Radni podają burmistrza do prokuratury. "Robienie zamieszania dla zamieszania"

• "Afera drukarkowa" w urzędzie miejskim

Chodzi o bezprawne, zdaniem radnych, zlecenie kontroli, w wyniku której zgrano całą zawartość komputera w Biurze Rady Miejskiej. To, według radnych, było działaniem na szkodę interesu publicznego, co jest przestępstwem.

W odpowiedzi na zarzuty włodarz miasta opublikował oświadczenie, w którym zarzuca radnym rozgrywki personalne, wywoływanie awantur i bojkotowanie każdej inicjatywy, która mogłaby rozwijać gminę Rabka-Zdrój. Działania radnych nazywa "robieniem zamieszania dla zamieszania". - Apeluję o opamiętanie i powrót na drogę normalności, czyli pracy na rzecz mieszkańców - dodał.

"Nie było kontroli Rady Miejskiej tylko wybranych stanowisk pracowniczych Urzędu Miejskiego w Rabce-Zdroju. Kontrole odbyły się na podstawie „Regulaminu kontroli wewnętrznej Urzędu Miejskiego w Rabce-Zdroju podległych jednostkach organizacyjnych”. Na podstawie wniosków z przeprowadzonej kontroli zmuszony byłem podjąć decyzję dotyczącą funkcjonowania Urzędu, która należy tylko i wyłącznie do kierownika Urzędu" - podkreślił burmistrz.

Przypomnijmy, iż w sprawie chodziło o wydrukowanie w Biurze Rady ważnego dokumentu, związanego z funkcjonowaniem urzędu, bez jego zgody i podpisu. Komisja powołana przez burmistrza ma wyjaśnić m.in. komu i w jakim celu został przekazany ten dokument. Okazało się, że doszło do tego w Biurze Rady. Z tego powodu burmistrz zwolnił wieloletnią urzędniczkę Biura Rady. - Straciłem zaufanie do pracownika. W takiej sytuacji trudno ze sobą współpracować - stwierdził.

Na dzisiejszą sesję przyszło tylko 9 z 15 radnych, w tym 8 zagłosowało za skierowaniem zawiadomienia do prokuratury. Uchwała była inicjatywą grupy radnych opozycyjnych w stosunku do burmistrza Leszka Świdra.

r/