Jetson One testowany w Kluszkowcach. GOPR sprawdza latające pojazdy przyszłości (zdjęcia) - podhale24.pl
Jabłonka
Clouds
11°C
Clouds
11°C
Clouds
12°C
Clouds
12°C
Clouds
11°C
Clouds
9°C
Kartka z kalendarza
30.06.2025, 10:00 | czytano: 5071

Jetson One testowany w Kluszkowcach. GOPR sprawdza latające pojazdy przyszłości (zdjęcia)

W Kluszkowcach na stoku Góry Wdżar odbyły się testy eVTOL-a Jetson One - elektrycznego, jednoosobowego statku powietrznego. Pojazd ma szansę zrewolucjonizować działania ratowników górskich. Czy wkrótce zobaczymy GOPR w powietrzu?

Jetson One podczas testów / zdj. Marcin Szkodziński
Jetson One podczas testów / zdj. Marcin Szkodziński
Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe po raz kolejny sięga po nowe technologie. Tym razem ratownicy z Grupy Podhalańskiej mieli okazję obserwować, jak w górskich warunkach radzi sobie Jetson One - lekki, napędzany elektrycznie pojazd latający typu eVTOL. Testy odbyły się na zboczu Góry Wdżar, a po ich zakończeniu zorganizowano konferencję prasową z udziałem przedstawicieli GOPR i twórcy maszyny.

Ratownicy górscy od lat są pionierami we wdrażaniu nowoczesnych narzędzi. Quady, skutery, drony, a teraz jednoosobowy statek powietrzny.

- Nasza odpowiedzialność za całe pasmo górskie od Karkonoszy po Bieszczady motywuje nas do ciągłego szukania nowych rozwiązań - mówił Jerzy Siodłak, naczelnik GOPR. - Po quadach, skuterach i dronach przyszła pora na coś, co jeszcze niedawno wydawało się czystą fantastyką - latający pojazd, który może realnie wesprzeć nasze działania.

Według Siodłaka, pojazdy tego typu mogą stać się standardowym wyposażeniem każdej z siedmiu regionalnych grup GOPR. Liczy też na to, że Jetson One znajdzie zastosowanie nie tylko w górach, ale także w miastach, gdzie szybki dostęp do poszkodowanego jest równie istotny.

Jak działa Jetson One?

Jetson One to pojazd z napędem w pełni elektrycznym, wyposażony w osiem silników i systemy bezpieczeństwa: od klatki ochronnej po balistyczny spadochron awaryjny. Jego konstruktor, pilot i współtwórca -Tomasz Patan, nie ukrywa dumy z projektu.

- Czekaliśmy na taki test od dawna. Dzisiejszy lot to pierwszy raz, gdy Jetson One działał w trudnym, górskim terenie - opowiadał Patan. - Wznosiliśmy się na wysokość ponad 1200 metrów, startując z 4 kilometrów dalej - wszystko w mniej niż 4 minuty.

Pojazd sterowany jest za pomocą jednego joysticka, a komputer pokładowy sam stabilizuje lot. - Szkolenie trwa zaledwie kilka godzin - wiele osób uczyło się u nas latać i po 3-4 godzinach sami obsługiwali maszynę - dodaje wynalazca.

Realne możliwości w trudnym terenie

Mimo że czas lotu jest ograniczony - od 12 do 20 minut, w zależności od wagi pilota - jego zasięg i prędkość mogą być wystarczające, by dotrzeć do osoby w potrzebie szybciej niż pieszo czy na nartach.

- Obserwowaliśmy każdy aspekt tych testów - oceniamy zarówno zalety, jak i ograniczenia - mówił Paweł Michalik, ekspert od dronów i ratownik z Grupy Podhalańskiej.

Podczas prób Jetson One poradził sobie nawet z silnym wiatrem - do 16 m/s. Patan zwrócił uwagę, że to warunki, w których wiele lekkich samolotów czy śmigłowców po prostu nie lata. - To dla nas cenna wiedza. Wiemy już, co jeszcze trzeba dopracować - np. baterie czy śmigła - ale ten test pokazuje ogromny potencjał tej technologii**.

Polska idea, światowy zasięg

Choć dziś Jetson One produkowany jest we Włoszech (a niebawem także w Kalifornii), pomysł zrodził się w Polsce.

- Trzy lata temu zaczynaliśmy nad Wisłą - pierwszy lot odbył się na Pustyni Błędowskiej. Dziś ten materiał wideo ma miliony wyświetleń - przypomina Patan.

Cena urządzenia to około 128 tysięcy dolarów lub euro. Największe zainteresowanie pochodzi z USA, ale firma otrzymała też liczne zapytania z Bliskiego Wschodu.

em/r
Ankieta
Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
komentarze
0
JFK21:31, 1 lipca 2025
Jestem za... ale prościej będzie przeszkolić konstruktora pilota z pierwszej pomocy i niech lata...:)
1
kudlon09:07, 1 lipca 2025
...może jeszcze szczudła dla ratowników ...
2
Timek14:19, 30 czerwca 2025
To to dziadostwo tak huczało nad lasem. Zastanawiałem się co za diabeł nawet w niedzielę nie odpuści z hałasowaniem. Puśćcie to do miast do ludzie zaczną inwestować w moździerze. Przecież to jest łomot nie do wytrzymania.
Reklama
2
Taki jeden12:35, 30 czerwca 2025
Hmmm, 8 niczym nieosłoniętych wirników wielkości anteny satelitarnej, cóż złego może się stać...?
1
Engynier12:30, 30 czerwca 2025
Jak już tak bardzo chcecie się w to bawić to załatwcie sobie do niego baterie z firmy CATL bo inaczej to można na festynach polatać 15 min.
3
Batko z Miasta12:11, 30 czerwca 2025
Może miałby większy zasięg i dłuższy lot gdyby zastosować silnik spalinowy?Pozdrowienia dla konstruktorów
2
Tomek11:37, 30 czerwca 2025
Zabawka dla dużych chłopców
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Co, gdzie, kiedy
Nie przegap!
27
07.2025
Nie przegap!
23
07.2025
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Aplikacja mobilna
Obserwuj nas
18
Piątek
Imieniny:Erwina, Kamila, Wespazjana
Kliknij po więcej