To właśnie brak nadzoru nad PZD mógł, zdaniem radnych Prawa i Sprawiedliwości, prowadzić do nieprawidłowości w tej jednostce. Opozycja krytykuje też fakt, że w PZD nie został zlecony audyt (wewnętrzna kontrola).
- Mam wrażenie, że wielka polityka warszawska przeniosła się do naszego powiatu. Zamiast zajmować się pracą na rzecz mieszkańców, radni zajmują się prowadzeniem kampanii wyborczej - komentuje wniosek PiS starosta Krzysztof Faber.
Starosta wyjaśnia, że zarząd powiatu pełnił stały nadzór nad działalnością Powiatowego Zarządu Dróg w Nowym Targu i wszystkie procedury były przestrzegane. - A to co kto robił poza godzinami pracy, nad tym przecież nie mamy kontroli - mówi.
Dodaje, że działalność PZD kontrolowała Najwyższa Izba Kontroli, Urząd Marszałkowski w Krakowie, Małopolski Urząd Wojewódzki, w ramach inwestycji, które finansowali i nikt nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości. - Z tego powodu audytor wewnętrzny, który robił dla nas analizę ryzyka ocenił, że w PZD audytu robić nie trzeba - przekonuje.
Głosowanie nad wnioskiem odbędzie się na kolejnej sesji Rady Powiatu Nowotarskiego. Z arytmetyki w radzie wynika, że nie ma on szans na zaakceptowanie, bowiem koalicja popierająca starostę Krzysztofa Fabera ma większość, a PiS jest w mniejszości.
r/