- Zawsze powtarzam, że wolę gigant, ale ostatnio bardzo dobrze idzie mi w slalomie. Poprawiłam technikę i nie jeżdżę już tak siłowo. Dzisiaj walka była bardzo wyrównana. Ustawienia były łatwe, trasa nie była też bardzo wymagająca, więc ciężko było zdobyć przewagę w miejscach, gdzie można popełnić błędy - relacjonowała Bańdo, która zajęła ostatecznie drugie miejsce w klasyfikacji punktowej Młodzieżowego Pucharu Polski. Miejsce na szczycie tabeli obroniła Hanna Zięba z KS Tatra Ski Academy, która w sobotę była trzecia, w niedzielę druga, a w poniedziałek pierwsza i tylko raz w tym sezonie uplasowała się poza pierwszą 3.
Łodziński do dwóch zwycięstw w slalomie dołożył także złoto w poniedziałkowym slalomie równoległym. Podopieczny Maćka Bydlińskiego ma za sobą bardzo udany sezon, w którym sięgnął po złoto w slalomie w czasie Alpecimbra FIS Children Cup we Włoszech, nazywanych nieoficjalnymi mistrzostwami świata U16. W czasie tych samych zawodów wspomniana wcześniej Bańdo zajęła 3. miejsce w slalomie gigancie. Dla obydwojga zawodników Młodzieżowym Puchar Polski w ośrodku PKL Palenica był ostatnim startem w zawodach młodzieżowych. W przyszłym sezonie rywalizować będą mogli m.in. w międzynarodowych zawodach FIS.
- Na pewno był to jeden z najlepszych sezonów jakie miałem, jeżeli nie najlepszy. Mam nadzieję, że w przyszłych latach będzie można korzystać z takich możliwości treningowych jak w tym roku. Trzeba systematycznie trenować, a sukcesy przyjdą same. Dla mnie celem są teraz starty w zawodach FIS i pójście tymi schodami jak najwyżej - komentował Łodziński.
W kategorii Młodzików (ur. 2007-2008) trwające 3 dni zawody zdominowali Kinga Bała z klubu Rusiński Ski-Max i Kazimierz Ziółkowski z WKN Warszawa.
Rozegrany trzeciego dnia zawodów slalom równoległy z pewnością zasłużył na oddzielną uwagę. W związku z tym, że był to ostatni start w Młodzieżowym Pucharze Polski w tym sezonie, zawodnicy i zawodniczki poprzebierali się rozmaite stroje. Widowiskowa rywalizacja, której zawsze towarzyszy masa pozytywnych emocji i gorący doping, nabrała tym samym jeszcze więcej kolorów. Walka była jednak zacięta, a różnice na mecie sięgały kilku setnych sekundy.
To koniec rywalizacji młodzieżowej w tym sezonie, ale myślę, że trenerzy wykorzystają znakomite warunki w ośrodkach Grupy PKL. Czekają nas być może treningi na Kasprowym Wierchu. Liczymy na to bardzo, bo trzeba wykorzystać tę zimę. Widać, że młodzież zrobiła wspaniałe postępy i cieszą mnie sukcesy na arenie międzynarodowej. Z przyjemnością oglądałem rywalizację najmłodszych zawodowców – bo tak należy mówić o zawodnikach startujących w Młodzieżowym Pucharze Polski - podsumował Marcin Blauth, wiceprezes PZN ds. narciarstwa alpejskiego i snowboardu, który obserwował zmagania w ośrodku PKL Palenica.
mat. prasowy, opr.s/