze Policji Kryminalnej Niemieckiej. Wśród napastników jedna z sąsiadek rozpoznała kierownika Kripo w Nowym targu SS-Sturmfuhrera Józefa Kandzię.
Wydarzenia potoczyły się błyskawicznie. Oprawcy z zimną krwią zamordowali całą rodzinę. Senior rodu został zastrzelony strzałem w skroń. W ten sam sposób zamordowano żonę „Orła”, Elżbietę, oraz dwu i półrocznego Zbyszka. Elżbieta Kuraś nie miała nawet 26 lat. Zwłoki napastnicy przywalili szafą, która wcześniej stała obok łóżek. Ciała wszystkich pomordowanych oraz cały dom oblano benzyną i podpalono. Sprawcy pod groźbą użycia broni zabronili sąsiadom gasić pożar. Mimo wszystko chcieli, aby zemsta była czytelna, dlatego na pobliskim drzewie zawiesili kartkę z wymalowaną czarną ręką z napisem : „Za naszych braci Benala i Kruszewskiego”/…/

„…Wszedłem do płonącego domu i zobaczyłem na podłodze obok łóżek zwłoki ojca Józefa Kurasia, bratowej i 2,5rocznego bratanka./…/Nogi i ręce ofiar były już prawie spalone, w szafie paliły się kożuchy i ubrania. Odwróciłem szafę i widziałem, że ojciec dostał kulą w skroń/…/pod nim było strasznie dużo krwi. U bratowej nie widziałem dziury od kuli, gdyż miała rozrzucone włosy wokół całej głowy. Pod zwłokami była również kałuża krwi. Dziecko leżało najbliżej szafy i najbardziej zwłoki jego były spalone tak, że nic nie potrafiłem już ustalić.” - ze wspomnień Wojciecha Kurasia.

W księgach parafialnych zapisano:
"Tajemniczo zamordowani i spaleni we własnym domu.
Resztki ciał zebrano do 2 trumien i pochowano na cmentarzu dn. 1/7 /1943/"

Maciek Korkuć, Józef Kuraś „Ogień” Podhalańska wojna 1939-1945, Kraków 2011

29 czerwca 1943 w waksmundzkiej legendzie:

„ORZEŁ” SPŁONĄŁ O ŚWICIE

< Oprawcy /…/ chcieli aby planowana zbrodnia była dla innych okrutną lekcją lęku i pokory./…/ Spędzeni w pobliże mieszkańcy opowiadali, że najpierw wyciągnięto na dwór starego Kurasia, jego synową Elżbietę, żonę „Orła” i 2,5 rocznego Zbysia./…/Niektórzy twierdzą, że Kurasiowie zostali żywcem spaleni w chałupie, inni przekonują , iż ojca i synową rozstrzelano, a dopiero później ciała wrzucono do ognia./…/Dziecko kręciło się po obejściu i nie bardzo zdawało sobie sprawę z całego zamieszania. Kiedy dom płonął już na dobre, jeden z Niemców złapał malca za nogę i z rozmachem wrzucił w ogień./…/
Opowiadają, że Józek z daleka obserwował przez lornetkę zagładę swoich najbliższych. Chciał biec na ratunek, ale powstrzymali go siłą ludzie z jego oddziału. Wyrywał się, szarpał, przeklinał, płakał. Przez długie tygodnie go pilnowali, by oszalały z bólu nie palnął sobie w głowę. Nie dziwota, że od tego strasznego ranka coś w nim pękło. Wcześniej lubił zabawić się, śpasy prawić, śmiać się tak, aż smreki wyginało. Potem stał się ponury, jakiś dziwny czasami.

