- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Wrzesień, to czas rykowiska jeleni. Turyści bardzo często mylą głos byka jelenia z rykiem niedźwiedzia. Część przestraszonych osób dzwoni do Tatrzańskiego Parku Narodowego w obawie przed zagrożeniem.
Do wypadku doszło w rejonie Wielkiej Fatry na Słowacji.
Czasowa wystawa w zakopiańskiej Galerii Władysława Hasiora ukazuje niedźwiedzia, jako baśniowe stworzenie, które z jednej strony nawiązuje do historii i ujarzmienia przyrody, a z drugiej nawiązuje do straty i powstałej pustki.
Po raz kolejny niedźwiedź odwiedził pasiekę znajdującą się w sąsiedztwie boru "Na Czerwonem" w rejonie Nowego Targu.
Specjalista ds. niedźwiedzi i zastępca dyrektora TPN opowiada o sytuacji małego niedźwiadka błąkającego się w okolicach Myślenickich Turni. - Jeżeli jest szansa i cień nadziei, że jest w rejonie matka i jest młody, który cały czas żyje, to lepiej dla niedźwiadka utrzymywać ten cień nadziei, że jego łapy będą chodziły po Tatrach, bo znajdzie się z matką. Tu działając pochopnie można bardzo dużo zepsuć - mówi Filip Zięba.
Wyciąg narciarski w Kotle Goryczkowym został zamknięty. Wszystko po to, aby dać szansę młodemu niedźwiadkowi odnaleźć mamę.
Część turystów wybierających się w niedzielę w Tatry nie wiedziała o zamkniętym szlaku od Kuźnic do Kasprowego Wierchu. Powodem ograniczenia ruchu turystycznego są niedźwiedzie, które wyszły z zimowej gawry i żerują blisko szlaków. Przed niebezpieczeństwem nieświadome osoby ustrzegli funkcjonariusze Straży Parku.
Do wcześniej zamkniętego szlaku w Dolinie Pańszczycy - doszedł rejon od Kuźnic do Kasprowego Wierchu. Powodem ograniczenia ruchu turystycznego są niedźwiedzie, które wyszły z zimowej gawry i żerują blisko szlaków.
Narciarz skiturowy nagrał jak turyści uciekają przed niedźwiedziem. - Trzeba wiedzieć jak się zachować - pisze autor filmu. Bliskie spotkanie z niedźwiedziem miało miejsce w Tatrach Niżnych na Słowacji.
Z zimowej gawry wyszła niedźwiedzica z małymi. Drapieżniki żerują w sąsiedztwie szlaku turystycznego. Dlatego przyrodnicy zdecydowali się zamknąć ten rejon.