W trakcie spotkania komisji, dr Agnieszka Sojka z Uniwersytetu Jagiellońskiego przedstawiła informacje dotyczące tzw. "beckgroundu", czyli ukrytych treści, które mają być przekazywane podświadomie. Wśród uczestników wzbudziło to oburzenie, zwłaszcza gdy ujawniono, że część programu opiera się na badaniach uznanych za nieetyczne, przeprowadzonych na noworodkach poprzez ich stymulację seksualną. To wywołało burzliwą dyskusję na temat wpływu nowego przedmiotu na dzieci i młodzież, a także obawy o to, czy w przyszłości stanie się on przedmiotem obowiązkowym.
Wypełniona po brzegi sala w Urzędzie Miasta Zakopane stała się miejscem gorącej debaty na temat edukacji zdrowotnej. W spotkaniu uczestniczyli radni miejscy i powiatowy, rodzice oraz przedstawiciele organizacji, a także dr Agnieszka Sojka, doktor nauk humanistycznych w zakresie pedagogiki. Dyskusję rozpoczęło przeczytanie pisma skierowanego do rady, podpisanego przez 11 osób.
Rodzice obawiają się o granice intymności dzieci
Wielu rodziców wyraziło obawy dotyczące wprowadzenia przedmiotu, który ich zdaniem może zagrozić naturalnym granicom intymności dzieci i młodzieży. - Wcześniejsze uświadamianie dzieci w kwestiach seksualnych może być niebezpieczne. To osłabia ich naturalne bariery przed współżyciem i naraża na nieodpowiednie treści, a także pedofilię czy prostytucję - mówił jeden z rodziców, podkreślając wagę ochrony dzieci przed przedwczesnym i niezdrowym wprowadzeniem do sfery seksualnej. Inny rodzic dodał - Kto zagwarantuje, że za rok przedmiot nadal będzie nieobowiązkowy? Chcemy edukować nasze dzieci zgodnie z naszymi wartościami i sumieniem.
Radni stanęli w obronie prawa rodziców do wyboru
Radni miasta Zakopane, choć wyrażali różne opinie, zgodnie podkreślali, że przedmiot nie będzie obowiązkowy, a rodzice będą mieli pełne prawo do podjęcia decyzji, czy ich dzieci będą uczestniczyć w zajęciach. - Przedmiot jest nieobowiązkowy. Rodzice mogą napisać oświadczenie, a dziecko nie będzie uczęszczało na lekcje - zaznaczył radny Marek Donatowicz. Z kolei radny Zbigniew Szczerba dodał - Nasi nauczyciele i dyrektorzy nie chcą robić krzywdy dzieciom. Musimy zapewnić im edukację, która pomoże im bronić swojej prywatności. Dzięki odpowiedniej wiedzy dzieci będą mogły rozpoznać granice, których nie wolno przekraczać innym, i w razie potrzeby powiedzieć "nie" oraz szukać pomocy.
Kontrowersje wokół programu
Dr Agnieszka Sojka, biorąc udział w dyskusji, wyraziła swoje obawy dotyczące programu nowego przedmiotu. - To, co ma być nauczane w ramach edukacji zdrowotnej, może prowadzić do poważniejszych problemów. Badania, na których opiera się część tego programu, są etycznie kontrowersyjne. W edukacji seksualnej nie mówi się o rodzinie ani o relacjach kobiety i mężczyzny, z których ma narodzić się dziecko. Dlaczego nie uczymy dzieci odpowiedzialności za życie drugiego człowieka? - pytała Sojka, wyrażając obawy, że program nie uwzględnia wartości rodzinnych.
Doktor Sojka zauważyła również, że zmieniające się treści edukacyjne, które młodzież otrzymuje poprzez media, mogą negatywnie wpływać na ich rozwój. Wspomniała o wpływie trendów zachodnich, które w jej opinii mają również swoje odzwierciedlenie w programie nowego przedmiotu. - Kto przygotowuje ten program edukacji zdrowotnej? Dlaczego nie potrafimy sami wymyślić czegoś wartościowego? - mówiła, wyrażając swoje niezadowolenie z importowania obcych modeli edukacyjnych.
Przedmiot nieobowiązkowy, ale na jak długo?
Podczas dyskusji wiceburmistrz Zakopanego, Iwona Grzebyk-Dulak, przypomniała, że przedmiot jest nieobowiązkowy, ale musi zostać wprowadzony, ponieważ takie są wymogi prawne.
- Każda szkoła musi dostosować się do wymagań prawa, ale rodzice nadal mają możliwość wyboru, czy ich dzieci będą uczestniczyć w tych zajęciach - powiedziała wiceburmistrz.
Niemniej jednak, niektórzy rodzice obawiają się, że przedmiot w przyszłości może stać się obowiązkowy.
- Jako matka 8-letniego dziecka sprzeciwiam się seksualizacji mojego syna. Chcemy podjąć rezolucję, by ten przedmiot nie stał się obowiązkowy - mówiła Agnieszka Nowak-Gąsienica, radna miasta Zakopane.
Kto będzie nauczał edukacji zdrowotnej?
Kolejnym poruszonym tematem była kwestia tego, kto będzie nauczał tego przedmiotu. - Ważne jest nie tylko to, co będzie nauczane, ale także kto będzie to realizował. Edukacja zdrowotna powinna być prowadzona przez odpowiednio przygotowane osoby - zauważył radny Józef Figiel.
Radny Marek Donatowicz wyjaśnił, że zależnie od poruszanego tematu, zajęcia będą prowadzone przez nauczycieli biologii, wychowania fizycznego lub psychologów. - Rodzice mogą zgłaszać swoje uwagi dotyczące nauczycieli i mają możliwość wycofania dziecka z zajęć, jeśli zajdzie taka potrzeba - dodał.
Kiedy dyskusja w Zakopanem?
Radni złożyli wniosek do burmistrza Zakopanego, aby podjąć dyskusję w szerszym gremium na Sesji Rady Miasta. Wystąpili także z wnioskiem o podjęcie w tej sprawie rezolucji.
Najbliższa sesja rady może być bardzo burzliwa, bowiem w programie nie został ujęty punkt odnoście podjęcia rezolucji.
e/r
Skontaktuj się z nami
+48 796 024 024
+48 18 52 11 355redakcja@podhale24.pl
m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas
Najlepsze szkoły średnie na Zachodzie to właśnie te katolickie.
Bo to tak jest, że na katolików pluje się z każdej strony, zohydza Kościół, ile wlezie, a potem z bąbelkiem biegnie albo go katolickiego przedszkola, albo szkoły...