- Całe Podhale walczy o pieniądze na operację małej Matyldy
- Ostatki z nośwarniyjsymi góroleckami dla Matyldy (zdjęcia)
Panie z Koła Gospodyń Wiejskich specjalnie na ten dzień upiekły słodkie serca. Harcerze chodzili przy scenie GOK zbierając datki, a pod scenę zapraszały zespoły Muzykancko Siyła i Kałe Bała. Nie zabrakło także strażaków, którzy przyjechali wozami bojowymi, a sygnałami świetlnymi przyciągali wzrok przechodniów.
- Strażacy są z nami zawsze i przy każdym wydarzeniu. Teraz pokazują najmłodszym jak wygląda od środka wóz strażacki. Myślę, że robią właśnie nabór wśród trzylatków - śmieje się Anita Żegleń, wójt Poronina.
Niedzielne wydarzenie w Poroninie zostało zorganizowane spontanicznie, ale też ze względu na presję czasu, którego z dnia na dzień jest coraz mniej. - Troszkę stoimy przed obowiązkiem, że tych pieniążków brakuje. Chcemy pomóc w uzbieraniu tej brakującej kwoty. Masa ludzi włączyła się w akcję, ale jeszcze troszkę potrzeba. To było impulsem, żeby tą niedzielę poświęcić na zbiórkę – zaznacza Anna Malacina-Karpiel.
Osoby, które nie zdążyły wesprzeć akcji wrzucając datek do puszki, będą mogły to zrobić już od poniedziałku. Puszki zostaną w Gminnym Ośrodku Kultury jeszcze przez pewien czas. Akcję wesprzeć można także licytując różne przedmioty na stronie Armia dla Matyldy (https://www.facebook.com/groups/2440805326052468) lub po prostu wpłacić pieniądze na stronie SiePomaga.
ms/ zdj. Marcin Szkodziński