- Uczestniczyłem w rozmowach z ZDW jak i z GDDKiA w sprawie południowej obwodnicy. Jeden i drugi inwestor tak samo traktuje Nowy Targ: robimy, nie interesuje nas glos mieszkańców! Jak zadajemy pytania, to jesteśmy straszeni: zgódźcie się, bo stracicie pieniądze! Tak nie będzie, póki jest ta większość w radzie - argumentuje Jan Sięka.
Mamy świadomość...
Jak wyjaśnia Wojciech Watycha, naczelnik Wydziału Rozwoju i Urbanistyki, ZDW zawarł już umowę na wykonanie dokumentacji. I zaproponował miastu zmniejszenie udziału w dofinansowaniu z 50 na 25 procent.
- Mamy świadomość, że zadanie budzi kontrowersje i sprzeciwy, co jest oczywistością. Inwestycja ma upłynnić ruch. Budowa obwodnicy w jakiś sposób już odciążyła tą ulicę, ale ze względu na sklepy i centra handlowe, ruch jest tu bardzo duży. Pozostają też kwestie bezpieczeństwa. Byliśmy świadkami, gdy ktoś nie zdążył, został między rogatkami, dobrze, że do niczego poważnego nie doszło - zauważa.
Żaden postulat nie został uwzględniony
Jednak na uchwale, jej uzasadnieniu, planach drogowców, a przede wszystkim na Zarządzie Dróg Wojewódzkich suchej nitki nie zostawił radny Bartłomiej Garbacz.
- Mamy tu informację, że została wydana decyzja środowiskowa, ale nie ma słowa o tym, że wpłynęło do niej odwołanie kilkuset mieszkańców. To powinno być uwzględnione w uzasadnieniu! Miałem okazję uczestniczyć w spotkaniu z ZDW. Przedstawiliśmy nasze wątpliwości i postulaty, ale nie trafiły one do ZDW. Żaden nie został uwzględniony! Opcja, która została opracowana jeszcze w czasie pandemii jest nam przedstawiana, jako jedyna możliwa do zaakceptowania - nie kryje rozczarowania radny Garbacz.
I dodaje, że miasto chce uczestniczyć w tych pracach, ale na zasadach partnerskich.
- Walczymy ze skrzyżowaniem z torami, a przy okazji powstają dwa kolejne ze światłami - zauważa. I dodaje, że w żadnych planach kolei regionalnych, nie ma wzmianki o zwiększeniu częstotliwości kursowania kolei regionalnej.
A co dostaniemy w zamian?
Szymon Fatla dołącza się do głosów przekonując, że jeśli rada ma dorzucić pieniądze do takiego projektu, to musi coś mieć w zamian. - Nie ma porozumienia szczególnie w zakresie wykupu gruntów, realizacji bocznych ulic, gdzie potrzebny będzie łącznik między Składową a Ceramiczną. Kto go wybuduje? - dopytuje zauważając, że na Ludźmierskiej zmieni się jedynie to, że samochody w korku będą stać nie przed przejazdem kolejowym tylko pod nim.
Ostatecznie radni nie poparli uchwały, gdyż w głosowaniu był remis 9:9 co oznacza, że projekt nie zyskał potrzebnej większości.
Tunel i nic innego
Przypomnijmy, że początkowo ZDW przygotował cztery koncepcje przebudowy ul. Ludźmierskiej. Pierwszy wariant zakładał przejście dołem pod linią kolejową, powstałaby droga jednojezdniowa o długości ok. 600 m. Wariant drugi to poprowadzenie ul. Ludźmierskiej nad torami. Wariant 3 - to budowa nowej drogi. Droga wojewódzka poprowadzona od ul. Ludźmierskiej, przez dawną zajezdnię PKS, dalej przejściem bezkolizyjnym nad linią kolejową i dalej w kierunku włączenia do starej zakopianki w rejonie ul. Bohaterów Tobruku. Wariant 4 to poprowadzenie drogi istniejącym śladem, przejście drogi pod linią kolejową. Powstać ma droga dwujezdniowa o długości ok. 1 100 metrów, zjazdy i rondo zamiast skrzyżowania z ul. Składową i zjazdem do centrum handlowego.
Ostatecznie ZDW skupił się na wersjach z tunelem pod linią kolejową. W tym przypadku jednak dostęp do drogi wojewódzkiej straci ulica Kolejowa i Ceramiczna. Ta ostatnia miałaby mieć kontakt z drogą wojewódzką za pomocą 100-metrowego łącznika.
Przeciw takim rozwiązaniom protestują głównie przedsiębiorcy, których sklepy czy firmy straciłyby bezpośredni dostęp do głównej drogi. W zamian mieliby otrzymać dojazd od drugiej strony.
Jak wyjaśnia Wojciech Watycha, decyzja radnych nie wstrzyma prac nad przygotowaniem dokumentacji, bo ZDW już wybrał wykonawcę.
- Jednak pozostaje pytanie czy to wzmacnia pozycję negocjacyjną miasta w rozmowach z ZDW, czy wręcz przeciwnie - kwituje naczelnik wydziału rozwoju i urbanistyki.
Józef Figura