NOWY TARG. Urząd Miasta zachęca do wzięcia udziału w proekologicznej akcji "Załatw sprawę - posadź drzewo".
Wiosna w Zakopanem to czas, gdy z dolin i potoków zaczynają wędrować tysiące żab, by złożyć skrzek w spokojnych miejscach ze stojącą wodą. Jednak ich podróż przez ruchliwe drogi, szczególnie w rejonie Jaszczurówki, niesie ze sobą ogromne ryzyko. Wiele płazów ginie pod kołami samochodów, o czym świadczą pozostałości na jezdni. Na pomoc im ruszyli wolontariusze, którzy z zaangażowaniem przenoszą żaby przez drogę w wiaderkach, ratując je przed niechybną śmiercią.
To dopiero półmetek pracy nietypowej instalacji, która stanęła przed szkołą na Niwie. Ale dlaczego akurat tam?
Urząd Miasta w Zakopanem apeluje do mieszkańców i turystów o nie zbliżanie się i nie dokarmianie spacerujących po ulicach Zakopanego dzikich zwierząt.
O wilkach zrobiło się głośno jesienią zeszłego roku po przypadkach ataków na zwierzęta gospodarskie nieopodal zabudowań. Apele o odstrzał nie przyniosły rezultatu.
Chodzi o kontrowersyjną inwestycję na terenie dzierżawionym przez rabczańskiego przedsiębiorcę Artura Bocianowskiego. Po licznych protestach i odwołaniach przeciwnicy biogazowni triumfują.
Uchwałą antysmogowa obowiązuje, a w niej przepisy zakazujące używania kotłów niespełniających wymogów. W Nowym Targu trwają kontrole pokazujące, że jest jeszcze wiele do zrobienia, jeśli chodzi o jakość powietrza.
Miłośników natury możemy od razu uspokoić - w tym przypadku żadne piły nie pójdą w ruch. Bo o ile obok spytkowickiego przedszkola rośnie 4 ha lasu - to jest on jedynie na papierze. A właściwie na urzędniczej mapie, o czym ze zdziwieniem przekonał się wójt Spytkowic chcąc wybudować obiekty kulturalne.
TATRY. "Niewielka populacja tatrzańskich cietrzewi potrzebuje naszej czynnej ochrony. Na naszym terenie żyje już tylko 40 ptaków tego gatunku. Wiosną trwają toki cietrzewi i jest to szczególnie ważny dla nich czas - płoszenie ptaków sprawia, że nie pojawiają się nowe lęgi" - przypominają przyrodnicy.
LIST. "Piszecie o problemie quadów jak one niszczą i hałasują, ale do ilustracji tego są zawsze jakieś niewyraźne zdjęcia czy filmiki od czytelników robione z oddali, co nie oddaje w ogóle jak okropny to jest problem i jakie dewastacje powstają"- napisała w liście do redakcji czytelniczka Paulina.
+48 796 024 024
redakcja@podhale24.pl
m.me/portalpodhale24
Alert