Z dawnego „Orła” nic nie zostało, jakby dusza w nim umarła.
„W tym pożarze chłop wypalił się do cna” – szeptali jego żołnierze.
Nastał „Ogień” – mściciel, o którym do dziś przetrwały pieśni na Podhalu.
Zimny w uczuciach, bezwzględny w działaniu,
bezlitosny dla okupanta i jego sługusów.>

Jan Szczerkowski, Ogień król Podhala, Wrocław 2006"

opr.s/ zdj. GRH Ogniowcy
Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
Zobacz także
komentarze
bilon20:57, 9 lipca 2013
Ej Wicher , wicher za twoje podatki to by my się dopili że hej ;))0
Wicher od Turbacza14:18, 9 lipca 2013
Jaśko , bilon i cichaczek w jednym !

Wy pijecie za kasę podatnika Gminnego a my czasem ale za swoje !
Tutek22:39, 8 lipca 2013
Zorganizowane za swoje i nawet jeśli bania, to też za swoje. I bez krzywdy z powodu braku sponsora. Mnie stać, żeby się napić, a nie szukać sponsorów. Mam spokojną głowę, bo mi nikt nie będzie wypominał. A przyjmą z powrotem??? Niby do czego i kto ma przyjąć??? Urojenia???
jaśko21:30, 8 lipca 2013
Sie naorganizowali ha ha ha. A potem bania. Ale za swoje .Hi hi hi i tu krzywda bo ni ma sponsora. Ale jak jeszcze sie troche powazelinić to moze przyjmiom z powrotym
Wicher od Turbacza12:25, 8 lipca 2013
bilon !

