Wojciech Szatkowski opowiada o swojej nowej książce "Goralenvolk – historia zdrady" - podhale24.pl
Nowy Targ
Clouds
23°C
Clouds
24°C
Clouds
23°C
Clouds
23°C
Clouds
23°C
Clouds
21°C
Kartka z kalendarza
22.10.2011, 21:48 | czytano: 4398

Wojciech Szatkowski opowiada o swojej nowej książce "Goralenvolk – historia zdrady"

"Wydawało mi się, że dokumenty trochę usprawiedliwią działaczy Komitetu Góralskiego, a także mojego dziadka. Tymczasem jest przeciwnie" - mówi historyk Wojciech Szatkowski. Jego książka "Goralenvolk - historia zdrady" ukaże się za kilka dni. Jak mówi: "nie jest lekturą przyjemną, ani łatwą. Traktuje o tym, o czym nikt nie lubi mówić głośno - o zdradzie."

zdj. Maciej Bielawski
zdj. Maciej Bielawski
Wywiad z zakopiańczykiem publikuje Rzeczpospolita.

Czy idea Goralenvolk i związana z nią kolaboracja górali z hitlerowcami to na Podhalu nadal temat tabu?

Wojciech Szatkowski: Tabu może już nie, ale to ciągle dla niektórych krwawiąca rana. Także dlatego na okładce mojej książki, która ma się ukazać na początku listopada, będzie swastyka wbita w Giewont i wypływająca z niego krew. Mam nadzieję, że czytelników to zainteresuje. Na dyskusję, jaką niedawno zorganizowaliśmy w Dworcu Tatrzańskim, przyszło 400 osób. /.../

Zajął się pan tym tematem także z powodu dziadka – Henryka Szatkowskiego, kiedyś piłsudczyka, który potem zaangażował się w Goralenvolk.

Wojciech Szatkowski: Oczywiście. Trudno o tym zapomnieć, choć moja babcia Maria, szalenie dzielna kobieta, wzięła polską kenkartę (dowód tożsamości wydawany przez władze okupacyjne nieniemieckim mieszkańcom Generalnego Gubernatorstwa, którzy ukończyli 15 lat - przyp. red.) i nie chciała mieć nic wspólnego z Goralenvolkiem. Ale długo po wojnie konsekwencje działalności dziadka rodzina odczuwała. Mój ojciec Jan nie mógł tu zdać matury, bo nauczycielka liceum oznajmiła, że nie ma o tym mowy z powodu kolaboracji dziadka z Niemcami. Ojciec ostatecznie zdał maturę w ówczesnym Stalinogrodzie, czyli Katowicach.

Dla pokolenia wojennego to nie był łatwy temat. Andrzej Krzeptowski, syn Wacława Krzeptowskiego – przewodniczącego Komitetu Góralskiego – wiele razy był zaczepiany jako "syn zdrajcy". To samo spotykało rodzinę Cukrów i inne.

Moja książka nie powstała po to, żeby tym ludziom dokopać. Chciałem poznać mechanizmy współpracy górali z okupantem. To nawet zahacza o psychologię, by pokazać, jak Niemcy "wkręcili" wiele osób w kolaborację. Bo – o czym trzeba pamiętać – Goralenvolk nie był pomysłem górali, lecz hitlerowców.

Jaki procent mieszkańców Podhala w tej współpracy z Niemcami brał udział lub co najmniej z ideą o germańskim pochodzeniu górali sympatyzował?

W Komitecie Góralskim, namiastce samorządu, i jego delegaturach pracowało około 200 osób. Oczywiście, ci ludzie mieli współpracowników, donosicieli na terenie okolicznych wiosek, a to było kolejnych 100 lub nieco więcej osób. Oprócz działaczy tego komitetu byli ludzie, którzy wzięli kenkarty góralskie – ok. 27 tysięcy – czyli jakieś 18 proc. mieszkańców Podhala. Tyle że samo wzięcie kenkarty "G" nie oznaczało, że ktoś się identyfikuje z Goralenvolkiem ani że jest zdrajcą.

