Olechowski zapłacił za katastrofę ekologiczną w Kościelisku

• Olechowski zalał ropą sąsiadów
• Wyciek Olechowskiego bada prokuratura

Było to rok temu. Wyciek oleju z instalacji centralnego ogrzewania skaził ujęcie na osiedlach Pitoniówka i Mocarni w Kościelisku.

Wójt Kościeliska zapewnia, że sprawa została już definitywnie załatwiona. Mieszkańcy mają w wodociągach czystą wodę, a koszty usunięcia szkód, jaki wyrządziła ropa, zdecydował się ponieść sam Andrzej Olechowski.
- Niewątpliwie taka postawa zasługuje na pochwałę – mówi Bohdan Pitoń. - Pan Olechowski wywiązał się z obietnic, które złożył i pokrył nie tylko koszty prac wykonanych przez gminę, jak również robót, które mu zleciliśmy. Od teraz ludzie na Mocarnych korzystają już z innego ujęcia wody i gminnego wodociągu. Śmiem nawet podejrzewać, że ma ona lepszą jakość.

Prokuratura Rejonowa w Zakopanem zdecydowała się na umorzenie postępowanie w sprawie zanieczyszczenia środowiska, które wszczęto po wycieku.

- Decyzję taką podjęliśmy ze względu na brak dopuszczenia się przez właściciela umyślnego czynu zabronionego – mówi prokurator rejonowy w Zakopanem Barbara Bogdanowicz. – Nasza decyzja jest już prawomocna, bo nikt się nie odwołał.
Olechowski za same badania sanitarne gleby, opinie geologiczną, zakup zbiorników na wodę zwrócił gminie Kościelisko ponad 23 tysiące złotych. Resztę prac wykonywał zgodnie z zaleceniami urzędników na własny rachunek.

Józef Słowik