Jacek Sowa: Podhalańskich kółek czar. Indianin na Rynku - podhale24.pl
Sobota, 20 kwietnia
Imieniny: Agnieszki, Czesława, Amalii
Czarny Dunajec
Clouds
Wiatr: 16.272 km/h Wilgotność: 73 %
Clouds
Wiatr: 14.652 km/h Wilgotność: 91 %
Clouds
Wiatr: 13.5 km/h Wilgotność: 70 %
Clouds
Wiatr: 12.132 km/h Wilgotność: 75 %
Clouds
11°
Wiatr: 12.24 km/h Wilgotność: 57 %
Clouds
Wiatr: 9.828 km/h Wilgotność: 75 %
Jakość powietrza
30 %
Nowy Targ
0 %
Zakopane
10 %
Rabka-Zdrój
Nowy Targ
Bardzo dobra
PM 10: 15 | 30 %
Zakopane
Bardzo dobra
PM 10: 0 | 0 %
Rabka-Zdrój
Bardzo dobra
PM 10: 5 | 10 %
23.02.2023, 17:05 | czytano: 3373

Jacek Sowa: Podhalańskich kółek czar. Indianin na Rynku

Ciężkie amerykańskie motocykle stanowiły przedmiot westchnień fanów raczkującej w powojennej Polsce motoryzacji, toteż pojawienie się w mieście każdego wehikułu innego, niż dowożącego chleb, jarzyny czy piasek stanowiło nie lada atrakcję dla gawiedzi. Stąd też obrazek z tamtych dawnych lat pięćdziesiątych…

Jako pilny (jeszcze wtedy) uczeń podstawowej „dwójki” przy placu Słowackiego, z grupką szkolnych kolegów często wracaliśmy po lekcjach przez Rynek, na którym, przy pompach starodawnej stacji benzynowej CPN, od czasu do czasu zatrzymywały się ciekawe pojazdy, pobudzające dziecięcą wyobraźnię.

Starodawne pompy benzynowe

Pan Kril w niebieskim kombinezonie pompował benzynę do szklanych baniek (dopiero w liceum na fizyce przedstawiano nam to jako przykład pompy ssąco-tłoczącej), a szofer wehikułu dzierżył w ręce końcówkę węża, dopóki nie krzyknął dość, lub do baku nie wlała się zadysponowana i odmierzona ilość paliwa. Czasem też uzupełniany był olej w silniku i woda w chłodnicy, co wymagało już dodatkowych czynności. Pan Nowak przez okienko w budce kasował należność a zadowolony kierowca odjeżdżał w swoją, jedną z czterech stron świata; do Zakopanego lub Krakowa, w Pieniny albo na Orawę.

Stacja CPN na nowotarskim Rynku

Gdy pojawiał się jakiś egzotyczny samochód czy motocykl, zgadywaliśmy, ile też może wyciągnąć, a setka na liczniku była magiczną granicą, powyżej której należał się pojazdowi i kierowcy stosowny respekt. Liczba koni pod maską wtedy jeszcze nie była taka istotna…

I tak razu pewnego pod budkę CPN w Rynku podjechał odziany w skórzaną kurtkę gość, podniósł nad uszatą pilotkę gogle i poprosił o konewkę z wodą. Któryś z chłopaków skwapliwie spełnił prośbę przybysza, reszta zaś z podziwem oglądała pomalowany potężny motocykl, na którego błotniku widniała nietutejsza rejestracja. Ku naszemu zdziwieniu motocyklista odkręcił korek na potężnym baku i wlał doń sporą porcję wody.

Potężny bak Indiana, widoczne dwa korki wlewu

Zapytany, po co to zrobił, odparł z uśmiechem: - Bo to jest motor na wodę!, po czym kopnął rozrusznik i odjechał z warkotem, zostawiając chmurę niebieskich i ostrych spalin, które dla nas wtedy były zapachem wielkiego świata. Zdołaliśmy tylko zapamiętać wizerunek indiańskiej głowy z pióropuszem na baku… W 1924 roku powstało bowiem znane do tej pory logo marki Indian.

Logo marki Indian

O tym wydarzeniu długo jeszcze rozprawialiśmy w domach i na podwórku, przyprawiając przygodnych słuchaczy o niedowierzanie i uśmiechy politowania. Po kilkudziesięciu latach przypadkiem sprawa się wyjaśniła podczas rozmów o starych motocyklach. Amerykańska firma, znana nam jako Indian Motocycle Manufacturing Company, powstała w 1928 r. a w tamtych latach najbardziej popularnymi modelami marki były: Scout (produkowany w latach 1920 – 1946) i Chief (produkowany od 1922 do 1953 r. W 1930 r. milioner Eugene Paul du Pont przejął kontrolę nad przedsiębiorstwem, co najprawdopodobniej uratowało Indiana, który już wtedy nie był w dobrej kondycji. Rozpoczęto produkcję ciężkich czterosuwowych motocykli chłodzonych wodą, której wlew mieścił się na baku, obok wlewu paliwa. Podczas drugiej wojny światowej maszyny Indiana pojawiły się na wyposażeniu armii USA z modelem 841, inspirowanym w dużej mierze motocyklem BMW R71, wykorzystywanym przez niemiecką armię. Konkurując z motocyklami Harley-Davidson WLA, Indian próbował się ratować, mimo to model ten nie zdobył spodziewanej popularności. Ostatecznie firma w 1953 roku zaprzestała produkcji motocykli, które do dziś uchodzą za kultowe.

Pierwsze Indiany pojawiły się także w Polsce

Warto też wspomnieć, że w okresie międzywojennym Indiany pojawiły się także w Polsce. Wówczas to na wyposażeniu naszej armii znalazło się 500 motocykli tej marki a i w prywatnych rękach było około setki tych maszyn. Niewykluczone, że któryś z tych egzemplarzy pojawił się wówczas na podhalańskich drogach…

Jacek Sowa
Reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
Zobacz także
komentarze
dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami czytelników portalu. Podhale24.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Podhale24.pl zastrzega sobie prawo do nie publikowania komentarzy, w szczególności zawierających wulgaryzmy, wzywających do zachowań niezgodnych z prawem, obrażających osoby publiczne i prywatne, obrażających inne narodowości, rasy, religie itd. Usuwane mogą być również komentarze nie dotyczące danego tematu, bezpośrednio atakujące interlokutorów, zawierające reklamy lub linki do innych stron www, zawierające dane osobowe, teleadresowe i adresy e-mail oraz zawierające uwagi skierowane do redakcji podhale24.pl (dziękujemy za Państwa opinie i uwagi, ale oczekujemy na nie pod adresem redakcja@podhale24.pl).

reklama
reklama
Pod naszym patronatem
Zobacz wersję mobilną podhale24.pl
Skontaktuj się z nami
Adres korespondencyjny Podhale24.pl
ul. Krzywa 9
34-400 Nowy Targ
Obserwuj nas