Tymczasem już dziś rondo Witolda Pileckiego na Kowańcu i ks. Tischnera, łączące Kowaniec z ulicą św. Anny, często są zakorkowane, razem z fragmentami ulic, które do nich prowadzą. Sytuacja taka zdarza się nawet bez dodatkowego ruchu, generowanego często przez turystów szukających tymi właśnie ulicami objazdu zakorkowanej zakopianki. Czy ktoś z władzy zastanowił się, co się stanie, kiedy Kowańcem do Bramy w Gorce ruszą tysiące kolejnych samochodów? Rano w górę, po południu z powrotem?
Dotychczas ruch był ograniczony do mieszkańców i weekendowych turystów ruszających w Gorce, a i oni zapełniali samochodami dość szczelnie każdy skrawek pobocza przy drodze.
Nikt chyba nie chce przekonywać, że ruch nie wzrośnie i to zauważalnie, gdy Brama w Gorce zostanie otwarta. Wystarczy spojrzeć na rozmiar jednego z przygotowanych już prawdopodobnie, powyżej Długiej Polany, ogromnych parkingów.
Cześć samochodów zmierzających w kierunku Krakowa zakorkuje jeszcze bardziej wyjazd na zakopiankę ze św. Anny. A tu korek nierzadko sięga ulicy Kokoszków! Inni pojadą w kierunku Białki Tatrzańskiej i Pienin - kojarzycie te trasy? Przez trzy dni w tygodniu na tym kierunku dodatkowy ruch generowany jest (na szczęście!) przez nową targowicę. Widzicie to już, oczami wyobraźni? Już teraz światła na Waksmundzkiej, most i rondo korkują się nagminnie! A będzie gorzej. No chyba że - czego należało by się spodziewać - władze Nowego Targu analizowały już temat i mają jakiś pomysł. Warto byłoby zacząć już o tym rozmawiać. Nie czekajmy do momentu, kiedy Nowy Targ zatrzyma się na dobre.
Redakcja
G*wno do sprzątania i wcale nie ma tyle śmieci a i tak o swój las dbać musisz. Wiec skończ narzekać sprzedaj mi las ja Ci pokaże jak się zarabia na turystach i z miła chęcią las będę sprzątać bez narzekania.
Mam dość takich jak Ty. Wszysyko wam przeszkadza?..samoloty hokej turyści jarmark. Za dużo za mało za cicho za głośno a po co a na co. Wiecznie wam źle?.