- Gdy tylko dotarły do nas wyniki testu, natychmiast zaczęliśmy ustalać osoby, z którymi pacjent miał kontakt bezpośredni - mówi nam Jolanta Bakalarz. Powiatowy Inspektor Sanitarny przypomina, że "kontakt bezpośredni" to taki, który trwa dłużej, niż kwadrans i odbywa się w odległości mniejszej, niż dwa metry od osoby chorej.
- Odsunięci zostali lekarze w tym ośrodku i wszystkie osoby, które miały z pacjentem kontakt, a także ich rodziny. Wszyscy zostali odizolowani , są pod naszym nadzorem i będą poddani testom. Test musi być wykonany w siódmej dobie od kontaktu. Do czasu uzyskania wyniku, wszyscy są na kwarantannie - dodaje szefowa nowotarskiego Sanepidu.
Jak mówi - tych osób nie jest dużo, ale z uwagi na zaostrzenie przepisów - izolacja dotyczy nie tylko ich samych, ale także domowników. Zapewnia, że wielogodzinna wieczorno-nocna praca nowotarskiej stacji poskutkowała znalezieniem wszystkich potencjalnie zagrożonych osób.
Z informacji uzyskanych w szpitalu wynika, iż stan nowotarżanina jest stabilny. Gorączka spada. Jak na okoliczności - mężczyzna czuje się dobrze.
- Prosimy o spokój, mamy wszystko pod kontrolą. Zlecone są kolejne wymazy. Proszę, by stosować się do zaleceń i bez konieczności nie opuszczać domów - apeluje Jolanta Bakalarz.
s/