Mieszkańcy mają swoją teorię. Ich zdaniem, stało się tak dlatego, bo pracownicy kotłowni chcieli ukryć fakt, że podczas rozruchu pieców lub czyszczeni filtrów, z komina zaczął lecieć gęsty dym, roznosząc po całej okolice wielkie płaty sadzy. Oblepiła ona auta, drzewa, trawniki, ławki. To mieszkańcy zadzwonili z interwencją w tej sprawie na numer alarmowy 112.
St. kpt. Krzysztof Batkiewicz, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Komendy Powiatowej PSP w Nowym Targu informuje, że strażacy dostali wezwanie około godz. 23.50. Zgłoszenie przyszło z Centrum Powiadamiania Ratunkowego, co oznacza, że ktoś zadzwonił na numer alarmowy 112. Zgłoszenie dotyczyło huku oraz dużej ilości dymu i sadzy wydobywających się z kotłowni. Na miejsce pojechały dwa zastępcy JRG. - Nie stwierdziliśmy pożaru, ani innego zagrożenia. Od brygadzisty uzyskaliśmy informację, że zadymienie jest związane z rozpalaniem pieca. Nie było konieczności interwencji - wyjaśnia.
Na zarzuty mieszkańców, że strażacy nie zostali wpuszczeni od razu na zakład, tylko czekali kilka minut, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Nowym Targu Grzegorz Ratter odpowiada: - Oczywiście, była zwłoka, ale ludzie tam pracowali, więc to trwało. Na nocnej zmianie pracowały tylko 4 osoby. Poza tym byli przekonani, że zdarzył się jakiś wypadek na pobliskim skrzyżowaniu i dlatego strażacy zostali wpuszczeni z kilkuminutową zwłoką.
r/
Skontaktuj się z nami
+48 796 024 024
+48 18 52 11 355redakcja@podhale24.pl
m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas