Tenis stołowy. Trofea padły łupem faworytów

Dziewczęta z Łopusznej w decydującym boju o złoty medal stoczyły zacięty pojedynek z Waksmundem. Oba zespoły dysponowały po jednej zawodniczce, które w klubie uprawiają tenis stołowy. Po pierwszych grach singlowych był remis, a debel wygrały zawodniczki z Waksmundu. Dwie kolejne gry pojedyncze zakończyły się triumfem pingpongistek z Łopusznej. Oba zespoły zapewniły sobie prawo gry w półfinale mistrzostw Małopolski.

W nim chłopców reprezentować będą zespoły z Gimnazjum nr 1 z Nowego Targu i Klikuszowej. W finale padł wynik 3:0 dla Nowego Targu.

- Faworyci nie zawiedli. Gimnazja, które pozyskały dzieci trenujące w klubach odniosły zwycięstwa – mówi Józef Guzik, sędzia główny zawodów. – Pojawiło się też kilku zawodników, którzy kiedyś odbijali celuloidową piłeczkę w klubach, ale obecnie nie grają. Niemniej potrafią grać. Jednym z nich był Wojciech Stopka, który zakończył karierę w Gorcach, ale był sporym wzmocnieniem dla Bartka Królikowskiego. Wspólnie sięgnęli po pierwsze miejsce. Innego rozstrzygnięcia trudno było się spodziewać. W dziewczynkach Agnieszka Pietrzak miała wystraczającą pomoc, by jej zespół mógł odnieść zwycięstwo w turnieju. W żadnej z drużyn nie było dwóch trenujących w klubach zawodniczek. W Waksmundzie na co dzień trenuje Klaudia Gach. Pozostałe drużyny, od miejsc 3 do 5, były w miarę wyrównanie, a wyniki między nimi nie do przewidzenia. Dlatego turniej był ciekawy.

Stefan Leśniowski

Zobacz więcej na