- Można powiedzieć, że po pieski pojawiali się u nas ludzie z całej Polski – mówi Pawluśkiewicz. – Byliśmy nieco zaskoczeni całą sytuacją, bo jeszcze nigdy do tej nie wydaliśmy tylu psów, w ciągu praktycznie dwóch miesięcy. Później ta liczba spadła, ale cały czas dzwonili do nas kolejni chętni. Było nawet małżeństwo, które mieszka w Wielkiej Brytanii. Zabrali psa. Później również po kwarantannie poleciał z nimi do Anglii. Była też rodzina z Austrii. Szkoda może, że dopiero koronawirus spowodował, taki zwrot w naszych zachowaniu w stosunku do zwierząt.
Jak zauważa Pawluśkiewicz, chętni na adopcje psa, którzy pojawiali się u niej, tłumaczyli, że mają wewnętrzną potrzebę, aby w ich domach i rodzinie pojawił się w tym trudnym czasie jakiś nowy przyjaciel. Rodziny jednogłośnie podejmowały decyzją, o przygarnięciu bezdomnego psa. Schronisko w Nowym Targu było jednym z niewielu w Małopolsce, które w okresie „lockdownu” nie zamknęło swoich drzwi dla chętnych na zabranie do domu psa.
- Trzeba jednak zaznaczyć, że cały czas na nowy dom oczekują inne pieski. Oby zainteresowanie adopcją nie skończyło się wraz z pandemią – mówi Pawluśkiewicz.
Józef Słowik
Skontaktuj się z nami
- +48 796 024 024
+48 18 52 11 355 - redakcja@podhale24.pl
- m.me/portalpodhale24
Adres korespondencyjny
Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Informacje
Obserwuj nas