Wspominasz tu w komentarzach o inteligencji ! Otóż Twoją inteligencje widać w pierwszym komentarzu , zakrapianą czerwoną propagandą , a polega na wyśmiewaniu się z młodzieży która w bezinteresownym zorganizowaniu tej ważnej rocznicy ( w porównaniu do rocznic śmierci " Ognia " gdzie jest kasa i wiadomo kto wtedy bardzo chętnie organizuje , chłopie kończ waść wstydu oszczędź !!!!!!
bilon07:51, 8 lipca 2013
Tu znowu mylisz pojęcia . Przyswój sobie , że rocznicę może obchodzić każdy, natomiast nie każdy jest zaproszony i/ lub mile widziany na obchodach. Widocznie twój iloraz inteligencji jest tak wysoki , iż nie ogarnia takich oczywistych oczywistości.
Tutek18:14, 7 lipca 2013
bilon, Twój iloraz inteligencji jest równy ilorazowi dojrzałej dyni. O ile rocznica mojej pierwszej kupki jest tylko i wyłącznie moją rocznicą, o tyle rocznica śmierci Ognia jest rocznicą związaną z narodem i nie jest ona niczyją własnością! Każdy może w niej uczestniczyć! KAŻDY! A w rocznicę mojej kupki tylko moi przyjaciele i znajomi. Tu jest różnica.
oficer11:19, 7 lipca 2013
bilon ty tam siedz na tym stołku od rasia i sie nie wywyższaj bo i tak zostaniesz rozliczony :)
bilon08:18, 7 lipca 2013
Powiem prościej - zorganizuj sobie tę swoją rocznicę pierwszego ząbka czy samodzielnej kupki i zaproś gości . Wtem na twoją przecież oficjalną imprezę wchodzi grupka osób sympatyków PO z pięknym banerem , jeszcze gościu z tęczowym sztandarem. Myślę że nie okażesz im niechęci. Przecież mogą być nieznanymi potomkami twoich protoplastów. A braku wykształcenia nie trzeba się wstydzić - zawsze można się douczyć.
sąd polowy00:39, 7 lipca 2013
Stasia Łukaszczykowa odpowie w sadzie gdzie Ją gwałcili i łupili !!!!
Tutek16:46, 6 lipca 2013
Wydaje mi się, że baner i sztandar a tym bardziej poczet sztandarowy to całkiem różne sprawy, jednak widzę bilon, że jesteś lepiej wykształcony niż ja, więc w tej kwestii nie będę się kłócił. A oficjalne, znaczy oficjalne. Tak wykształcona osoba jak ty powinna wiedzieć co to znaczy. Ale idąc Twoim tokiem myślenia, to czy żołnierze, którzy walczyli przy boku "Ognia", żołnierze wyklęci z innych oddziałów walczących na terenie Polski, potomkowie tych ludzi, synowie, wnuki, prawnuki, którzy nie dostali zaproszenia, mało tego, utożsamiają się z ideą ONR Podhale i ogólnie z ideą Ruchu Narodowego, nie mają prawa uczestniczyć w obchodach i jak to ty ładnie określiłeś, są chamami pchającymi się na imprezę?!
bilon13:39, 6 lipca 2013
Co rozumiesz pod pojęciem oficjalne ? Jeżeli ja zamówię Mszę Św. , zaproszę poczty sztandarowe , orkiestrę, gości np z PO, a nie życzę sobie aby jakiś gościu z zielonym sztandarem czy wywijający sztucznym penisem uczestniczył w tej uroczystości to co ? Nie mam nic do gadania i jakieś chamstwo nieproszone pcha mi się w szeregi. No to poszedłeś po bandzie. Prywatnie to ty sobie możesz iść gdzie chcesz ale jako poczet sztandarowy powinieneś mieć właśnie oficjalne zaproszenie. Inaczej nie dziw się że cię przeganiają jak psa. Zorganizuj sobie imprezę w innym dniu i maszeruj do woli . Ale to trzeba umieć .Pozdrawiam również z uśmiechem.
Tutek08:55, 6 lipca 2013
Bilon, Mat, jesteście zaiste wyjątkowo zabawni.:) Aż się roześmiałem.:) A łatwiej było by zwrócić na siebie uwagę wywijając przed kamerami i aparatami sztucznym penisem.:) Już taki jeden w naszej polityce jest.:) Jeśli chodzi o "cudze": chodziliśmy, chodzimy i będziemy chodzić na uroczystości związane "Ogniem", bo walczył o NASZ kraj, a nie o cudzy, tym bardziej że są to oficjalne obchody. Każdy ma prawo uczestnictwa, bez względu na to czy jest lubiany przez organizatorów, czy nie. Głupotą było by organizować osobne obchody, tylko dlatego że kilku oszołomom nie podoba się fakt, że mówi się im w twarz, że są ze złodziejskiej PO i okradają Polskę.
Mat17:01, 5 lipca 2013
Patriota to nie osoba która stawia swój naród , kraj i siebie oczywiście ponad inne. To przede wszystkim osoba przyzwoita, sumienna i uczciwa, starająca się na co dzień jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki. Przebrać się za partyzanta wywijać flagą czy zahajlować jest prościej niż zrobić coś pożytecznego i rzeczowego dla ogółu społeczności, bo co niektórym chodzi oto by zwrócić na siebie uwagę w najłatwiejszy sposób
bilon07:56, 5 lipca 2013
Cudze - znaczy organizowane przez innych. Tu organizacja skończyła się na kupieniu zniczy i kilkuosobowej wizycie na cmentarzu. "organizatorzy" skupili się głównie na pozowaniu do zdjęć i obszernym opisie na portalach.Patriotyzm na pokaz? Żeby istnieć trzeba działać - nie pozować i trąbić wkoło jacy to my jesteśmy dzielni. A wchodząc na imprezę organizowaną przez kogokolwiek zwykła przyzwoitość wymaga dostosowania się do zasad ustalonych przez tegoż. Jeżeli brak kultury sprawia, że łamie się te zasady to nie można oburzać się na złe traktowanie.
Skała22:24, 4 lipca 2013
Bardzo dobry pomysł!. Poinformujcie Panowie wcześniej, to się dołączymy! Uważam, że przypominanie tej tragedii jest być może nawet ważniejsze od rocznicy samej śmierci Józefa Kurasia. Tłumaczy i wyjaśnia motywy jego walki i późniejszej bezwzględności. Takie okrutne czasy. Brawo Panie Adamie i ONR Podhale.
Tutek19:50, 4 lipca 2013
Ścisk d...y to się bracia Wincki mobilizują i w komentarzach bredzą... Tomek, komentarz odpowiedni więc proszę głupszemu odpuścić. A co do cudzych rocznic to ciekawe stwierdzenie. Ja na każdej związanej z patriotyzmem jestem na cudzej. Moje są: ukończenia szkoły, pierwszej komunii, bierzmowania itp. Te są moje.
bilon18:25, 4 lipca 2013
No tak Tomasz Florek was lubią że ani was nigdzie nie chcą i przeganiają ani do was nie przychodzą. To PO CO SIĘ PCHACIE NA SIŁĘ ? A o takiej rocznicy to chyba pana Zbyszka nie trzeba informować - sam wie ale go nie ma ani reszty rodziny więc o co chodzi ?
konrad17:42, 4 lipca 2013
Wielki szacunek dla wszystkich stowarzyszeń i organizacji patriotycznych ,widać że duch polskości ,pamięć o bohaterach nigdy nie zgaśnie!brawo panowie!
Bartek Kuraś17:26, 4 lipca 2013
Tomek nie po części masz rację po części się ośmieszasz, niestety propaganda miłości robi swoje
Tomasz Florek [GRH Ogniowcy]13:58, 4 lipca 2013
@bartek
skoro Ciebie nie, to nie czytaj a tym bardziej nie komentuj.

