Ostatnio na sesji w Lipnicy Wielkiej radni uchylili uchwałę z 2019 roku. Dotyczyła ona przystąpienia do sporządzenia zmiany studium przestrzennego dla Kiczor. Chodziło o zwiększenie obszaru, gdzie mieszkańcy mogli by budować domy.
Dwa lata temu gmina zawarła umowę z projektantem, który przygotował bilans terenów przeznaczonych pod zabudowę. - Bilans pozwolił na realną ocenę stanu istniejącego zagospodarowania przestrzennego w gminie Lipnica Wielka, w tym dla wsi Kiczory. Z bilansu jednoznacznie wynika, że na chwilę obecną nie ma możliwości wyznaczenia nowych terenów budowlanych mieszkalnictwa jednorodzinnego w Kiczorach i Lipnicy Wielkiej - uzasadniał na sesji Andrzej Karkoszka, przewodniczący rady gminy. Z tego powodu gmina za porozumieniem stron rozwiązała umowę z projektantem, a uchwałę o zmianach w studium radni uchylili.
- Co mamy teraz powiedzieć mieszkańcom, którzy o tereny budowlane wnioskowali? Jest wielki problem. Bo mieli nadzieję, że jak studium ruszy, to będzie jakaś zmiana. Dwa lata na to czekali. Gospodarstwa nie są u nas duże. Niektórzy nie mogą nawet pola dzieciom przekazać jak nie ma 30 arów - mówił sołtys Kiczor Henryk Kowalczyk. - Co mamy robić jako mieszkańcy Kiczor? Chcą budować domy, rozwijać się, a mają związane ręce. Jak mamy do tego podejść? Czekać w nieskończoność? - pytał sołtys wsi.
Zastępca wójta Jakub Dyrcz, mówił, że problem dotyczy nie tylko Kiczor, ale całej gminy. - Na dziś terenów budowlanych mamy wyznaczonych więcej, niż pozwalają na to przepisy. Tych terenów jest bardzo dużo, bo wykorzystanie ich na obecną chwilę to około 40%. Głównym problemem jest jednak to, że wielu mieszkańców ma bardzo małe działki, którymi nie chcą się zamienić. Te działki są, ale niewykorzystane - wyjaśniał Jakub Dyrcz. Stwierdził, że gmina nic nie może z tym zrobić, a wyjściem z sytuacji jest komasacja działek, ale do tego potrzebny jest kompromis wśród mieszkańców.
- Na chwilę obecną jedyną możliwością jest apel, zwłaszcza do tych mieszkańców, którzy mają bardzo małe działki, aby rozpocząć tego typu rozmowy między sobą w sąsiedztwie. Jeśli ludzie nie zaczną się dogadywać, to tereny budowlane, wyznaczone nawet w dużym zakresie, nie będą wykorzystane. Na razie innej możliwości nie mamy. Muszą być odgórne zmiany przepisów - powiedział.
Wójt Lipnicy Wielkiej Mateusz Lichosyt dodał, że gmina robiła co mogła, żeby wprowadzić zmianę w studium: - Od kilku miesięcy „biliśmy się” w wyższych instytucjach o to, pytaliśmy czy są jakieś inne rozwiązania w kierunku pomocy mieszkańcom. Wykorzystaliśmy wszystkie możliwości. Rzesza osób była w to zaangażowana. Niestety nie jesteśmy w stanie przeskoczyć przepisów prawa.
ag/
Skontaktuj się z nami
+48 796 024 024
+48 18 52 11 355redakcja@podhale24.pl
m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas