- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
NOWY TARG. "Od paru lat obserwuję jak drzewa zaatakowane jakimś porostem umierają w ciągu 2,3 lat. Myślę, że jest to naturalne zjawisko w przyrodzie, ale nie na taką skalę jak w chwili obecnej. Chodząc przez miasto widzę, że 80% drzew już choruje. Za 5 lat będziemy mieć same kikuty, tak jak na jednym zdjęciu z ulicy Szaflarskiej. Nie wiem czy pisanie o tym ma sens, ale ja osobiście jestem tą sytuacją zasmucona" - napisała w liście do redakcji czytelniczka Elżbieta.
Kilkukrotnie wyjeżdżali minionej nocy zakopiańscy strażacy do drzew powalonych przez wiatr.
NOWY TARG. Wniosek mieszkanki Miasta o uznanie jabłonki za pomnik przyrody - uznano za bezzasadny. Zdawałoby się - prosta sprawa. A jednak przerodziła się w dyskusję "kto jest dla kogo" i zarzuty o szerzenie kłamstw.
Wójt Gminy Kościelisko przypomina właścicielom oraz dzierżawcom gruntów znajdujących się w pasie drogowym na terenie gminy o planowanym przycięciu gałęzi drzew i krzewów wystających poza granice prywatnych gruntów, które mogą stanowić przeszkodę dla ruchu pojazdów po drogach gminnych lub ograniczają widoczność. Powinni to zrobić do 4 listopada.
ZAKOPANE. Do zdarzenia doszło przy ul. Przewodników Tatrzańskich.
W rejonie Baligówki, między Czarnym Dunajcem, a Piekielnikiem wichura przewróciła drzewa. Droga została zatarasowana.
Ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR przeszli szkolenie z zakresu ewakuacji poszkodowanych z drzew. Ćwiczenia odbyły się w masywie Śnieżnicy.
NOWY TARG. Dziś na Rynku odbyła się wizja lokalna z udziałem archeologa, konserwatora zabytków oraz pracowników Urzędu Miasta. Powodem było drzewo zasadzone kilka tygodni temu na stanowisku archeologicznym.
NOWY TARG. Wzorem poprzednich lat w Mieście rozpoczęła się dziś proekologiczna akcja "Załatw sprawę - posadź drzewo".
-> Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska prowadzi wycinkę drzew i krzewów na torfowiskach wysokich w Baligówce. - Tych wszystkich drzew nie powinno być na torfowisku. One się rozsiały z sąsiednich terenów - mówią przyrodnicy. -> Niektórzy radni i sołtysi zastanawiają się jednak, czy jest to słuszne działanie. - Czy nie można było zrobić eksperymentu na 10 hektarach, a nie zaraz na stu? Żeby się nie okazało, że nie będziemy mieć ani lasu, ani torfowiska i zniszczymy florę, która tam jest – pyta Józef Bobek, sołtys Odrowąża.