Tyszanie bardzo szybko pozbawili złudzeń gospodarzy na przedłużenie serii. W 144 sekundzie popełnili błąd we własnej tercji i Komorski nie miał litości. Podhalanie próbowali atakować, ale w ich ofensywnych poczynaniach więcej było dymu niż ognia. Zaledwie jedna klarowna sytuacja (Gruszka) w 20 minutach, to za mało, by postraszyć mistrza Polski. Jak to w hokeju, górale strzelali na tyską bramkę, ale ich pociski nie robiły wrażenia na Żigardym. Za to w poczynaniach defensywnych „szarotek” brak było odpowiedzialności i agresywności. Goście mieli zbyt dużo swobody w rozgrywaniu „gumy” w tercji przeciwnika i karcili go golami. W 8 minucie Komorski miał zbyt dużo swobody pod bramką Raszki i to wykorzystał. W 20 minucie przyjezdni potrzebowali 13 sekund, by wykorzystać podwójną przewagę. Górale też mieli jedną przewagę, pięciu na czterech, ale oddali zaledwie jeden strzał (Haverinen).
Podhale jednak się nie poddało. Walczyło i wreszcie w 29 minucie „złamało” Żigardyego.
TatrySki Podhale Nowy Targ - GKS Tychy 2:5 (0:3, 1:0,1:2)
Stefan Leśniowski, zdjęcia Michał Adamowski
Skontaktuj się z nami
- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas
Trener powinien wiedzieć, że formę nie buduje się na wrzesień październik i listopad tylko na inną część sezonu, a zarząd że wzmocnienia robi się na play off-y.