Jak w Barcelonie - podhale24.pl
Piątek, 29 marca
Imieniny: Wiktoryna, Helmuta, Ostapa
Szczawnica
Clear
13°
Wiatr: 14.724 km/h Wilgotność: 39 %
Clear
12°
Wiatr: 17.604 km/h Wilgotność: 40 %
Clear
13°
Wiatr: 10.188 km/h Wilgotność: 35 %
Clouds
12°
Wiatr: 13.212 km/h Wilgotność: 36 %
Clear
13°
Wiatr: 19.044 km/h Wilgotność: 45 %
Clear
12°
Wiatr: 15.012 km/h Wilgotność: 44 %
Jakość powietrza
40 %
Nowy Targ
14 %
Zakopane
8 %
Rabka-Zdrój
Nowy Targ
Bardzo dobra
PM 10: 20 | 40 %
Zakopane
Bardzo dobra
PM 10: 7 | 14 %
Rabka-Zdrój
Bardzo dobra
PM 10: 4 | 8 %
14.05.2014, 09:57 | czytano: 3912

Jak w Barcelonie

- Teraz jest idealnie, jak w Barcelonie, oprócz tego, że nie płacą (śmiech). Nie muszę martwić się sprawami organizacyjnymi, czy koszulki będą wyprane i inne drobiazgi załatwione. Mogę skupić się tylko na pracy szkoleniowej – mówi Rafał Pelczarski, twórca sukcesów Wiatru.

On i Edward Pazdur działają jak dwie dobrze naoliwione maszyny. Każdy wie co do niego należy i z tego rodzą się sukcesy. Juniorzy młodsi po raz drugi z rzędu wywalczyli mistrzostwo kraju. Każdy kto pracuje ze sportową młodzieżą wie, że powtórzyć sukces w tej samej kategorii wiekowej, to trzeba mieć dobrze rozbudowaną piramidę. Nie da się zmienić skład i od razu sięgnąć po najwyższe trofeum w lidze. W przypadku tych dwóch panów było to możliwe.

Ludźmierski Wiatr to mały klub, ale niemal z całego regionu chcą w nim grać chłopcy i dziewczęta. Sześć grup wiekowych występuje na ogólnopolskiej arenie, bije się o medale. Klub liczy 100 zawodników i zawodniczek. Jest czego pozazdrościć. Ale to wynik pasji, zaangażowania, poświęcenie i fachowości. Nie ma takiego drugiego klubu na Podhalu! Tak szeroko pracującego z młodzieżą unihokejową.

- Co leży u podstaw sukcesu? – pytam prezesa Edwarda Pazdura.

- Praca, praca i jeszcze raz praca – mówi. – Nie jest to nic odkrywczego, ale do tego dochodzi zrozumienie, podejście trenerów i atmosfera do solidnej pracy. Każdy wie co do niego należy i stara się wykonywać jak najlepiej potrafi. No i przede wszystkim charyzma Rafała Pelczarskiego i Artura Kasperka, którzy oddają serce. Przekonałem się, że jak młodzież widzi zaangażowanie sztabu trenerskiego i technicznego, że organizacyjnie wszystko należycie się kręci, to stara się być sumienna i zostawia serce na boisku. Nie mamy problemów z frekwencją na treningach, ze składem. Byliśmy jedyną drużyną w finałach, która liczyła 18 graczy. Nawet zespoły z regionu, gdzie rozgrywany był turniej, miały kłopoty ze zmontowaniem dwóch piątek. Chłopcy przyznali, że ciężko pracowali na treningach. Nie było przelewek. To nie jest tak, że tytuł łatwo nam przyszedł. Jak ktoś spojrzy na wyniki, to powie „wszystkim dołożyli”. A to nie do końca jest prawdą. Nic łatwo w życiu nie przychodzi. Nie powtarza się sukcesu za rok, gdy ma się w składzie ¾ nowych graczy. To, że swoją pracę na treningach świetnie wykonali, świadczy fakt, iż turniej wytrzymali kondycyjnie. Nie mieli zadyszki. Każdy w zespole jest równo traktowany i wie po co w nim jest. Mieliśmy dwie mocne piątki i trzecią wchodzącą złożoną z uczniów podstawówki. I ci najmłodsi również zdobywali gole. Tworzyliśmy kolektyw, podczas, gdy najgroźniejszy rywal (Babimost) miał jedną gwiazdę i pod nią grano. Gwiazdy są potrzebne zespołowi, ale muszą być podporządkowane drużynie, a nie odwrotnie. Nie ukrywam, że też mieliśmy świetnego gracza. Karol Pelczarski jest najlepszy w kraju, ale chłopak ma poukładane w głowie, kieruje zespołem, gra dla niego, a nie dla siebie. Na boisku i poza nim nie gwiazdorzy. Przez to osiąga sukcesy. Na ładne oczy nie grałby w ekstraklasie w Góralach. Mamy 100 dzieci, a to o czymś świadczy. Już pytają się chłopcy z innych szkół czy mogą u nas trenować. Sukces przyciąga, ale też atmosfera. Nikogo nie ściągamy, młodzież sama do nas przychodzi. Nie mamy z nią problemów wychowawczych. Dziewczynki same w tym roku wyszły z inicjatywą zakupienia dresów. Zrobiły kalendarz i zaskoczyły wójta. Powiedział, że pierwszy raz spotyka się z sytuacją, że ktoś prosi o wsparcie i mówi, że ma już to i tamto. Wójt się dołożył i juniorki oraz juniorki młodsze mają ładne dresy. Gdyby nie pomoc finansowa wójta i gminy, to nie bylibyśmy w stanie działać. Mamy sześć zespołów grających w mistrzostwach Polski i nie bylibyśmy w stanie uzbierać pieniędzy na wyjazdy. Teraz jedziemy z juniorkami młodszymi na finał do Mrzeżyna. To ponad 800 km. Mamy duże środki finansowe z gminy.

Edward Pazur potrafił namówić do pracy Rafała Pelczarskiego, a nie było łatwo. Trener miał za sobą sukcesy, zdobył cztery tytuły mistrza kraju, ostatnie dwa w Skalnych Nowy Targ i… zrobił sobie „pauzę”.
- Byłem zmęczony, bo musiałem być wszystkim w Skalnych – trenerem, kierownikiem, wszystko sam organizowałem. To kosztowało mnie mnóstwo nerwów i stresów. Jestem perfekcjonistą i wszystko muszę mieć zapięte na ostatni guzik – mówi Rafał Pelczarski.

Po dwóch latach rozłąki dał się namówić prezesowi. – Jeszcze kilka miesięcy wstecz zarzekałem się, że za żadne skarby nie wrócę do trenerki. Prezes był jednak nieustępliwy i wreszcie mnie przekonał. Dałem się namówić, bo dwaj synowie tutaj trenują. To inny świat niż wcześniej. Jest idealnie, jak w Barcelonie, oprócz płacenia (śmiech). Oprócz trenowania nic mnie nie obchodzi. Prezes załatwia wszystko. Mamy też dotację od wójta - zaznacza.

Tekst Stefan Leśniowski

Zobacz więcej na

Reklama
reklama
reklama
reklama
Zobacz także
komentarze
buraczek16:56, 31 maja 2014
Według mnie to Pan powinien zainteresować się wynikami z nauki toczymy się na samo dno
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Obserwuj nas