- "Dwa w jednym" z cyklu Co po nas zostanie. Opowieść filmowa Bartłomieja Kurasia
- "Nieśmiertelność w budowli zapisana" - opowieść filmowa Bartłomieja Kurasia
Z 2 na 3 października 1944 roku rozpoczęły się negocjacje dotyczące podpisania aktu kapitulacji Warszawy. 3 października 1944 r. o godz. 2 w nocy pułkownicy Kazimierz Iranek-Osmecki i Zygmunt Dobrowolski podpisali akt kapitulacji. Moment ten uwieczniły zdjęcia zrobione przez niemieckiego fotografa, przesłane później do Berlina jako dowód tryumfu hitlerowskiej armii (pokazywały je niemieckie kroniki propagandowe). Akt kapitulacji stanowił, że żołnierze Armii Krajowej zostają uznani za jeńców wojennych i przyznawane im są prawa kombatanckie. Z kolei ludność cywilna miała być chroniona i traktowana zgodnie z konwencjami wojennymi (nakazującymi traktowanie ludności w sposób humanitarny). W zamian dowództwo AK zgodziło się zaprzestać dalszej walki i złożyć broń. 4 października do dworku Reicherów w Ożarowie Mazowieckim przybył osobiście generał Bór-Komorowski, aby zobaczyć się z niemieckim dowódcą. Obaj, po potwierdzeniu aktu kapitulacji, uścisnęli sobie ręce, co również uwiecznił fotograf towarzyszący Zelewskiemu.
Rozpoczęła się ewakuacja ludności Warszawy. Mając to w swym zwyczaju, Niemcy nie dotrzymali warunków kapitulacji. Ludność cywilna trafia do obozu przejściowego w Pruszkowie i Ursusie. Rozpoczęło się niszczenie Warszawy przez okupanta.
Około 60 tysięcy osób zginęło podczas opuszczania swoich domów na trasie do Pruszkowa z różnych przyczyn.
W Ursusie na terenie dworca PKP Ursus Harcerze z Szarych Szeregów przeprowadzali akcję Peron. Akcja polegała na pomocy ludności cywilnej transportowanej koleją do Pruszkowa. Szukając informacji na temat tej akcji, z pomocą przyszły mi relacje dwóch powstańców: Pana Jerzego Brzozowskiego "Jurasa" i Pana Jana Cierlińskiego.
Pan Jerzy, który czynnie brał udział w Akcji na peronach dworca w Ursusie, opisuje ją jak coś normalnego. Jak wspomina: "Zawiadowcą stacji był Niemiec, ale to było tak załatwione, że starsi koledzy też z „Szarych Szeregów” wchodzili tam do nich do pokoju, gdzie były nastawiane światła na pociąg; zielone, żeby mógł jechać, czerwone, że musi stanąć, i tak dalej. Wchodzili, nie wiem jakimi sposobami, po prostu zmuszali tego Niemca do zrobienia tak, a nie inaczej, żeby pociąg stanął. Jak pociąg stanął, to myśmy się zbliżali i tak zawsze…"
Wspólnie z uczniami Z.Sz. Nr. 42 im. Jana Karskiego złożyliśmy wiązankę kwiatów na obecnych peronach dworca PKP Ursus, jak również pod pomnikiem przy murach Fabryki Ciągników Ursus.
Na koniec marszu koncert niezastąpionego Pawła Piekarczyka, którego przesłanie trafia dobitnie w serce.
II Marsz Tędy Przeszła Warszawa, jest już historią. Podziękowania kieruję do młodzieży, która tak licznie przybyła. Do Dyrekcji szkół i grona pedagogicznego, z szczególnym uwzględnieniem Z. Sz. Nr 42 im. Jana Karskiego, którzy już drugi rok z rzędu uczestniczą w tym marszu.
Podziękowania należą się również Dyrektorowi Ośrodka Kultury Arsus, jak również Panu Radnemu Darkowi Grylakowi.
A już dziś zapraszam na 3 edycję za rok Marszu wszystkich chętnych. Wydarzenie pod nazwą III Marsz Pamięci Tędy Przeszła Warszawa jest dostępne na Facebooku.
Pamiętajmy o historii poprzednich pokoleń, by przyszłe pokolenia mogły wyciągać wnioski.
Bartłomiej Kuraś
Partnerzy:
Podhale24.pl
Bruśnica - z miłości do folkloru
GóraInfo.pl
NaszaHistoria.pl
Pilecki Projct Committee