@bilon
nie rozumiem co to znaczy cudze?
Przecież syn mjr Józefa Kurasia "Ognia" - Pan Zbyszek był o tym poinformowany tylko nie dał rady być (chyba to on i tylko on powinien być poinformowany o takowych rocznicach, bo innych osób się nie dopatruje)
Impreza była zorganizowana w małym gronie, do czego też organizatorzy się przyznają. (co prawda nie było kotletów na remizie bo nas lokalna Platforma Obywatelska i potomki konfidentów za czasów II WŚ jak i późniejszej sowieckiej okupacji nie lubią - a i dobrze, cieszymy się z tego bardzo, smutno by nam było gdyby nas lubili)
Perfekcja została zachowana, jak widać na zdjęciach - nikt nikogo nie przegania, nikt do nikogo nie klnie, nikt nikomu nie grozi - wszystkim zależy na uczczeniu pamięci rodziny mjr "Ognia".
To tylko na uroczystościach śmierci mjr 'Ognia' i na rocznicach pacyfikacji wsi Waksmund dochodzi do dziwnych zdarzeń typu:
zakaz wejścia na cmentarz, przeganianie z konta w kont osób przybyłych, przeklinanie do tzw. 'niechcianych' - a to dziwne bo wg mnie organizatorzy powinni się cieszyć że impreza nabiera publiki, że młodzi ludzie interesują się historią i wyrażają chęć uczczenia pomordowanych, co lepsza impreza powinna być popularyzowana a tu przypadek z zeszłego roku:
- młodzież z Nowego Targu, Krakowa i Nowego Sącza rozjeżdża się do domu, widząc co się działo w drodze powrotnej zastanawia się o co w tym cyrku chodzi - NIKT z przybyłych tego nie rozumie ani nie ogarnia (dopóki im tego nie wytłumaczymy) zajść z imprezy.
Ale widocznie komuś zależy na takich sytuacjach, jak to mówi stara Rzymska zasada rządzenia 'divide et impera' (dziel i rządź)....

Więcej pisał nie będę z anonimowymi komentatorami.
kama10:31, 4 lipca 2013
jaki bohater tacy działacze....
Stasia Łukaszczykowa10:19, 4 lipca 2013
chodzili po lasach, gwałcili , palili, łupili....chwała im.
Kania10:08, 4 lipca 2013
gratulacje inicjatywy i szacunek za pamięć
bartek07:43, 4 lipca 2013
Kogo to interesuje? Nędza i wyjazdy za chlebem.
bilon23:00, 3 lipca 2013
Gratulacje. Impreza zorganizowana z rozmachem i perfekcją. Jak ich nie chcą w lutym na mszach i w lipcu to teraz wszystkim pokazali, że też umieją. Buhahahahahahaha. Nie ma to jak cudze rocznice i imprezy Buhahahahahahaha.
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Obserwuj nas