Nowy Targ: "Jednogroszowy protest" na targowicy. Kupcy utrudniają pobór opłaty
Kupcy znów proszą Miasto o zwolnienie z opłaty targowej
- Skarbnik: "Wpływy z tytułu opłaty targowej spadły drastycznie", ale "sytuacja przedsiębiorców nie była zła"
Miejsca do handlowania podzielono w Nowym Targu na plac przy ul. Targowej i "pozostałe". W dużej mierze ceny wszędzie są takie same. Wyjątek stanowi sprzedaż z samochodu, czy przyczepy. Tu opłata na ''targowicy" wynosi 15 zł, a w innych miejscach 25 zł; sprzedaż z przenośnego straganu, namiotu handlowego - odpowiednio 1 zł za m kwadratowy i 4 zł za metr kwadratowy. Ceny te obniżone są o 50 procent w okresie od początku grudnia do końca marca następnego roku. Z kolei sprzedaż warzyw, owoców i kwiatów, grzybów, nabiału z przenośnego straganu/stolika to 50 groszy i 1 zł za metr kw powierzchni handlowej (odpowiednio na placu przy Targowej i w pozostałych miejscach).
Jak tłumaczono w uzasadnieniu celem wprowadzenia takich stawek opłaty targowej jest "urealnienie stawki w poszczególnych częściach Miasta, do sytuacji gospodarczej w związku z wprowadzonymi przez rząd restrykcjami. W związku z trudną sytuacją epidemiologiczna wprowadza się stawkę preferencyjną od 1 grudnia do końca marca. Wprowadza się stawkę w kwocie 2 zł za metr kwadratowy na pozostałym obszarze miasta i stawkę 50 groszy za metr kwadratowy na placu targowym przy ul. Targowej, przy sprzedaży z przenośnego straganu, stolika, namiotu handlowego lub innego urządzenia oraz obiektu nie będącego budynkiem w rozumieniu prawa budowlanego - za metr kwadratowy powierzchni zajętego placu targowego".
Zdecydowano też, iż inkasentów będzie mniej. Z tego grona wykluczono pracowników Wydziału Podatków i Opłat, którzy teraz zajmą się tylko kontrolą opłaty targowej, a w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości - pobierać będą różnicę w należnej opłacie.
Nikt z radnych nie był przeciwny takim zasadom. 17 zagłosowano "za", a 4 - wstrzymało się od głosu.
s/