Przez Messenger od pewnej młodej damy dostaliśmy informację, że jej wujek również skakał na nartach, tylko na skoczni, która znajdowała się w lesie na osiedlu Nowe.
Dawna skocznia w Robowie jest znana, ale ta?
Po umówieniu terminu następuje najprzyjemniejsza część naszej pracy, czyli spotkanie i rozmowa ze świadkiem. Pan Kazimierz z bratem prowadzi nas na miejsce i wskazuje zarośnięte i wyżłobione przez wodę strome zbocze. Jego opowieść to nostalgiczny powrót do młodzieńczych lat, które przypadły na lata 60-te ubiegłego wieku. To również historia ludzi, którzy mieli marzenia, chęć do społecznej pracy, zapał i wytrwałość – a może upór do uprawiania sportu będzie określeniem znacznie właściwszym. Ten młodzieńczy upór sprawiał, że dzieciaki na treningi chodziły pieszo, zdarzało się, że mieli do przejścia parę kilometrów. Narty obowiązkowo nieśli na plecach.
Las pomiędzy Nowym Targiem i Klikuszową skrywa swoje historie z lat minionych. Kiedy zmontowałem film, który możecie teraz obejrzeć, to powiedziałem do Maćka "co ten las jeszcze skrywa". To miała być forma żartu. Teraz już wiem, że ma jeszcze jedną tajemnicę, smutną i mroczną. Przez całkowity przypadek podczas naszej rozmowy padła nazwa miejsca, którego szukaliśmy od grudnia…
Otwórz oczy, patrz!