- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
"Opuszczając Old Tucson, udałem się prosto do leżąco nieopodal Parku Narodowego Saguaro. Przepięknego miejsca, które porośnięte jest samymi kaktusami. Są ich tutaj tysiące. Rosną na każdym wzgórzu i przyciągają uwagę każdego turysty" - opisuje Michał Adamowski.
"Po dniu spędzonym na atrakcjach lotniczych, czas ruszyć dalej. Z samego rana wyjeżdżam w stronę Phoenix, ale wcześniej chciałem jeszcze zobaczyć Park Narodowy Saguaro, w którym rosną same kaktusy. Po drodze niespodziewanie trafiłem na miejsce nazywane Old Tucson" - opisuje kolejny etap podróży Michał Adamowski.
"Tego dnia, gdy zwiedziliśmy złomowisko US Air Force, był jeszcze czas na wycieczkę do PIMA Air & Space Museum – jedno z największych lotniczych muzeów w Ameryce. Wielki obiekt mieści się nieopodal bazy lotniczej Davis-Monthan i znajduje się tutaj kilkaset statków powietrznych"- opisuje kolejny etap podróży Michał Adamowski.
"Udało mi się uciec od zimna i złej pogody. Gdy tylko przejechałem rezerwat Indian - Fort Apache, pogoda zaczęła się poprawiać, a niebo nad Arizoną nabrało błękitu. Tym razem w planie było spędzenia dnia na atrakcjach lotniczych i już z samego rana wsiadłem w samolot, żeby zobaczyć z góry największe złomowisko lotnicze na świecie" - pisze w kolejnym odcinku pamiętnika z podróży Michał Adamowski.
- Prosto z Kanionu de Chelly udaliśmy się do Petrified Forest, czyli do Parku Skamieniałego Lasu, leżącego na terenie Painted Desert - rozpoczyna opowieść o kolejnym etapie podróży Michał Adamowski
"Dalsze etapy wycieczki po USA, to ciągle zwiedzanie stanu Arizona. Jest tutaj tyle atrakcji, że śmiało można poświęcić im cały miesiąc, a jeszcze i tak pewnie coś by zostało pominięte. Tym razem wybór padł na Canyon De Chelly, który znajduje się już przy samej granicy Arizony z Nowym Meksykiem" - pisze w kolejnej relacji z podróży Michał Adamowski.
"Gdy już byłem po trasie dookoła Monument Valley, trzeba było jeszcze gdzieś pojechać, żeby nie tracić dnia. Niedaleko było miejsce nazywane Mexican Hat, czyli niewielka wioska z charakterystyczną skałą wyglądającą z daleka jak meksykańskie sombrero" - opisuje kolejny etap podróży Michał Adamowski.
"Kolejny dzień objazdowej wycieczki po Stanach Zjednoczonych to wizyta w Monument Valley. Poprzednim razem zabrakło czasu na zwiedzenie tej atrakcji, ale tym razem miałem zaplanowany na to cały dzień" - komentuje kolejny odcinek swojej podróży Michał Adamowski.
"Siódmego dnia opuszczam Las Vegas. Czas ruszyć w miejsca, w których jeszcze nie byłem. Towarzyszy mi piękna pogoda, ale na horyzoncie są już informacje, o nadejściu deszczu. Mam nadzieję, że uda się wszystko zobaczyć bez przeszkód. Celem było Monument Valley" - rozpoczyna opowieść o kolejnym etapie podróży Michał Adamowski.
Po dwóch dniach utyskiwania na pogodę, opady śniegu, utrzymanie dróg, niefrasobliwość kierowców - proponujemy serię zdjęć na dowód, że zima potrafi też zachwycić.