Co pana najbardziej zaskoczyło podczas kwerendy w archiwum krakowskiego IPN i odkrywania nieznanych materiałów na temat tego okresu?

Wojciech Szatkowski: Wydawało mi się, że dokumenty trochę usprawiedliwią działaczy Komitetu Góralskiego, a także mojego dziadka. Tymczasem jest przeciwnie. Dokumenty ich pogrążają, np. przy okazji akcji wręczania kenkart – są opisy gróźb, wysiedleń. "Albo jesteś góralem, albo 20 kilo na plecy i won z Podhala" – mówił Wacław Krzeptowski. A za nim stali gestapowcy. Ludzie w Rabce oglądali go, gdy nad nim wisiał portret Hitlera. Straszono górali, że jak wezmą kenkartę polską, skończą w Auschwitz. Grożono też konfiskatą majątku.

Źródło: Rzeczpospolita, s/
Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
komentarze
0
ewademitraszek20:18, 16 lutego 2012
co w gooralenvolk robili trzebunie
0
Sceptyk09:27, 25 października 2011
pan Szattkowski wykazał się odwagą, bo postanowił powiedzieć niewygodną prawdę. My, Polacy i my, Górale mamy tendencje do widzenenia naszej historii jako pasma bohaterskich czynów i niezkazitelnych postaw... A to bzdura; w historii każdego narodu są karty białe i czarne - należy z tego wyciągać wnioski na przyszłość, bo przeszłości już nie zmienimy.
0
g prawda23:55, 24 października 2011
najbliżej góralowi do Krakowa, bliżej do Wiednia, dalej do Warszawy, daleko do Berlina a najdalej do Moskwy......to tyle (wyjatkiem jest Chicago, choć z Archer też daleko do pałacu namiestnika Obamy),
Szatkowski dziadek i Szatkowski wnuk, to strasznie sobie ekstremalne towarzystwo wybierają bo czy aryjczycy i bolszewicy to górale? G...prawda leży po środku i jest to nasza....g..óralska prawda.
0
Zdzisek17:26, 24 października 2011
O jejku to mieszkańcy Podhala kolaborowali z hitlerowcami, przecież to taka enklawa patriotyzmu, a reszta Polski to ci gorsi, a tu proszę volksdeutsche w czystej postaci...

Do g prawda: ciężko uderzyć się w piersi?
Reklama
0
g prawda07:03, 24 października 2011
pseudodemokratyczny okupant wykorzystuje głupotę górali a p.Szatkowski w tym uczestniczy. Nie bronię Goranevolku ale w obliczu dzisiejszej zdrady Narodu, to ich wina jest jakby mniejsza.
Swastyka wbita w Giewont robi wrażenie, ale walec kolektywnego internacjonalizmu który zbliża się do krzyża na Giewoncie jest już blisko.
Po nim to już tylko jałowa pustynia.
Czy to nie jest powód do napisania książki ?
0
prawda22:23, 23 października 2011
Goralenfolk to ogromny wstyd dla górali - po pierwsze oczywiście z powodu zdrady ,a po drugie z powodu strasznej ciemnoty.
Nasi niemieckojęzyczni okupanci wykorzystali już raz w przeszłości głupotę górali - polecam dla zainteresowanych historię powstania w Chochołowie (szlachetną ale krótką) i w jakiż to sposób poprzedni okupant sobie z nim poradził
0
spacerkiem po mieście18:28, 23 października 2011
Na początku listopada.
0
Cyrniawa18:20, 23 października 2011
"Książka "Goralenvolk - historia zdrady" ukaże się za kilka dni". Czyli kiedy dokładnie?
0
ona15:42, 23 października 2011
goral to goral i nic mu nie zadymi.jak byl prawdziwym gorolem,ale sa trzy prowdy........
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Co, gdzie, kiedy
Nie przegap!
07
06.2025
Nie przegap!
13
06.2025
Nie przegap!
14
06.2025
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Aplikacja mobilna
Obserwuj nas
czerwiec
7
Sobota
Imieniny:Roberta, Wiesława, Ariadny
Kliknij po więcej